Temat: Czy ktoś byl w podobnej sytuacji

dziewczyny jestem nieszczęśliwie zakochna od ponad 2 lat w kims kto jest dla mnie nieosiągalny bo jest zajety.Do tej pory jakos sobie z tym radzilam teraz zdałam sobie sprawę ze my naprawde nie będziemy razem placze raz w tygodniu bo to jedyny sposob by sobie ulzyc. Probowalam juz wszystkiego mam zajety grafik na cały dzien żeby tylko nie siedziec i nie myśleć,nawet spisalam wszystkie mysli na kartce.Czasem mysle ze w przyszłości wyjde za maz z rozsądku nie z milosci.Czy ktos byl/jest w pidobnej sytuacji? Udalo wam sie ponownie zalochac i założyć szczęśliwa rodzine.

MamaMuminka1990 napisał(a):

.king. napisał(a):

Wszystko mija :-P masz z nim często kontakt? Widujesz go? Najlepiej odsunąć się i pomóc sobie zapomnieć.
nie widzialam od prawie 2 lat i martwi mnie ze nadal nie minelo na poczatku myslalam "dobra zakochałam sie nie pierwsza nie ostatnia do konca roku mi minie" minął koniec roku minal nastepny rok i nadal mnie trzyma.Na wielu forach nie pocieszaja twierdza ze pierwszej miłości nigdy sie nie zapomina:(

Nie sądzę, żeby to była pierwsza miłość, w końcu chyba nigdy nie byłaś z tym człowiekiem, żeby go naprawdę pokochać. Jesteś zauroczona myślą o nim i tylko wyobrażeniem, moim zdaniem to nie jest żadna nieszczęśliwa miłość. Szczególnie, że go nie widziałaś tyle czasu, więc przestań go stalkować na facebooku, zajmij się czymś pożytecznym i idź na terapię jak sobie z tym nie radzisz, bo forum Ci nic nie da jeśli się tak zafiksowałaś. 

Napewno dwa razy tak samo się kochać nie da. I nawet jak znajdziesz kogoś innego to zawsze będziesz tęsknią za tą wielka miłością. 

Ale dobrze jest być z kimś z rozsądku. Można sobie rozsądnie wybrać jakiegoś bogatego idiote...

Dominika47 napisał(a):

MamaMuminka1990 napisał(a):

.king. napisał(a):

Wszystko mija :-P masz z nim często kontakt? Widujesz go? Najlepiej odsunąć się i pomóc sobie zapomnieć.
nie widzialam od prawie 2 lat i martwi mnie ze nadal nie minelo na poczatku myslalam "dobra zakochałam sie nie pierwsza nie ostatnia do konca roku mi minie" minął koniec roku minal nastepny rok i nadal mnie trzyma.Na wielu forach nie pocieszaja twierdza ze pierwszej miłości nigdy sie nie zapomina:(
Nie sądzę, żeby to była pierwsza miłość, w końcu chyba nigdy nie byłaś z tym człowiekiem, żeby go naprawdę pokochać. Jesteś zauroczona myślą o nim i tylko wyobrażeniem, moim zdaniem to nie jest żadna nieszczęśliwa miłość. Szczególnie, że go nie widziałaś tyle czasu, więc przestań go stalkować na facebooku, zajmij się czymś pożytecznym i idź na terapię jak sobie z tym nie radzisz, bo forum Ci nic nie da jeśli się tak zafiksowałaś. 
nie stalkuje go dawno usunęłam z facebooka i jego i jego dziewczyne.Terapia i psycholog nic mi nie da bedzie mi piepszyc zeby zajela sie czyms znalazla hobby tylko dawno juz to zrobilam pomoglo na chwile....

Dominika47 napisał(a):

MamaMuminka1990 napisał(a):

.king. napisał(a):

Wszystko mija :-P masz z nim często kontakt? Widujesz go? Najlepiej odsunąć się i pomóc sobie zapomnieć.
nie widzialam od prawie 2 lat i martwi mnie ze nadal nie minelo na poczatku myslalam "dobra zakochałam sie nie pierwsza nie ostatnia do konca roku mi minie" minął koniec roku minal nastepny rok i nadal mnie trzyma.Na wielu forach nie pocieszaja twierdza ze pierwszej miłości nigdy sie nie zapomina:(
Nie sądzę, żeby to była pierwsza miłość, w końcu chyba nigdy nie byłaś z tym człowiekiem, żeby go naprawdę pokochać. Jesteś zauroczona myślą o nim i tylko wyobrażeniem, moim zdaniem to nie jest żadna nieszczęśliwa miłość. Szczególnie, że go nie widziałaś tyle czasu, więc przestań go stalkować na facebooku, zajmij się czymś pożytecznym i idź na terapię jak sobie z tym nie radzisz, bo forum Ci nic nie da jeśli się tak zafiksowałaś. 

Też tak myślę. Żeby naprawdę kogoś kochać trzeba z tą osobą być i znać ją jak własną kieszeń. Jak dobrze go znasz? To wszystko to może być iluzja, którą sama stworzyłaś w swojej głowie. Bardziej wyobrażenie tego jaki jest niż prawdziwe wspomnienia. Przejdzie ci, widocznie trzeba więcej niż 2 lata.

MamaMuminka1990 napisał(a):

Terapia i psycholog nic mi nie da bedzie mi piepszyc zeby zajela sie czyms znalazla hobby tylko dawno juz to zrobilam pomoglo na chwile....

Widocznie nie chcesz tak naprawdę zrezygnować z tych iluzji, może lubisz im ulegać dlatego wszystko robisz po macoszemu żeby robić, ale się nie angażujesz. Tylko od ciebie zależy czy chcesz zapomnieć i czy zapomnisz. Jak nie działa hobby znajdź inne? Szukaj rozwiązań, a nie wymówek. Myślałaś, że znajdziesz sobie zajęcie i bach wszystko nagle minie? A jak nie minęło to stwierdziłaś, że nic ci już nie pomoże? Widocznie to dłuższa praca i trzeba włożyć w to więcej wysiłku, bardziej się skup na kolejnych działaniach niż umartwianiu się myśleniem, że już nic ci nie pomoże.

Pasek wagi

ja przez trzy lata byłam tak zabójczo zakochana, było to w liceum. Miałam cały czas kontakt z nim. Później mi jakoś z czasem przeszło 

ZuzaG. napisał(a):

MamaMuminka1990 napisał(a):

dziewczyny jestem nieszczęśliwie zakochna od ponad 2 lat w kims kto jest dla mnie nieosiągalny bo jest zajety.Do tej pory jakos sobie z tym radzilam teraz zdałam sobie sprawę ze my naprawde nie będziemy razem placze raz w tygodniu bo to jedyny sposob by sobie ulzyc. Probowalam juz wszystkiego mam zajety grafik na cały dzien żeby tylko nie siedziec i nie myśleć,nawet spisalam wszystkie mysli na kartce.Czasem mysle ze w przyszłości wyjde za maz z rozsądku nie z milosci.Czy ktos byl/jest w pidobnej sytuacji? Udalo wam sie ponownie zalochac i założyć szczęśliwa rodzine.
To zależy w jaki dzień tygodnia płaczesz... Może płacz dwa razy w tygodniu?

(puchar)

Pasek wagi

A w jakim wieku jestes?

Ja bedac w liceum zakochalam sie bez reszty w pewnym koledze (pierwsze powazne uczucie), mielismy w sumie kontakt dwa razy w tygodniu (wspolne zajecia) przez dwa lata, a potem tylko mejlowy. On w tym czasie mial jakies dziewczyny, ja nie bylam w stanie na powaznie z kims byc bo ciagle myslalam o nim. Po jakims roku pisania okazalo sie, ze dziewczyny aktualnie nie ma, spotkalismy sie na kawe, raz, drugi,trzeci - i wyznal mi, ze od dawna cos do mnie czuje, ale sie bal, ze ja uczucia nie odwzajemniam :D jestesmy juz razem 9 lat.

Pasek wagi

MamaMuminka1990 napisał(a):

.king. napisał(a):

Wszystko mija :-P masz z nim często kontakt? Widujesz go? Najlepiej odsunąć się i pomóc sobie zapomnieć.
nie widzialam od prawie 2 lat i martwi mnie ze nadal nie minelo na poczatku myslalam "dobra zakochałam sie nie pierwsza nie ostatnia do konca roku mi minie" minął koniec roku minal nastepny rok i nadal mnie trzyma.Na wielu forach nie pocieszaja twierdza ze pierwszej miłości nigdy sie nie zapomina:(

a ty wogóle byłaś z nim w związku? Dobrze go znasz? Bo jeśli tak, to jedyna rada, to może wyjść do ludzi, poznać kogoś nowego. Wtedy nowa miłość będzie lekarstwem na tamtą :-)

no chyba, że w żadnym związku nie byliście i słabo go znasz, a co wieczór snujesz marzenia co by było gdyby :-) wtedy nie kochasz jego tylko swoje wyobrażenie o nim. My kobiety tak już mamy, ze potrafimy w głowie stworzyç taki scenariusz, że hoho. Spoko też tak mam :-) zazwyczaj mi wtedy pomagało bliższe poznanie obiektu westchnień i  czar pryskał :-)

Pasek wagi

lucyna23prr napisał(a):

MamaMuminka1990 napisał(a):

.king. napisał(a):

Wszystko mija :-P masz z nim często kontakt? Widujesz go? Najlepiej odsunąć się i pomóc sobie zapomnieć.
nie widzialam od prawie 2 lat i martwi mnie ze nadal nie minelo na poczatku myslalam "dobra zakochałam sie nie pierwsza nie ostatnia do konca roku mi minie" minął koniec roku minal nastepny rok i nadal mnie trzyma.Na wielu forach nie pocieszaja twierdza ze pierwszej miłości nigdy sie nie zapomina:(
a ty wogóle byłaś z nim w związku? Dobrze go znasz? Bo jeśli tak, to jedyna rada, to może wyjść do ludzi, poznać kogoś nowego. Wtedy nowa miłość będzie lekarstwem na tamtą :-)no chyba, że w żadnym związku nie byliście i słabo go znasz, a co wieczór snujesz marzenia co by było gdyby :-) wtedy nie kochasz jego tylko swoje wyobrażenie o nim. My kobiety tak już mamy, ze potrafimy w głowie stworzyç taki scenariusz, że hoho. Spoko też tak mam :-) zazwyczaj mi wtedy pomagało bliższe poznanie obiektu westchnień i  czar pryskał :-)
znam go bardzo dobrze, nie byliśmy nigdy w zwiazku choc myslalam ze cos z tego bedzie po czym miedzy nas zaczela wpierdzielac jego obecna dziewczyna...

ZuzaG. napisał(a):

MamaMuminka1990 napisał(a):

dziewczyny jestem nieszczęśliwie zakochna od ponad 2 lat w kims kto jest dla mnie nieosiągalny bo jest zajety.Do tej pory jakos sobie z tym radzilam teraz zdałam sobie sprawę ze my naprawde nie będziemy razem placze raz w tygodniu bo to jedyny sposob by sobie ulzyc. Probowalam juz wszystkiego mam zajety grafik na cały dzien żeby tylko nie siedziec i nie myśleć,nawet spisalam wszystkie mysli na kartce.Czasem mysle ze w przyszłości wyjde za maz z rozsądku nie z milosci.Czy ktos byl/jest w pidobnej sytuacji? Udalo wam sie ponownie zalochac i założyć szczęśliwa rodzine.
To zależy w jaki dzień tygodnia płaczesz... Może płacz dwa razy w tygodniu?

hahaha, szczerze o tym samym od razu pomyslalam. A teraz na powaznie bo rozumiem ze ci nie do smiechu. Ze musisz odpuscic to wiesz, wiec trzeba znalezc sposob jak - skoro zajecia nie pomogly . 

Tak jak pisze King - ograniczyc , badz wogole unikac , zerwac kontakt -  czy to mozliwe, czy jest cos co powoduje ze jakis kontakt musi byc, np. praca?

Jesli jakis kontakt jest to uswiadomic sobie ze z takich a nie innych wzgledow jest to rozdzial zamkniety. Dwa lata placzu to i tak za duzo.

Zapisac sie na portal randkowy i spotkac sie z kims, sprobowac na nowo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.