Temat: Też tak miałyście po rozstaniu z ukochanym?

Wydawało wam się, że nie spotkacie równie dobrego mężczyzny i właśnie straciłyście miłość życia?

Ja dokładnie tak teraz mam i jestem tym przerażona. On bardzo szybko znalazł sobie dziewczynę i jest z nią szczęśliwy.
A mnie ciągle wydaje się, że nie ma takiej opcji żebym poznała lepszego lub równie dobrego mężczyznę który się mną zainteresuje. Wiem, że jestem głupia z takim myśleniem bo on już układa sobie życie, ja go nie obchodzę i nie ma powrotu.
W głowie mam wszystkie jego zalety i wspomnienia jak o mnie dbał i dobrze traktował. Nigdy nie miałam lepszego chłopaka.
Próbuje kogoś poznać, oczywiście nie na siłę ale założyłam konto na portalu randkowym i jestem otwarta na nowe znajomości, jednak żaden z poznanych facetów mnie nie porywa i nie wydaje się chociaż w połowie interesujący i dobry jak on był.

Powiedzcie mi proszę jak kobieta kobiecie czy to jest normalne i czy wy też tak miałyście? No i najważniejsze co radzicie?

dieta-romana napisał(a):

Skup się na odchudzaniu, staraj się schudnąć, zadbać o siebie - może to jest problem, wielu mężczyzn lubi kobiety bez nadwagi?.

Haha, no z pewnością jak schudnie to inni mężczyźni w magiczny sposób staną się dla niej interesujący i atrakcyjni. Zajmij się może odchudzaniem swojego tyłka zamiast wypisywać pierdoły na babskim forum.

Pasek wagi

A to jest babskie forum, nie wiedziałem.

dieta-romana napisał(a):

Styl pisania masz fajny, bo jasny i zrozumiały, to pewnie i w życiu fajnie się z tobą rozmawia. Skup się na odchudzaniu, staraj się schudnąć, zadbać o siebie - może to jest problem, wielu mężczyzn lubi kobiety bez nadwagi? Ale podstawa związku to fajne spędzanie wspólnego czasu i bycie dla siebie miłym.

czytajac twoje wypowiedzi mam wrazenie ze zrobisz tu konkurencje dla "Elektrycznego",  wypowiadajac sie na temat stylu  pisania sam uzywasz okreslen typu "fajny" , radzisz dziewczynie schudnac , nie wiedzac nawet czy ma nadwage, a moze jest akurat jedna z dziewczyn majacych niedowage? chcacych przytyc, przeciez nie wiesz tego, czy ja cos w tym poscie przeoczylam i napisala ze sie rozstali ze wzgledu na jej wyglad.

Ja akurat wyobrazam ja sobie jako piekna, romantyczna, mloda, szczupla dziewczyne smucaca po rozstaniu, ktorego byc moze sama chciala, bo facet byl wprawdzie boski ale okazal sie .... - nie bede dalej fantazjowac, bo tez nie wiem co bylo nie tak. 

A tobie jak widac nie pomogly lektury , ktore w innym watku wymieniasz , cytuje "Ja czytałem filozofię, literaturę New Age, rozwój osobisty i NLP - oraz biznesowe i informatykę - bardziej rozważania o świecie i życiu - na fikcję i bajki jestem za stary."  Twoje wypowiedzi nie wskazuja na oczytanie. 

dieta-romana napisał(a):

Styl pisania masz fajny, bo jasny i zrozumiały, to pewnie i w życiu fajnie się z tobą rozmawia. Skup się na odchudzaniu, staraj się schudnąć, zadbać o siebie - może to jest problem, wielu mężczyzn lubi kobiety bez nadwagi? Ale podstawa związku to fajne spędzanie wspólnego czasu i bycie dla siebie miłym.
Hahaha no nie moge

PamPaRamPamPam napisał(a):

nigdy tak nie miałam, ale może to dlatego, ze zawsze to ja zrywałam.

U mnie dokładnie tak samo. 

Oj Kochana chyba każda przez to przechodziła :( To wszystko wydaje się takie banalne ale naprawdę potrzeba czasu.  Ja swoje rozstanie odchorowywałam 3 miesiące ale myślę że trwałoby to dłużej gdybym nie poznała mojego obecnego chłopaka. Kiedy wracam myślami do tego okresu, był to najgorszy czas w moim życiu. Mam do siebie ogromny żal że narobilam sobie tyle problemów z powodu kogoś kto nie mnie nie chciał. W pierwszych tygodniach nigdzie nie wychodziłam, na zmianę płakałam i spałam. Potem wpadłam w wir imprez, nowych znajomości niekoniecznie zdrowych relacji. Bardzo chciałam kogoś poznać i z kimś być więc próbowałam z każdym, co oczywiście było zupełną głupotą. Od tego czasu minęło prawie 2 lata a ja dopiero teraz mam ideał u boku i wiem jak wygląda normalny związek. Uwierz że skoro się rozstaliście to nie było to, będziesz z kimś lepszym. Ja też w to nie wierzyłam a dzisiaj to mam. 

Ja tak mam... ale miłość mojego życia nie żyje. Zmarł pól roku temu a ja wiem że nigdy nikogo tak nie pokocham

Pasek wagi

ja tak miałam zawsze przy rozstaniu (tyle, ze ja nie idealizowalam faceta, tylko po prostu tesknilam cierpialam, myslalam ze w nikim sie nie zakocham) i generalnie zawsze lekarstwem był nowy związek, przez co od 13 roku życia nie byłam singielka, co uważam za chora sytuację i podstawę do terapii- człowiek powinien mieć swoje życie, znajomych i nie uzależniac wszystkiego od miłości.  

dubel.

Ja miałam tak że chłopak zemną zerwał po 7 latach , pożycia. Z perspektywy czasu nie żałuje, ale taka wiedza przyszła z czasem.

Musiałam się tego o sobie nauczyć. Zaraz po myślałam że to koniec świata iże sobie nie poradze :)

On ponoć miał już kogoś, a ja nie. A okazało się że jest sam, i mnie lepiej idzie w układaniu sobie życia.

:) To pierwszy szok. :) To minie. Połowa tego co myślisz to nie jest prawda. Także przejdzie ci to i ułożysz sobie życie na nowo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.