Temat: Gej czy nie gej?

Opowiem Wam historie znajomości (nie mojej, a mojej kolezanki), która analizowalysmy na babskim wieczorze i mamy mieszane uczucia.

Ona 24 lata, on 26. Oboje z jednego miasta, z ta roznica, ze on zyje w Londynie od dwóch lat. Poznali się w wakacje, podczas jego urlopu, jakas domowka u wspólnych znajomych gdzie przypadli sobie do gustu, 3 dni później kino, przed jego wyjazdem tez było spotkanie - spacer, kawa i te sprawy. Nic się miedzy nimi nie wydarzyło. Wrocil 'do siebie' ale byli w stalym kontakcie. Caly czas tlumaczyl i tlumaczy jej, ze jest piekna, ze zalezy mu na ich znajomosci. Przylecial jesienią ale tylko na kilka dni, bo jego rodzice mieli kolejna sprawę rozwodowa, mniejsza o to, w każdym razie musial wstawić się w sadzie. Poczatkowo mowil, ze nie ma nastroju na spotkania, jednak dzień przed wylotem odwiedzil ją, zabral ją do swoich znajomych. I znowu wrocil do siebie... Zostawie ta kwestie na chwile i przejde do czegos innego.

Mieszka z kolezanka, kolega i jego bratem. Kolezanka ma chłopaka. Brat kolegi ma dziewczyne. A on i kolega niby nie maja nikogo. Obaj ewidentnie lubia o siebie dbac, dobrze się ubrac. Ale przecież nic w tym zlego. A później zaczela laczyc fakty typu te: jeden i drugi wolny, spedzaja ze sobą sporo czasu, albo cala ekipa albo we dwoje (co niby nie dziwne u kumpli, niby), znaja się od lat, wychowani na jednym osiedlu, wyjechali razem w tym samym czasie, mieszkają razem, a na facebooku dogrzebala się do takich rzeczy jak to, ze trzy dwa i trzy lata temu we dwojke spędzali wakacje nad morzem. Zapalila jej się czerwona lampka, bo patrząc jak wygląda jego dzień, ile czasu z nim spedza i jak bardzo sa 'identyczni' pod względem zainteresowan, podejścia do swiata i zycia pomyslala, ze może sa razem. Bo przecież nigdy nawet nie probowal jej pocalowac. A ze mowil, ze zależy mu na ich znajomości? Przeciez to wcale nie musiało być prawda, mowic można sobie wiele. Zaczela coraz bardziej analizować wszystko to co pisze on o zyciu tam, o tym co robi, gdzie i z kim. Az miała miejsce sytuacja gdzie na istagramie wstawil zdjecie a jakas dziewczyna skomentowala 'ale kolega przystojny, hetero?', a on jej na to 'hahaha co za pytanie! tak :)'. I tutaj ona uznala, ze glupia jest, ze mogla go o takie cos podejrzewać.

Wspominajac o nim rodzicom, opisala po krotce jak zyje itp, a tata jej skomentowal to słowami 'pewnie on i ten jego kolega sa razem'. Ona nic nie zasugerowala a on tak to skomentowal. Zaprzeczyla, a on jej na to 'ale przecież wszystko by pasowalo, Polska to taki kraj gdzie homoseksualizm się potepia, wiec latwiej wyjechać i zyc w bardziej tolerancyjnym miejscu'. Smiala się z tego, bo przeciez chociaż sama miała takie myśli to ten kolega sam zaprzeczyl temu, ze mialby być homoseksualista.

Wraz z nowym rokiem on z tymi znajomymi  przeprowadzil się do nowego mieszkania, większego. Analizujac od stycznia zdjęcia w miejscach typu instagram zdazyla zauwazyc, ze lozko ma dwuosobowe, zarówno jeden jak i drugi ma taka sama pościel i na  99% dziela razem pokoj, na scianie zdjęcia ich i znajomych, ale zdjęcia jego i kolegi  to jakies 80% wszystkich powieszonych zdjęć. Zaczela analizować jego polubienia na istagramie, oczywiście jeden i drugi 'lajkuje' zdjęcia odpicowanych lasek ale zdarzają się zdjęcia zadbanych facetow, gdzie przy niektórych na prawde watpie w ich heteroseksualność.

I polawilo się u niej myslenie: a może ojciec miał racje? Może on tutaj mydli mi oczy tylko po to żeby jak przyjedzie do Polski to pokazac się z jakas dziewczyna żeby ludzie nie domyślili się jak jest z nim na prawde?

Jak Wy to widzicie? W naszym babskim gronie zdania sa podzielone :)

Ooo rety, co za dochodzenie :P Sama nie wiem, ale mysle, ze ocena kolezanki jest subiektywna. Zdazyla juz zalozyc (choc pewnie sama o tym nie wie), ze on jest gejem i wszystko bedzie wskazywalo na to, ze jej teoria jest trafiona. Sama nie wiem, co o tym myslec. Nie mam tzw. gay radar, wiec nie pomoge :-)

slimcherry napisał(a):

Ooo rety, co za dochodzenie :P Sama nie wiem, ale mysle, ze ocena kolezanki jest subiektywna. Zdazyla juz zalozyc (choc pewnie sama o tym nie wie), ze on jest gejem i wszystko bedzie wskazywalo na to, ze jej teoria jest trafiona. Sama nie wiem, co o tym myslec. Nie mam tzw. gay radar, wiec nie pomoge :-)

A wlasnie ja twierdze, ze jej zależy na nim dlatego na każdy dowod na to ze moze być homoseksualista szuka szybko czegos zaprzeczającego tej teorii :)

rynkaa napisał(a):

slimcherry napisał(a):

Ooo rety, co za dochodzenie :P Sama nie wiem, ale mysle, ze ocena kolezanki jest subiektywna. Zdazyla juz zalozyc (choc pewnie sama o tym nie wie), ze on jest gejem i wszystko bedzie wskazywalo na to, ze jej teoria jest trafiona. Sama nie wiem, co o tym myslec. Nie mam tzw. gay radar, wiec nie pomoge :-)
A wlasnie ja twierdze, ze jej zależy na nim dlatego na każdy dowod na to ze moze być homoseksualista szuka szybko czegos zaprzeczającego tej teorii :)

Byc moze tak jest, ale kiedy przeczytalam tak z boku opis tych wszystkich detali, ktore dostrzega (posciel, zdjecia), to od razu przyszlo mi na mysl, ze nie jest juz obiektywna. Ale wiadomo, ze jesli jej na nim zalezy, moze byc zupelnie na odwrot ;)

slimcherry napisał(a):

rynkaa napisał(a):

slimcherry napisał(a):

Ooo rety, co za dochodzenie :P Sama nie wiem, ale mysle, ze ocena kolezanki jest subiektywna. Zdazyla juz zalozyc (choc pewnie sama o tym nie wie), ze on jest gejem i wszystko bedzie wskazywalo na to, ze jej teoria jest trafiona. Sama nie wiem, co o tym myslec. Nie mam tzw. gay radar, wiec nie pomoge :-)
A wlasnie ja twierdze, ze jej zależy na nim dlatego na każdy dowod na to ze moze być homoseksualista szuka szybko czegos zaprzeczającego tej teorii :)
Byc moze tak jest, ale kiedy przeczytalam tak z boku opis tych wszystkich detali, ktore dostrzega (posciel, zdjecia), to od razu przyszlo mi na mysl, ze nie jest juz obiektywna. Ale wiadomo, ze jesli jej na nim zalezy, moze byc zupelnie na odwrot ;)

Obiektywna na pewno nie jest, wiadomo nie jest zakochana ale zależy jej na tej znajomości :) Ale ma takie cos, ze mowi, ze w to nie wierzy, a zarazem szuka 'dowodow', jak znajdzie to tłumaczy sobie, ze to jeszcze nic takiego, ze przecież rownie dobrze może być taka sytuacja miedzy kumplami ;)

Moim zdaniem jego orientacja seksualna nie ma najmniejszego znaczenia. Ważne, że wydaje się być kompletnie niezainteresowany Twoją koleżanką i nie powinna sobie robić nadziei. To dlaczego jest mało istotne. Może być gejem, równie dobrze może być hetero ale ją konkretnie postrzegać aseksualnie/po koleżeńsku, albo po prostu nie chcieć się z nikim wiązać, czy traktować jako "koło ratunkowe" które się ma na pod ręką na wypadek gdyby inni związek nie wywalił.

Jest jeszcze trzecia możliwość: żeby życie miało smaczek raz dziewczyna, raz chłopaczek :D

Gdyby to było dla mnie coś ważnego, to bym po prostu delikatnie podpytała samego zainteresowanego. Sama mam dokładnie jednego kumpla, którego orientacji pewna nie jestem, ale to kumpel, nie zależy mi na tej wiedzy. Wsio lotto, czy kiedyś zacznie gadać o niezłej lasce, czy o fajnym facecie :P Gdyby jednak taki był obiektem moich westchnień, to wolałabym zaczerpnąć informacji u źródła niż gdybać.

Z innej beczki - mój z jednym gościem znają się ponad 20 lat, na wielu "dorosłych" zdjęciach zapewne są obaj, ten facet obecnie jest naszym współlokatorem i nie ma problemu z tym, żeby iść do toalety nawet "na dwójkę", jak mój jeszcze się do pracy ogarnia :D W jednym łóżku też zapewne bez problemu poszliby spać. Nawet bym się nie zdziwiła, gdyby ten kumpel przez sen przytulił mojego, bo to taki przytulas. I żaden z nich nie ma w sobie NIC z geja. Tak żartem: mój sporo kolorów rozróżnia (chyba więcej niż ja), ale jego rodzice to drukarze i pomagał im w pracy ;)

a co to za roznica jak i tak ma ja gdzies

Jak się tak analizuje to z prawie każdego idzie zrobić homoseksualistę. 

Niestety też nie sądzę żeby był zainteresowany koleżanką, niezależnie od orientacji.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.