Temat: Facet i narzeczona

Hejka,

mam pytanie. We wrześniu zaczęłam pracę w nowej firmie. Od razu wpadł mi w oko pewien mężczyzna. Jak się okazało ma narzeczoną a w związku jest już jakieś 10 lat z nią. Ostatnio była przerwa w pracy z powodu awarii i miałam okazję z nim porozmawiać trochę. Rozmawialiśmy może z 2h. Bardzo dobrze nam się rozmawiało, śmialiśmy się z tych samych rzeczy jednak nie traktowałam go jako jako kogoś kto mi się podoba tylko jak zwykłego kolegę wiedząc, że ma narzeczoną. 

Wieczorem zaprosiłam go do znajomych i napisałam do niego ponieważ miałam pytanie dotyczące naszej pracy.

Rozmawialiśmy trochę i napisał mi, że mu się podobam, że mam coś w sobie i że jestem bardzo sympatyczna.

W normalnych warunkach (gdyby nie miał narzeczonej) byłoby to spełnienie moich marzeń taka wiadomość, jednak napisałam mu, że nie wiem skąd u niego nagle takie wyznania i że ma narzeczoną. Sam przyznał, że może się zagolopował trochę ale na prawdę bardzo dobrze mu się ze mną rozmawia. Trochę załagodziłam sytuację i ustaliliśmy, że luźne rozmowy tylko i że przyjaźń między nami. Później pisałam z nim jeszcze raz, jednak teraz nie mamy ze sobą wcale kontaktu ponieważ ja jestem na zwolnieniu lekarskim, on sam też nie pisze.

Napiszcie mi proszę co sądzić o tej sytuacji, oczywiste jest to, że nie powinnam się w to za mocno angażować ponieważ we wrześniu biorą ślub. Jednak bardzo ciekawi mnie to czemu faceci, którzy mają się żenić piszą tak do innych dziewczyn?

jestes mloda i nie slyszalas moze o typie mezczyzn - casanowa/Playboy - wrzuce pierwszego lepszego linka znalezionego w google , poczytaj sobie :

http://kindziorrrsworld.blogspot.de/2015/07/mezczy...

pytanie czemu w ogóle "zaginać parol";) na zajętych facetów. ja mam w pracy samych żonatych i ktoś mi rzuci komplement to nie rozkmininam nad tym nawet minutę.

itsanewlife napisał(a):

Wieczorem zaprosiłam go do znajomych i napisałam do niego ponieważ miałam pytanie dotyczące naszej pracy.Rozmawialiśmy trochę i napisał mi, że mu się podobam, że mam coś w sobie i że jestem bardzo sympatyczna. 

Napiszcie mi co sądzić o tej sytuacji

Sądzić że mu się podobasz, masz w sobie coś i że jesteś sympatyczna. Tyle. Nie oczekiwać pierścionka , nie planować z nim dzieci. Przyjąć komplement i cieszyć się nim bo jest piękny :)

Widac taki typ faceta. Sama w pracy pracuje z wieloma osobami i niektorzy faceci maja takie wlasnie durnowate gadki. Bardzo komplementuja, mowia słowa które uwazam ze powinni zachowac tylko dla swoich dziewczyn, żon. 

Autorko  nie angażuj się w ogóle, a nie jak piszesz że nie możesz ZA MOCNO. 

Pasek wagi

Dziś związki rozpadają się średnio po 5-10 latach, także małżeństwa. Wśród moich znajomych pełno młodych rozwodników. Oni są już 10 lat narzeczeństwem, więc specjalnej namiętności tam już nie ma. Skoro robił takie podchody do Ciebie, to pewnie żeni się z tamtą "bo tak wypada", bo rodzina tego może oczekuje, ale gdyby spotkał kogoś nowego, odpowiedniejszego, to pewnie by tamtą puścił z torbami.

Śmieszą mnie te gadki o tym, że "wymieni narzeczoną na ciebie, a potem porzuci ciebie dla innej. Niestety, czasy naszych babć, gdzie żyło się z jednym mężem aż do śmierci już dawno przemineły.

Jeśli chcą puknąć pod wpływem chwili łatwą szmatkę na boku to piszą.

zal mi tej narzeczonej, nie dosc, ze ja przetrzymal 10lat az wreszcie (pewnie) laskawie zgodzil sie na slub to flirtuje z innymi. Znam paru takich i szczerze mowiac nawet nie wiem co w nich takiego jest, urodziwi to oni nie sa, wrecz dla mnie oblesni z wyuzdanym poczuciem humoru:? 

jeżeli facet który ma narzeczoną pisze koleżance z pracy że mu się podoba to jest z nim coś grubo nie tak, na Twoim miejscu nie wdawałabym się z nim w żadne rozmowy tego typu, flirt itp, bo po prostu źle bym się z nim czuła. jego moralność jego sprawa, Ty pomyśl o sobie i o tym czy chciałabyś żeby Twój facet prowadził takie rozmowy z koleżankami

.mela. napisał(a):

Niestety, czasy naszych babć, gdzie żyło się z jednym mężem aż do śmierci już dawno przemineły.
??? Serio??? Cholera, chyba jestem babcią........

.mela. napisał(a):

Dziś związki rozpadają się średnio po 5-10 latach, także małżeństwa. Wśród moich znajomych pełno młodych rozwodników. Oni są już 10 lat narzeczeństwem, więc specjalnej namiętności tam już nie ma. Skoro robił takie podchody do Ciebie, to pewnie żeni się z tamtą "bo tak wypada", bo rodzina tego może oczekuje, ale gdyby spotkał kogoś nowego, odpowiedniejszego, to pewnie by tamtą puścił z torbami.Śmieszą mnie te gadki o tym, że "wymieni narzeczoną na ciebie, a potem porzuci ciebie dla innej. Niestety, czasy naszych babć, gdzie żyło się z jednym mężem aż do śmierci już dawno przemineły.

sugerujesz, że wszystkie związki się rozpadają co jest bzdurą:P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.