- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lipca 2017, 00:42
Mam za sobą 3 nieudane związki- zawsze zależy facetom, a mi zupełnie nie. Nie czuję nigdy nic do żadnego, nawet pociągu seksualnego, potrzeby bliskości w charakterze związku- spotykania się kilka razy w tygodniu (po co? skoro rozmawiamy online?), wystarczy mi raz, pisania ciągłego (dzień dobry, dobranoc, dobre popołudnie i ogólnie pisanie ciągle, tak, że mam wrażenie ciągłego przebywania razem), "tęsknienia" (nie zdążę zatęsknic, potrzebowałabym tygodnia)... Wydawałoby się, że to takie "zauroczenie", ale u moich chłopaków trwało to przez cały związek (czyli nawet 9 msc). Każdy ciągle chciał się widziec, utrzymywac kontakt, porzucali całe swoje życie, byli skoncentrowani tylko na "związku" i im się to nie nudziło (?).
Teraz znów poznałam faceta (niby 23 lata), myślałam na początku, że będzie inaczej- nie. Znamy się jakieś 2 tygodnie, podoba mi się, lubię go, fajnie się rozmawia, można pocałowac i przytulic, ale to wieczne wypisywanie (kilka razy dziennie, a jak odpiszę to od razu odpowiedzi :O), spotykanie... męczy mnie. Czy każdy związek musi tak wyglądac? Przecież znam realia każdego z nich, przed byciem "razem" mieli normalne życie...
Albo coś jest ze mną nie tak...
20 lipca 2017, 01:45
Nie wiem. Wygląda jakby oni wpadli po uszy, a ty nie. Po prostu.
Jak taki typ chłodnych dziewczyn, zawsze najbardziej poczciwi chłopacy musieli się w nich zabujać :-P.
A Ty jeszcze jeszcze 2 miesiące temu nie pisałaś, że jesteś w szczęśliwym związku? Może pobądź trochę singielką, a w związek wejdź dopiero jak coś poczujesz. Nie rozumiem parcia na związki na siłę.
20 lipca 2017, 07:15
Nikt Ci nie powie co jest z toba nie tak nie znajac twojej historii, to jacy jestesmy kształtowane jest od wczesnego dziecinstwa, to ty sie musisz zastanawic nad wzorcami jakie mialas, jakie byly relacje w domu, to czy jako dziecko wszystko bylo ok w twoim srodowisku, blizszym i dalszym. Moze ze wzgledu na pewne doswiadczenia unikasz bliskosci. Jedyne co wiem na pewno to to, zeby nie tracic cudzego czasu bo to nie jest sprawiedliwe, trzeba swoje sprawy poukladac a potem mozna sie wiazac.
20 lipca 2017, 07:41
po prostu nie trafilas na faceta, z ktorym naprawde chcesz byc kazdemu brakuje tego "czegos", nie warto tracic czasu na takie relacje bo mozesz przegapic tego wlasciwego
20 lipca 2017, 07:44
Najwyraźniej jesteś introwertykiem, a spotykasz się z ekstrawertykami. Mam przyjaciółkę z podobnym stosunkiem do facetów co ty - potrzebuje czasu żeby tęsknić i nie odczuwa potrzeby częstego kontaktu. W ostatnim związku to ona postawiła reguły - powiedziała jakie ma wymagania, czego oczekuje, jak jej wygodnie. Facet to zaakceptował i z czasem przestał ją przyduszać swoją ciągłą obecnością.
Tak to działa :3 Ekstrawertyk się momentalnie angażuje. Introwertyk potrzebuje czasu żeby wyjść ze swojej bańki, nigdy nie robi tego na długo i nigdy się nią nie dzieli.
Edytowany przez Corinek 20 lipca 2017, 07:46
20 lipca 2017, 08:42
A nie miałaś traumatycznych przeżyć z dzieciństwa? Np. ojca alkoholika. Czasami przy zaniedbaniu emocjonalnym w dzieciństwie (np. alkoholizm, choroba nieuleczalna w rodzinie, odejście rodzica itp.) bardzo ciężko jest budować związki, bo zachwiane jest poczucie bezpieczeństwa.
20 lipca 2017, 09:39
Są różni ludzie. Ja akurat lubiłam ciągłe pisanie (oprócz pracy, bo wtedy tylko kilka zdań w wolnej chwili) dopóki nie mieszkaliśmy razem. Uważałam, że to oznaka zainteresowania i tego, że wiecznie Wam mało rozmowy, a tematy nigdy się nie kończą, czy to online czy na żywo oraz, że chcecie dzielić się ze sobą swoim życiem.
Ciężko jest mi się postawić w Twojej sytuacji, bo gdyby facet nie chciał się ze mną widywać częściej niż raz w tygodniu to kopnęłabym go w 4 litery. Ale jak napisałam, ludzie są różni.
20 lipca 2017, 10:09
Mysle, ze raczej cos jest z toba "nie tak". Wszystkie kobiety maja zakodowane preferencje atrakcyjnosci, naprawde rzadko sie zdarza, ze kolejni partnerzy nie sa do siebie w jakims sensie podobni, albo "wrecz przeciwni" ( co na jedno,niestety wychodzi). Z tego, co piszesz masz zakodowany model atrakcyjnosci partnera - takiego przylepe, ktory swiata poza toba nie widzi i rzuca swoje dotychczasowe zycie (najwidoczniej niezbyt wypelnione) byle tylko byc z toba blisko. taki model nie akceptujesz a jednoczesnie nie zmieniasz : Do dziela!
W kazdym razie radzilabym zmienic model atrakcyjnosci faceta - na bardziej dojrzalego zyciowo, ktoremu rozjasnisz zycie ,a nie go wypelnisz. - bo z tego, co piszesz, taki najbardziej by ci odpowiadal.
Edytowany przez 20 lipca 2017, 10:18
20 lipca 2017, 12:17
Ja bym chciała żeby potencjalny chłopak , z którym bym była w związku i mi zelżało pisał, proponował spotkania itp. Okropne uczucie np. kilka dni bez żadnego sms nawet. :(
20 lipca 2017, 12:58
Nie spotkałaś odpowiedniego faceta, tyle. Skoro nawet nie masz chcicy, to ja nie wiem, po co wchodzić w związki. Znaczy, żeby nie bło: nie tylko seks się liczy, ale jeśli nie chcesz spotkań, czułych SMS-ów, bliskości czy czegoś tam, to widocznie po prostu trafiasz na kiepskich facetów. Kiedyś trafisz na odpowiedniego i sama się zdziwisz.
Albo po prostu nie lubisz okazywać uczuć, może miałaś jakąś nieuświadomioną traumę, może boisz się bliskości/odrzucenia (więc odrzucasz sama), to może być wszystko.