- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2017, 20:23
Jakbyście się poczuły i zareagowały gdyby partner wyznał wam, że był już żonaty i aktualnie ma status rozwodnika? Byłyście może kiedyś w takiej sytuacji? Jak to na was wpłynęło?
26 lipca 2017, 20:45
nic nie napialam o czyjejkolwiek glupocie?moj obecny mezczyzna mial juz zone, nie bylo to dla mnie przeszkoda, chcialam tylko wiedziec, dlaczego im nie wyszlo, o wiele gorzej przyjelabam fakt zatajenia tej informacjiTo tylko pytanie. Nie doszukuj się od razu wątków osobistych i mojej rzekomej głupoty.Poza tym nie wydaje mi się, że stan cywilny jest podstawową rzeczą, ale to już moja własna opinia....jak to partner wyznal? byl juz twoim partnerem, a ty nie wiedzialas o nim podstawowych rzeczy?
Wydaje mi się, że brak rozmów na temat tego, że jest się rozwodnikiem wcale nie jest próbą zatajenia czegokolwiek. Może ktoś po prostu nie ma w zwyczaju rozmów o byłych?
26 lipca 2017, 20:45
Dlaczego?Dla mnie rozwodnicy odpadają.
26 lipca 2017, 20:47
Nie miałabym z tym żadnego problemu. Co prawda jestem pierwszą żoną mojego męża, ale oboje byliśmy wcześniej zareczeni i w długich związkach. O ile w grę nie wchodzą dzieci, nie miałabym absolutnie nic przeciw.
26 lipca 2017, 20:49
bo jestem wierząca i zależy mi na sformalizowaniu związku w kościeleDlaczego?Dla mnie rozwodnicy odpadają.
a jakby miał tylko cywilny? coraz więcej takich.
ja nie miałabym żadnego problemu.
26 lipca 2017, 20:52
Wydaje mi się, że brak rozmów na temat tego, że jest się rozwodnikiem wcale nie jest próbą zatajenia czegokolwiek. Może ktoś po prostu nie ma w zwyczaju rozmów o byłych?nic nie napialam o czyjejkolwiek glupocie?moj obecny mezczyzna mial juz zone, nie bylo to dla mnie przeszkoda, chcialam tylko wiedziec, dlaczego im nie wyszlo, o wiele gorzej przyjelabam fakt zatajenia tej informacjiTo tylko pytanie. Nie doszukuj się od razu wątków osobistych i mojej rzekomej głupoty.Poza tym nie wydaje mi się, że stan cywilny jest podstawową rzeczą, ale to już moja własna opinia....jak to partner wyznal? byl juz twoim partnerem, a ty nie wiedzialas o nim podstawowych rzeczy?
moim zdaniem, w takich przypadkach, to tak nie działa ;) tak jakby np. partnerka zataiła, że już rodziła, bo nie lubi rozgrzebywać przeszłości. takie zatajenie, to były ogromny minus.
26 lipca 2017, 20:54
moim zdaniem, w takich przypadkach, to tak nie działa ;) tak jakby np. partnerka zataiła, że już rodziła, bo nie lubi rozgrzebywać przeszłości. takie zatajenie, to były ogromny minus.Wydaje mi się, że brak rozmów na temat tego, że jest się rozwodnikiem wcale nie jest próbą zatajenia czegokolwiek. Może ktoś po prostu nie ma w zwyczaju rozmów o byłych?nic nie napialam o czyjejkolwiek glupocie?moj obecny mezczyzna mial juz zone, nie bylo to dla mnie przeszkoda, chcialam tylko wiedziec, dlaczego im nie wyszlo, o wiele gorzej przyjelabam fakt zatajenia tej informacjiTo tylko pytanie. Nie doszukuj się od razu wątków osobistych i mojej rzekomej głupoty.Poza tym nie wydaje mi się, że stan cywilny jest podstawową rzeczą, ale to już moja własna opinia....jak to partner wyznal? byl juz twoim partnerem, a ty nie wiedzialas o nim podstawowych rzeczy?
Tylko, że w przypadku porodu masz skutek w postaci dziecka, które kobieta jednak w większości wychowuje i żyją częściej razem niż oddzielnie. A u rozwodników odwrotnie - coś tam było, ale już nie ma i w większości przypadków żyją oddzielnie i nie mają kontaktu.
26 lipca 2017, 20:55
Gdyby coś takiego przede mną zataił to na pewno byłabym naprawdę zła. Nie sam fakt, że jest rozwodnikiem ale uważam, że o takich rzeczach się mówi. Jeśli miałby powód by tego nie mówić - pewnie by mi przeszło po jakimś czasie ale wtedy na pewno wymagalabym już wytłumaczenia.
26 lipca 2017, 20:55
bo jestem wierząca i zależy mi na sformalizowaniu związku w kościeleDlaczego?Dla mnie rozwodnicy odpadają.
Trochę smutne to, że spotkasz fantastycznego człowieka, zakochasz się, będzie wam cudownie, motyle w brzuchu i tęcza i bach. Miałem już żonę. Rozstanie, bo nie będzie ślubu w kościele. Nie byłoby Ci szkoda pięknego uczucia?
26 lipca 2017, 21:02
Trochę smutne to, że spotkasz fantastycznego człowieka, zakochasz się, będzie wam cudownie, motyle w brzuchu i tęcza i bach. Miałem już żonę. Rozstanie, bo nie będzie ślubu w kościele. Nie byłoby Ci szkoda pięknego uczucia?bo jestem wierząca i zależy mi na sformalizowaniu związku w kościeleDlaczego?Dla mnie rozwodnicy odpadają.
26 lipca 2017, 21:12
a jakby miał tylko cywilny? coraz więcej takich.ja nie miałabym żadnego problemu.bo jestem wierząca i zależy mi na sformalizowaniu związku w kościeleDlaczego?Dla mnie rozwodnicy odpadają.