Temat: co was urzekło w waszym facecie?

Tak jak w temacie- do luźnej dyskusji :) Ciekawa jestem, jakie wy miałyście doświadczenia?

Co was oczarowało w waszych obecnych mężczyznach?

Czym was urzekł na pierwszym spotkaniu? czy od razu wam się spodobał, czy potrzebowałyście więcej czasu? Czym sobie punktował/ co się wam podobało podczas dłuższego spotykania się?

Mnie na pierwszym spotkaniu z moim obecnym już mężem oczarował jego szczery uśmiech, bo sama otwarcie przyznaję, że na samym początku wydawał się trochę nie w moim typie, to jednak uśmiech i głos/sposób mówienia miał fantastyczny :) Im dłużej się spotykaliśmy, tym bardziej dawał mi do zrozumienia, że można na nim polegać, jest opiekuńczy, troskliwy- do tego mega cierpliwy i rozsądny. No i mieliśmy mnóstwo tematów, nigdy nam się nie nudziło :) tak jest do dziś :)

uśmiech, zęby.

Co mnie urzekło? poczucie humoru i podejście do życia. Oprócz tego po prostu mi się bardzo spodobał i od początku czułam się w jego towarzystwie bardzo dobrze

w moim urzekły mnie oczy, ma takie duże brązowe i jak on się popatrzył na mnie tymi oczyskami to aż mi się kolana ugieły... no ale on wtedy miał dziewczynę i wydawał mi się niedostępny. No, ale on z czasem się rozstał i wtedy ja wkroczyłam do akcji i takim oto sposobem we wrześniu bierzemy ślub :) wszystkie moje koleżanki znały go z opowieści jako "pięknookiego" :D :D 

w moim urzekły mnie oczy, ma takie duże brązowe i jak on się popatrzył na mnie tymi oczyskami to aż mi się kolana ugieły... no ale on wtedy miał dziewczynę i wydawał mi się niedostępny. No, ale on z czasem się rozstał i wtedy ja wkroczyłam do akcji i takim oto sposobem we wrześniu bierzemy ślub :) wszystkie moje koleżanki znały go z opowieści jako "pięknookiego" :D :D 

glos oczy poczucie humoru i to ze czulam sie przy nim swobodnie:) chemia byla nie do zniesienia:) 

inteligencja i specyficzny humor - uwielbiam takich facetów.
w dodatku mega się o mnie starał aż mu uległam ;D

hm, moze nie tyle urzeklo :D co zwrocilam uwage na tatuaz. Pamietam jak dzis, ze pomyslalam: "co za glupek robi sobie tatuaz na szyi" :D 

Pasek wagi

spodobal mi się od razu, jest wysoki, przystojny ma super glos był też pewny siebie i szalony, szkoda że drugie spotkanie już nie było takie fajne tsowerdzialam że na trzeźwo to Masakra jakiś zamul , ale on mega się i mnie staralal, walczył przez pół roku, do dziś śmieje się że jest jedyną osobą która zna która wyszła z friendzonu :p okazalo się że jest taki jak na pierwszym spotkaniu naprawdę tylko trzeba było popracować nad tym zeby się otworzył bo poprzednia laska mocno zryla mu Banie przez 4 lata, jestem z nim bardzo szczęśliwa, to najfajniejszy facet jakiego znam!

Mnie na pierwszym i dlugo jeszcze nie podobal się totalnie moj mąż, ale byl taki, ze nie mogl odpuscic i nie dalo go się zbyc tak latwo jak reszty (a mam doswiadczenie). Denerwowalo mnie to, ale nie mialam juz sposobu  na niego, wiec od czasu do czasu się widzialam z nim, zaznaczają, ze tylko kumple. No, ale zycie plata figle;)

Akurat mialam zly czas bardzo i on mi bardzo pomogl i troszczyl się o mnie, opiekowal się mną bez marudzenia, byl ze mna.

To mnie troszkę przekonalo do niego, mimo, ze chemi nie bylo.

Pozniej zaczelismy się spotykac, ja niechętnie, ale z czasem zauwazylam jego zalety i pozniej juz zakochalam się w nim, mimo, ze tak bardzo się roznimy:)

Wiem, ze mnie nie oszuka i, ze zawsze bedzie się o mnie troszczyl. Przy nim mogę być nieznośna, brzydka, a itak mnie będzie kochal i ja jego za to tez:) 

Najpierw oczarował mnie wygląd, wysoki, umięśniony (tyłek to ma taaak baaardzo odstający, że.....ah). Potem powiedział, że lubi zakupy i nie ogląda meczów. Zgodziłam się z nim spotkać. 

Z tym co mówił okazało się, że jest dokładnie na odwrót. (szloch)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.