14 lutego 2011, 00:00
Hej od jakiegos czasu spotykam sie z chlopakiem swietnie mi sie z nim rozmawia itp ogolnie bylo by wszytko git ale ..no wlasnie jest niestety jakies ale....A to ale wyglada tak on ma 22 lata mieszka z rodzicami i pracuje co prawda zarabia niewiele ale szuka jakies innej pracy,,mysli o tym by isc na swoje itp.
Problem wyglada tak ze np jak sie widujemy to u mnie albo u niego..nie zaprosil mnie na kawe..sok cokolwiek..Czesto slysze od niego ze nie ma pieniedzy,Czesto pyta sie mnie "moge sie poczestowac papierosem?"
ogolnie ze nie ma pieniedzy ...czy teksty ze idzie mamie do sklepu bo ona zasponsoruje mu za to piwo.
Powiem tak ze jest odemnie o rok mlodszy ja sie spotykalam raczej ze starszymi chlopakami ale ogolnie mam znajomych i tekst czy masz papierosa raczej nie jest u nas standardem.Kazdy zyje ma swiadomosc tego ze musi sie utrzymac i jak to sie mowi nauczyles sie palic to naucz sie kupowac..wiadomo ze jak chodzilo sie do technikum to sie na przerwach pytalo kogos o papierosa itp ale wtedy bylsmy na utrzymaniu rodzicow itp wiadomo ze sie nie przelewa...
I dla mnie to normalne ze chlopak powinien miec papierosy jesli pali.I raczej jesli chce se umowic z dziewczyna to powinien miec na jakis sok czy cos.Drazni mnie to ze ciagly brak pieniedzy.Jestem przyzwyczajona ze jak ide z chlopakiem na piwo to on placi,,,
Nie wiem jak mu powiedziec o moim problemie co radzicie/?
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
14 lutego 2011, 12:44
Ja Cię popieram nerowa, bo osoby które tu pisza że jesteś materialistką raczej się ośmieszają, bo jakoś nie wyczytałam że oczekujesz żeby Cię utrzymywał, kupował Ci fajki czy coś kosztownego, a nawet chcesz bardzo niewiele,żeby sam sobie fajki kupował i miał dla siebie:P więc to jest śmieszne że ktoś Cię może jeszcze krytykować. Ja byłam w bardzo podobnym związku i teraz wiem że ten koleś był nie dość że nie zaradny życiowo to bez wstydu i honoru, też nie było mu wstyd żerować na innych a sam narzekał wiecznie na brak kasy. Aha i ja zauwazylam ze jak jest facet na prawde meski to sie w zyciu nie przyzna ze nie ma kasy bo to dla niego hańba. Miałam pozniej kumpla który szukal pracy i na prawde nie mial kasy a nie slyszalam ani razu zeby narzekał a mógł bo byłam tylko koleżanką, ale wstydził się że jako facet powinien miec kase. Dlatego ja nie chcę Ci radzić bo nie weim co mozna zrobic z takim kolesiem żeby się to ułożyło ale świetnie Cię rozumiem i popieram:)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
14 lutego 2011, 12:53
a jeśli zarabia mało że go nie stać na wykwintne kolacje to oki ale na kawę, czy nawet głupią zapiekankę, nie wiem cokolwiek, kwiatek tez nie kosztuje majątku powinien wykszesać. Ja mojego nie potrafiłam zmienić, ale mowilam mu wprost co czuje ze nawet drobnostka by mnie ucieszyla, ze nie chodzi o wiele tylko sie gest liczy, to i tak potrafil odwrocic kota ogonem ze ja chcialabym nie wiadomo co, ze przeciez wiadomo ze bym nie poszla do baru mlecznego tylko nie wiadomo gdzie. I tu go zaskoczyłam bo go wyciagnelam wlasnie do baru mlecznego a i tak wyszlismy stamtad bo drogo:P ale wszystko co ja kupilam bylo darmowe hehe:P z własnego doswiadczenie radzę Ci uważac i go dobrze wyczuć, zeby sie nie okazalo ze dla Ciebie kasy nie ma a sam kupuje sobie nie wiadomo co a od Ciebie fajki bierze:P
14 lutego 2011, 12:59
gruszka86 dokladnie to jes to o czym piszesz..moj eks nalezal do osob ktore nigdy nie powiedzialy by poczestoj mnie papierosem ..poszedl by o sklepu i sobie kupil.Jesli gdziekolwiek szlismy to on placil ze mnie to blo dla mnie naturalne ze jezeli iziemy sie spotkac w kawiarni restauracji to on placi nawet po zerwaniu zaprosil mnie na pizze a jesli on zaprasza to on placi..Ja mieszkam sama studiuje i pracuje nie choze na okolo i nie mowie ze mi zle tylko robie wszystko by blo jak najlepiej..ja tez nie znajduje pieniedzy na ulicy ..nawet papierosow..musze zapracowac na to by je miec dlatego uwazam ze on rozniez powinien sobie zapracowac..jesli nie opowiaa mu praca bo mal zaraba a nie moze znalezc leprzej to niech znajzie sobie dodatkowa..Pozatym chlopak ten ubiera sie w ciuchy orginalne nie kosztuja one malo...na to potrafi znalezc pieniadze ??Ja tam wiem jak zycie wyglada :) i nie ubieram sie w ciuchy nike tylko normlane tansze rzeczy by miec na wszysko inne,,a nie chozic i biadolic ze nie ma na to czy na tamto...Sponsora nie szukam..Moj eks kupil mi kurtke i buty ale to jak mieszkalismy razem i w cale o to nie prosilam ...wiec nie uwazam sie za taka co leci na kase
14 lutego 2011, 13:04
gruszka86 juz mialam taka stuacje ze chlopak wyczul ze nie ma u mnie problemu z pieniezmi ze jestem zaradna i zazwyczaj przychodzil bez papierosow itp a jak sie pozniej okazalo jak sie spotykal z innymi ludzmi to zawsze je mial..Pozatym jestem zdania ze nic nie ma za darmo...Nie stac mnie na to by pic codziennie piwa wiec tego nie robie,...a cieszenie sie ze mama mu zasponsoruje jest dla mnie bardzo dziecinne..Wczesniej sie widywalismy jako znajomi i inaczej do tego podchodzilam..obraz 2 osoby zmienia sie wraz z tym kim ta osoba dla ciebie jest...Chce kupic sobie kurtke to ide zapracuje i mam a nie chodze i mowie ze nie mam..Z 2 strony ja naprawde mialam dziwna sytuacje zyciowa i od 17 roku zycia nie mieszkalam w domu..Ale radze sobie i glupio by mi bylo powiedziec mamie kup mi cos..aj na to czy na tamto..Mam swoje lata 22 23 lata to juz nie jest dziecko
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
14 lutego 2011, 13:08
Heh tak czułam że na siebie to on ma mnóstwo kasy;) wiem wiem, ja też byłam wtedy studentką i owszem rodzice dawali mi pieniądze ale nie było mnie stać sobie nic kupić a jak przyjezdzał gotowałam cos lepszego, kupilam ciastka a pozniej musiałam oszczedzac i jak go nie bylo to tak juz dobrze nie zjadlam bo juz nie mialam za co. Także ja mysle ze albo sie zmieni w stosunku do Ciebie a jak nie to szkoda czasu na niego. Bo to typ jak dla mnie egoisty i może skąpca ale specyficznego, bo dla innych a dla siebie nie. Jakby sam chodził biednie ubrany to ok rozumiem,ale jak go stać na firmówki a tu gra biednego no to coś jest nie tak:]
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
14 lutego 2011, 13:14
No niestety możesz przyciagać takie ofiary życiowe, bo jestes zaradna i takim wygonickim to pasuje. Takiemu nie byloby nawet glupio siedziec w domu bez pracy i żyć tylko z Twojej wypłaty. I tu Cię świetnie rozumiem, bo nie dość że sama ciezko pracujesz tyle lat zeby dac radę jakos żyć to jeszcze ktoś płacze że nie ma kasy, i to facet który ma być kiedyś mężem i powinien być oparciem rodziny a nie kulą u nogi. Z Twoją zaradnością i pracowitoscią spokojnie zasługujesz na kogoś lepszego;)
14 lutego 2011, 13:36
> No niestety możesz przyciagać takie ofiary
> życiowe, bo jestes zaradna i takim wygonickim to
> pasuje. Takiemu nie byloby nawet glupio siedziec w
> domu bez pracy i żyć tylko z Twojej wypłaty. I tu
> Cię świetnie rozumiem, bo nie dość że sama ciezko
> pracujesz tyle lat zeby dac radę jakos żyć to
> jeszcze ktoś płacze że nie ma kasy, i to facet
> który ma być kiedyś mężem i powinien być oparciem
> rodziny a nie kulą u nogi. Z Twoją zaradnością i
> pracowitoscią spokojnie zasługujesz na kogoś
> lepszego;)
dokladnie ..swietnie powiedziane..ja sobie radze jestem silna nie chodze i nie marudze tylko kombinuje zeby mi bylo jak najlepiej..ale wszyscy faceci mowia ze im sie to podoba i podziwiaja mnie ze to ..ale ja nie chce podziwu ..wychodze z zalozenia ze skoro ja moge to oni tez moga ...ale tu chyba nie chodzi o to ze nie moga ale nie chca...Chce faceta zaradnego ktory bedzie umial sobie w zyciu poradzis i bedzie dla mniewsparciem a nie ze ja mu bede pracy szukac :D
Chyba robie cos nie tak ze takich facetow przyciagam:(
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
14 lutego 2011, 13:44
Oj tak faceci czesto idą na łatwiznę i jesli nie muszą to tego nie robią:/ A czemu takich przyciągasz? bo własnie taki szuka opiekunki która się nim zajmie a zaradny może się boi że będziecie rywalizować, albo się boją że jesteś zbyt silna. Faceci maja czasami bardzo dziwne rozumowanie:)
14 lutego 2011, 13:55
:( wkurza mnie to bo ten chlopak z ktorym teraz jestem jest naprawde fajny..przystojny mily wysoki kochany ,,nie smialy ale zawsze mamy czym ze soba pogadac zawsze sie duzo smiejemy ..mozemy pogadac o rzeczach nie waznych i bardzije waznych lubie sie z nim spotykac ..ogolnie to zalezy mi na nim..ale nie chce wchodzic w ziazek ktory nie ma sensu..nie chce znow cierpiec...i wiem ze to mi przeszkadza i nie bede potrafila przejsc kolo tego obojetnie
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
14 lutego 2011, 14:06
To jesli poza tą "wadą" jest super facetem to może faktycznie słuchaj dziewczyn i nie skreślaj go:) Tylko na pewno musicie porozmawiac i to jakos delikatnie żeby to wszystkiego nie popsuło:/ a zostawic to tak i sie meczyc tez nie mozesz... moze fajnym pomysłem jest ten wypad ze znajomymi i żeby poszedł z Wami:) musisz to jakos delikatnie rozwiązać a z fajkami to moze postaraj sie przy nim nie palic i tez udawaj ze nie masz:P