Temat: Też tak miałyście po rozstaniu z ukochanym?

Wydawało wam się, że nie spotkacie równie dobrego mężczyzny i właśnie straciłyście miłość życia?

Ja dokładnie tak teraz mam i jestem tym przerażona. On bardzo szybko znalazł sobie dziewczynę i jest z nią szczęśliwy.
A mnie ciągle wydaje się, że nie ma takiej opcji żebym poznała lepszego lub równie dobrego mężczyznę który się mną zainteresuje. Wiem, że jestem głupia z takim myśleniem bo on już układa sobie życie, ja go nie obchodzę i nie ma powrotu.
W głowie mam wszystkie jego zalety i wspomnienia jak o mnie dbał i dobrze traktował. Nigdy nie miałam lepszego chłopaka.
Próbuje kogoś poznać, oczywiście nie na siłę ale założyłam konto na portalu randkowym i jestem otwarta na nowe znajomości, jednak żaden z poznanych facetów mnie nie porywa i nie wydaje się chociaż w połowie interesujący i dobry jak on był.

Powiedzcie mi proszę jak kobieta kobiecie czy to jest normalne i czy wy też tak miałyście? No i najważniejsze co radzicie?

Miałam z tym, że u mnie to chyba bardziej wynikało z uzależnienia się od tej osoby.  Sama to zakończyłam mimo, że uczucie we mnie było ogromne ale wiedziałam, że to nie ma sensu bo się tylko męczę. 

Recepta? Czas. Też początkowo byłam na skraju załamania nerwowego , depresji, w ogóle dwa tygodnie spędziłam na leżeniu w łóżku i zachodzeniu się płaczem. Byłam pewna, że już nigdy nie spotkam nikogo kto by tak mnie rozumiał, wspierał, kto byłby tak podobny do mnie jak tamten właśnie mężczyzna. Ale z czasem powoli wszystko przechodziło, najgorzej to chyba właśnie sobie przypominać to wszystko co było dobre i fajne bo to jeszcze bardziej dobija. Potem poznałam mojego obecnego chłopaka i dzięki niemu pozbyłam się tych wszystkich myśli i rozterek. Daj sobie czas. 

LoginAla napisał(a):

Pazdziernikowa napisał(a):

Wydawało wam się, że nie spotkacie równie dobrego mężczyzny i właśnie straciłyście miłość życia? [...]. Powiedzcie mi proszę jak kobieta kobiecie czy to jest normalne i czy wy też tak miałyście? No i najważniejsze co radzicie?
Miałam dokładnie to samo. Muszę przyznać, że nawet obiektywnie to on rzeczywiście był boski: bardzo inteligentny, zaradny, ścisły umysł, niesamowicie przystojny, wysoki, super w łóżku, ideał :) Po 9 latach wygląda jeszcze lepiej, hahaha. Miałam chociaż nadzieję, że będzie gruby albo wyłysieje :D Na takiego przystojniaka już nie liczę, był wręcz za ładny, przeszkadzało mi to (znajomi potrafili mi mówić, że mam ładnego chłopaka). Cóż, pogodziłam się z rozstaniem. Żyję dalej, bo cóż mi pozostało. I z czasem spotkałam jeszcze paru mężczyzn, którzy spokojnie mogliby zostać kolejną miłością mojego życia :) Nie porównywałam ich z tamtym. Potrzebujesz po prostu czasu. Nie wiem czy jest sens tak na świeżo szukać nowego związku.

No wiesz co, mogłaś nie dobijać Elektrycznego... Przeczyta i znowu zacznie swoje wywody :D

Owszem miałam tak. Mimo iż byłego już nie widziałam z 6 lat to nadal mam go gdzieś z tyłu głowy. Jestem już w nowym zwiazku i mam małe dziecko ale sobie tak czasem myślę że nigdy nie poczuje już tego co wtedy...zyciwe

Berchen napisał(a):

Matyliano napisał(a):

z tą dobrocią, to może nie, ale nigdy tak nie cierpiałam jak wtedy i myślałam, że już nigdy nie pokocham...byliśmy zaręczeni, a on przez ostatnie 6 miesięcy naszego związku, już miał nową dziewczynę,która o mnie wiedziała.do tej pory pamiętam, co czułam - byłam zdruzgotana... a teraz...jakbym kopnęła w dupę, to by mu g*wno zęby wybiło...widziałam go ostatnio, to całą swą przystojność stracił...był identyczny jak Antonio Banderas w Desperados (włosy, twarz,no wszystko), a teraz wygląda jak łysiejący Benek, nie obrażając Benków(chyba dlatego nie widziała, że lotnego umysłu to on nie ma). więc głowa do góry :)
hahahahahha, Matyliano dawno sie tak nie posmialam - Banderas zmienil sie w lysiejacego Benka, a jeszcze lepszy ten kop, hahahaha

polecam się :D 

Pasek wagi

bellleza napisał(a):

Owszem miałam tak. Mimo iż byłego już nie widziałam z 6 lat to nadal mam go gdzieś z tyłu głowy. Jestem już w nowym zwiazku i mam małe dziecko ale sobie tak czasem myślę że nigdy nie poczuje już tego co wtedy...zyciwe

Ja po latach tamtą miłość też mam gdzieś w głowie, w sercu zajmuje jakieś miejsce. Ale też wiem, że nigdy już nie chcę tak mocno kochać drugiego człowieka (taka miłość wyniszczała mnie psychicznie), więc nie czuję żalu, że już nie poczuję tego co wtedy. 

Pasek wagi

Malineczka94 napisał(a):

LoginAla napisał(a):

Pazdziernikowa napisał(a):

Wydawało wam się, że nie spotkacie równie dobrego mężczyzny i właśnie straciłyście miłość życia? [...]. Powiedzcie mi proszę jak kobieta kobiecie czy to jest normalne i czy wy też tak miałyście? No i najważniejsze co radzicie?
Miałam dokładnie to samo. Muszę przyznać, że nawet obiektywnie to on rzeczywiście był boski: bardzo inteligentny, zaradny, ścisły umysł, niesamowicie przystojny, wysoki, super w łóżku, ideał :) Po 9 latach wygląda jeszcze lepiej, hahaha. Miałam chociaż nadzieję, że będzie gruby albo wyłysieje :D Na takiego przystojniaka już nie liczę, był wręcz za ładny, przeszkadzało mi to (znajomi potrafili mi mówić, że mam ładnego chłopaka). Cóż, pogodziłam się z rozstaniem. Żyję dalej, bo cóż mi pozostało. I z czasem spotkałam jeszcze paru mężczyzn, którzy spokojnie mogliby zostać kolejną miłością mojego życia :) Nie porównywałam ich z tamtym. Potrzebujesz po prostu czasu. Nie wiem czy jest sens tak na świeżo szukać nowego związku.
No wiesz co, mogłaś nie dobijać Elektrycznego... Przeczyta i znowu zacznie swoje wywody :D

Hahaha :D Na pocieszenie dla Elektrycznego mogę napisać, że obecny obiekt moich marzeń seksualnych na ok. 1,7 m wzrostu ;)

Pasek wagi

LoginAla napisał(a):

Malineczka94 napisał(a):

LoginAla napisał(a):

Pazdziernikowa napisał(a):

Wydawało wam się, że nie spotkacie równie dobrego mężczyzny i właśnie straciłyście miłość życia? [...]. Powiedzcie mi proszę jak kobieta kobiecie czy to jest normalne i czy wy też tak miałyście? No i najważniejsze co radzicie?
Miałam dokładnie to samo. Muszę przyznać, że nawet obiektywnie to on rzeczywiście był boski: bardzo inteligentny, zaradny, ścisły umysł, niesamowicie przystojny, wysoki, super w łóżku, ideał :) Po 9 latach wygląda jeszcze lepiej, hahaha. Miałam chociaż nadzieję, że będzie gruby albo wyłysieje :D Na takiego przystojniaka już nie liczę, był wręcz za ładny, przeszkadzało mi to (znajomi potrafili mi mówić, że mam ładnego chłopaka). Cóż, pogodziłam się z rozstaniem. Żyję dalej, bo cóż mi pozostało. I z czasem spotkałam jeszcze paru mężczyzn, którzy spokojnie mogliby zostać kolejną miłością mojego życia :) Nie porównywałam ich z tamtym. Potrzebujesz po prostu czasu. Nie wiem czy jest sens tak na świeżo szukać nowego związku.
No wiesz co, mogłaś nie dobijać Elektrycznego... Przeczyta i znowu zacznie swoje wywody :D
Hahaha :D Na pocieszenie dla Elektrycznego mogę napisać, że obecny obiekt moich marzeń seksualnych na ok. 1,7 m wzrostu ;)

Może przeczyta i w końcu przestanie biadolić :D Jak my o tego Elektrycznego dbamy, normalnie ma darmową psychoterapię :D

LoginAla napisał(a):

bellleza napisał(a):

Owszem miałam tak. Mimo iż byłego już nie widziałam z 6 lat to nadal mam go gdzieś z tyłu głowy. Jestem już w nowym zwiazku i mam małe dziecko ale sobie tak czasem myślę że nigdy nie poczuje już tego co wtedy...zyciwe
Ja po latach tamtą miłość też mam gdzieś w głowie, w sercu zajmuje jakieś miejsce. Ale też wiem, że nigdy już nie chcę tak mocno kochać drugiego człowieka (taka miłość wyniszczała mnie psychicznie), więc nie czuję żalu, że już nie poczuję tego co wtedy. 

Idealnie ujęte. Podpisuję się pod tym obiema rękami. 

Styl pisania masz fajny, bo jasny i zrozumiały, to pewnie i w życiu fajnie się z tobą rozmawia. Skup się na odchudzaniu, staraj się schudnąć, zadbać o siebie - może to jest problem, wielu mężczyzn lubi kobiety bez nadwagi? Ale podstawa związku to fajne spędzanie wspólnego czasu i bycie dla siebie miłym.

pannalimonka napisał(a):

LoginAla napisał(a):

bellleza napisał(a):

Owszem miałam tak. Mimo iż byłego już nie widziałam z 6 lat to nadal mam go gdzieś z tyłu głowy. Jestem już w nowym zwiazku i mam małe dziecko ale sobie tak czasem myślę że nigdy nie poczuje już tego co wtedy...zyciwe
Ja po latach tamtą miłość też mam gdzieś w głowie, w sercu zajmuje jakieś miejsce. Ale też wiem, że nigdy już nie chcę tak mocno kochać drugiego człowieka (taka miłość wyniszczała mnie psychicznie), więc nie czuję żalu, że już nie poczuję tego co wtedy. 
Idealnie ujęte. Podpisuję się pod tym obiema rękami. 
ja tak samo wolę "stabilna" miłość. Nigdy bym nie weszła drugi raz do tej samej rzeki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.