- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 122
13 lutego 2011, 13:37
Witam. Mam taki problem.. 2,5 roku temu poznałam chłopaka.. w Japonii. Od tamtego czasu nie mielismy ze sobą kontaktu, ja zgubiłam telefon, straciłam do niego numer. Aż tu nagle niespodziewanie miesiąć temu znalazłam do niego maila, napisałam o on od razu odpisał. Od tego czasu kontaktujemy się ze sobą codziennie, pomimo różnicy kulturowej, ogromnej odległości, problemu z językiem, i różnicy wieku (on jest 3 lata młodszy), czuje, ze jest mi bardzo bliski. On mnie zaprosił do siebie, mam jechać w marcu i stresuje się. Nigdy nie byłam a japońskim domu, nie znam ich kultury, boje się europesjkich gaf z mojej strony. A jeśli pojadę i po 1 dniu okazę się to całkowitą klapą? Planowany powrót mam po 2 tygodniach, mam u niego mieszkać. Kurde co myślicie? Wiem, że dla niektórych wyda się to problemem z kosmosu ale ja taka jestem szalona :)
- Dołączył: 2009-08-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2108
13 lutego 2011, 20:18
> Odważna jesteś. Ja bym się bała zamieszkać u
> mężczyzny poznanego w internecie...nie ważne, czy
> byłby to Polak, czy Japończyk. ;}Zagadaj może do
> tego Pana:http://benkyo.pl/autor-kontakt/Jest to
> Polak, który ożenił się z Japonką. ;} Na pewno
> odpowie na wszelkie twoje wątpliwości związane z
> różnicami kulturowymi.
ps.czytaj dokładnie .poznali sie na lekcji a nie w internecie !!!!!
a co do pytania .ja bym pojechała jak miała bym taka mozliwość !!!! jestes młoda bez zobowiazan wiec czemu nie !!!!
przeciez tu narazie nikt nie mówi o małżenstwie a nawet jeszcze nie o zwiazku.
- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 122
13 lutego 2011, 20:27
Dziękuje za wszystkie wypowiedzi..:) Tak sprostowuje, my się poznaliśmy osobiście i spędziliśmy ze sobą trochę czasu. Jak go zobaczyłam nie moglam oczu oderwać choć normalnie Japończycy mi się nie podobali... Nie wiem też dlaczego miałabym być zdesperowana? Jeśli ktoś pisze takie rzeczy to proszę choć uzasadnić ;/
- Dołączył: 2010-03-23
- Miasto: Gniewoszów
- Liczba postów: 188
13 lutego 2011, 20:50
ja tam bym spróbowała. jeśli jest fajny to różnica wieku nie ma znaczenia jedyne czego bym się obawiała to wyjazd w ciemno do obcego kraju oddalonego o kilka tysięcy kilometrów.
a tak na marginesie... ma może jakiegoś kolegę;P dla mnie fanki Azji taki związek to marzenie
13 lutego 2011, 20:53
O związku polsko-japońskim mogę tylko powiedzieć tyle, że moja sąsiadka w wieku 24 lat wyjechała tam w teatrze muzycznym tanczyc w balecie w Tokio i poznała faceta :) teraz mają piękną córkę i są małżeństwem od ponad 6 lat i wiodą spokojne życie w Kioto :P
Tyle że ona skończyła japonistyke, może dlatego łatwiej było jej się tam odnaleźć.
Noim zdaniem napisz mu o tym. że boisz się owych gaf.
Edytowany przez kuroineko 13 lutego 2011, 20:54
- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 122
13 lutego 2011, 20:58
Medzi ja już tam byłam w ciemno praktycznie wiec tego się nie obawiam. Haha tak ma wielu kolegów, a co szukasz chłopaka?:P
Kuroineko a możesz mi coś wiecej napisać jesli sama wiesz na temat związku koleżaki? Mój nauczyciel japońskiego też ma żonę polkę i 2 synów i całkiem dobrze prosperują:)
13 lutego 2011, 21:23
Mój wujek ożenił sie z Japonką:). Jeśli będziesz chciała to mogę Ci poopowiadać co nieco, co wiem :). Możesz zadawać również konkretne pytania :)
13 lutego 2011, 21:28
Moja siora interesuje sie Japonia i panami z Japonii. Ma zreszta kolege japonczyka w krakowie. i koelga był u nas .Nie maja problemow kulturowych
PS zabierz moja siostre i zostawa ja tam i zabiez jej dokumenty :P
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Suwon
- Liczba postów: 987
13 lutego 2011, 21:36
Łał... Jedź, jak najbardziej! Ta historia jest taka romantyczna... Fakt, może nie wyjść, możecie się nie umieć dogadać, ale co jeśli wyjdzie? Wtedy będziesz szczęśliwa, że zaryzykowałaś ;) A jednak jeśli zostaniesz, będziesz się przez długi czas maltretować pytaniami typu: "A co by było, gdybym jednak pojechała?" Jak dla mnie jedź i baw się dobrze! ;) Sama chciałabym być na Twoim miejscu. ;p Powodzenia Wam życzę ;*
13 lutego 2011, 21:49
> Kuroineko a możesz mi coś
> wiecej napisać jesli sama wiesz na temat związku
> koleżaki? Mój nauczyciel japońskiego też ma żonę
> polkę i 2 synów i całkiem dobrze prosperują:)
Tzn. co więcej mam napisać? :P Mają dom na końcu al. Kwitnącej wiśni ;p kasy od cholery bo on jest menadżerem kilku rockowych japońskich zespołów. Normalnie zazdrościć to mało powiedziane xD
- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 122
13 lutego 2011, 22:21
Sanjanka hihi pewnie nie musiałabym jej zabierać dokumentów i tak by z oporem wracała jeśli jest taką fanką Japonii :)
Kuroineko na końcu Aleii Kwitnącej Wiśnii ?:P :D hmmm rozmarzyłam się, a Ty jej nie planujesz odwiedzić? Mi nie o kasę chodzi nie dal pieniędzy czlowiek żyje ale dla takich chwil kiedy się krew gotuje, wtedy czuje się, że się żyje :)
Iwanttobeslim dziękuje napisze na priv :)