Temat: XS a XL - powodzenie u facetów

Cześć :). Moja historia z powodzeniem u płci przeciwnej jest dość nietypowa. Miałam w swoim życiu różne etapy  z wagą. Parę lat temu ważyłam 55 kg przy 176 cm wzrostu. Nosiłam rozmiar xs/s, dużo ćwiczyłam, byłam typową  "laską" iii.... żaden facet nie zwracał na mnie uwagi. Potem dużo wydarzyło się w moim życiu i sporo przytyłam, nie chodziłam na treningi. Teraz ważę około 85 kilogramów.  Nosze rozmiar 42/44 i praktycznie mogę "przebierać" w facetach . Podobam się facetom na ulicy, a także moim kolegom. Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Z samą sobą w życiu bym się nie umówiła :D. Zawsze myślałam, że facetom podobają się właśnie typowe fit, długonogie laski, a nie dziewczyny "plus size" z bardzo szerokimi biodrami. Jakie są wasze doświadczenia? W jakim rozmiarze miałyście najwięcej adoratorów? Pozdrawiam i miłego popołudnia

no i przykro słyszeć od niektórych że nadwaga to zaniedbanie.. ja w wyniku choroby przytylam w ciągu 2 lat ok 40 kg... i nie, nie obzeralam się itd, w tydzień potrafiłam przybrać ok 5kg i już tak zostawalo. Najdziwniejsze jest to że pomimo wzrostu wagi o tak ogromna ilość kg teraz mam rozmiar 44 (co jest dla mnie za dużo, ponieważ mam 162 cm) A dwa lata temu bylo to 38. W lutym będę miała zabieg usuwania guzka na korze nadnerczy (choroba cushinga, kortyzolemia, Hashimoto, niedoczynność i insulinoopornosc) i mam nadzieję że uda mi się wrócić do rozmiaru 40. Wtedy też miałam najwieksze powodzenie, ale wtedy też podobałam się sobie i miałam wysoką samoocenę. 

Najsmutniejsze dla mnie jest to że te 2-3 lata temu byłam okazem zdrowia, a te wszystkie choroby które mam są ściśle powiązane że sobą. Każda jedną choroba wynika z innej która mam. 

Nadwaga i otyłość to dwie inne rzeczy.

a ja widzialam zaleznosc pomiedzy powodzeniem w rozmiarze M, a w rozmiarze XL. Ale to tez moze kwestia wieku, ze juz sie za mna nie ogladaja. 

fire90 napisał(a):

no i przykro słyszeć od niektórych że nadwaga to zaniedbanie.. ja w wyniku choroby przytylam w ciągu 2 lat ok 40 kg... i nie, nie obzeralam się itd, w tydzień potrafiłam przybrać ok 5kg i już tak zostawalo. Najdziwniejsze jest to że pomimo wzrostu wagi o tak ogromna ilość kg teraz mam rozmiar 44 (co jest dla mnie za dużo, ponieważ mam 162 cm) A dwa lata temu bylo to 38. W lutym będę miała zabieg usuwania guzka na korze nadnerczy (choroba cushinga, kortyzolemia, Hashimoto, niedoczynność i insulinoopornosc) i mam nadzieję że uda mi się wrócić do rozmiaru 40. Wtedy też miałam najwieksze powodzenie, ale wtedy też podobałam się sobie i miałam wysoką samoocenę. Najsmutniejsze dla mnie jest to że te 2-3 lata temu byłam okazem zdrowia, a te wszystkie choroby które mam są ściśle powiązane że sobą. Każda jedną choroba wynika z innej która mam. 

Bardzo Ci współczuje tego zastawu. Życze powrotu do wymarzonej sylwetki i dużo siły w walce z chorobami. Zdrowie jest najważniejsze. Może gdy usuną Ci ten guzeki poziom kortyzolu sie unormuje inne schorzenia też przycichną ??

Pasek wagi

Salacja napisał(a):

martagabrysia napisał(a):

Jak byłaś szczupła to bali się zagadać do laski. Cała tajemnica.
Bzdura. To, ze wszystkim mezczyznom podobaja sie kobiety w rozmiarze xs wymyslila moda i telewizja. W prawdziwym zyciu ilu facetow tyle gustow. Znam sporo mezczyzn (praca glownie z mezczyznami) i maja rozne typy, jedni wola xs i xl ich obrzydza, innych natomiast kreca te wieksze kobiety, a te "kosciotrupy" jak to ladnie ujmuja odpychaja. Jeszcze inny twierdzi, ze kobieta musi byc duzo nizsza od niego, inny chce miec tego samego wzrostu, a jeszcze inny twierdzi, ze to bez znaczenia. Co do moich doswiadczen to najwiecej adoratorow mialam w rozmiarze 38, chociaz i w 40/42 mnie potrafia zaczepiac.

W punkt. Ważę 78 kg/168 cm i kilka kolegów mówi mi, że wyglądam idealnie i pytają z czego ja się chce odchudzać, jeden mi nawet powiedział kilka ostrych komplementów ;p
Natomiast mam tez takich którzy zwracają uwagę tylko na kościotrupy dosłownie najlepiej takie max S jak widzą taką w obcisłych leginsach to aż się ślinią. 

Lekka nadwaga jaką masz może się podobać, ja teraz noszę 42. Natomiast jak miałam duże 46 to już było inaczej.

ReadyForTheGoodTimes napisał(a):

Tak jak wysportowani faceci są zwyczajnie najbardziej apetyczni, tak i kobieta powinna być zgrabna.Nie oznacza to oczywiście, że nie znajdzie się ktoś, komu będzie się podobała większa kobieta, ale obiektywnie rzecz ujmując, kobieta powinna być zgrabna.Ja sama wiem jak wyglądałam, gdy ważyłam 57 kg, a jak teraz gdy ważę 75 kg i mimo, że może tragedii wielkiej nie ma, moje ciało nie wygląda tak apetycznie, jak chciałabym żeby wyglądało

Chodzę z moim facetem na spacery 20-30km, biegamy po 11-15, jeździmy na rowerze po 100-200 km, a cóż do tego żeby był chuuuudy (mnie zresztą też) dużo brakuje. Na pewno zaś jest wysportowany i ma dużo lepszą kondycje niż nie jeden chuderlak. Zresztą dla mnie tacy faceci z sześciopakiem w ogóle nie są przystojni.. wole takich większych z brzuszkiem :p

Moim zdaniem najbardziej atrakcyjny jest rozmiar S/M.

XS kojarzy mi się z wychudzeniem, a nie seksualnością. XL (czyli rozmiar 40/42) jest znacznie bardziej pociągający, o ile kobieta ma ładne proporcje i jest sympatyczna, wesoła.

rozmiar nie ma dużego znaczenia, liczą się proporcje i kształt sylwetki. Ja najlepiej wyglądam w rozmiarze s/m, bo mam kiepską sylwetkę, małe cycki i kiedy przytyję to mam boczki i grube ramiona. ale są dziewczyny w rozmiarze xl, które wyglądają ekstra, mają duże biusty, krągłe pupy i im się nie wylewa

U mnie wszystko zalezy od pewnosci siebie, jak ide wyprostowana z glowa w gorze to zawsze ktos zagada, a jak przygabiona wpatrzona w ulice to rzadziej

Pasek wagi

Ja znam i takich i takich. I takich co powiedza o szczuplej lasce, ze moglaby jeszcze schudnac i takich, co lubia nawet i lekka nadwage bo tyłek/biodra. Nie znam raczej nikogo kto by leciał w skrajnosci, ale z kolei trudno mi oceniac po rozmiarach ubran, bo wiadomo, ze roznie z nimi bywa i wszystko zalezy od sylwetki.

Ja jestem niestety obecnie na granicy z nadwaga, ale chodza na silownie od dawna, nie wygladam zle, mam tez taka typowa figure, ze dol masywniejszy, gora szczuplejsza i wciecie w talii i nigdy nie narzekalam na brak powodzenia u facetow, nigdy nie bylam dlugo sama.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.