- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 kwietnia 2017, 14:26
Mam 18 lat i jestem bardzo samotna. Boję się tej samotności, tego że będzie ona trwała przez całe moje życie. Marzę o tym żeby mieć męża, dzieci, nie chciałabym być sama. Marzę o tym żeby budzić się obok ukochanej osoby, jeść z nią śniadania, opiekować się w czasie choroby, czekać na niego aż wróci z pracy.. Wiele osób mówi, że w tym wieku powinnam się bawić, wybierać i przebierać w facetach, bo teraz jest na to czas. A ja z racji tego, że pracuję jako modelka, od kilku lat dużo podróżuję i miałam okazję poznać przeróżnych facetów, bywać na naprawdę wielu imprezach, poznawać ludzi ze wszystkich środowisk i najzwyczajniej w świecie mam już dość tych imprez, zalotów z każdej strony, napalonych facetów chcących tylko jednego. Chcę po prostu iść przez życie z jedną osobą, która będzie mnie kochać, a ja ją. Wiem, że jestem młoda, ale w przeciwieństwie do moich rówieśników już trochę w życiu przeżyłam i zobaczyłam i czuję się gotowa do tego, żeby oddać się komuś na zawsze. Co powinnam zrobić żeby tą osobę poznać? Na imprezach na pewno nie ma na to szans, na studiach z kolei faceci są jeszcze niegotowi żeby podejmować poważne decyzje.. Gdzie mogę poznać wartościowego i ułożonego mężczyznę?
28 kwietnia 2017, 14:51
Chyba był podobny temat niedawno.
28 kwietnia 2017, 16:01
na studiach z kolei faceci są jeszcze niegotowi żeby podejmować poważne decyzje..
28 kwietnia 2017, 16:05
Tez mam wrazenie, ze juz podobny temat byl.
28 kwietnia 2017, 16:47
ja poznalam mojego w internecie. Mozna tam trafic na wielu popaprancow ale na normalne osoby takze :)
28 kwietnia 2017, 16:59
Ale nie masz co rozpaczac, jeszcze masz czas na szara rzeczywistosc, jak ci zacznie brudne skarpetki upychac po katach czy zostawisc brudy w zlewie. :-P ja teraz nie wiem co mi przeszkadzalo w byciu singielka.
28 kwietnia 2017, 17:21
Ale nie masz co rozpaczac, jeszcze masz czas na szara rzeczywistosc, jak ci zacznie brudne skarpetki upychac po katach czy zostawisc brudy w zlewie. :-P ja teraz nie wiem co mi przeszkadzalo w byciu singielka.
No nie wiem... Mój myje wszystkie naczynia, a skarperki i inne brudy pierze. Kwestia podziału obowiązków.
28 kwietnia 2017, 17:42
trol