- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 stycznia 2016, 19:32
luźny temat - co czułybyście mając prawie 26 lat będąc dziewicą, która nigdy nie była nawet z mężczyzną ( nigdy się nie całowała itp.). Mam dwie takie koleżanki i nie wyobrażam sobie być na ich miejscu. Oczywiście nie pochwalam poszukiwania mężczyzny " na siłę" ale z drugiej strony nie poznać nawet smaku mężczyzny, miłości w tym wieku to porażka.
21 stycznia 2016, 20:07
Ja też jestem w takiej sytuacji (choć całowałam się z niejednym). Nie trafiłam na nikogo, kto byłby zainteresowany mną, gdy ja jestem nim. Życie. Psychicznie jest b. ciężko, ale przecież trzeba żyć dalej :) (Mimo nadwagi nie jestem pasztetem, może nadmienię).
21 stycznia 2016, 20:25
nie potępiam nikogo (jakież miałabym do tego powody?!). Moje koleżanki szczególnie atrakcyjne nie są to prawda ale myślę ze problemem są one same, żyją w świecie seriali wzdychają do aktorów, a w realnym świecie nawet nie utrzymują kontaktów z mężczyznami (pomijając rodzinę). Nie jestem w stanie tego ogarnąć....
21 stycznia 2016, 20:34
nie potępiam nikogo (jakież miałabym do tego powody?!). Moje koleżanki szczególnie atrakcyjne nie są to prawda ale myślę ze problemem są one same, żyją w świecie seriali wzdychają do aktorów, a w realnym świecie nawet nie utrzymują kontaktów z mężczyznami (pomijając rodzinę). Nie jestem w stanie tego ogarnąć....
Może właśnie teraz mają etap aktorów, gdzie większość dziewczyn przechodziła to w gimnazjum/liceum. Może jeszcze nie dorosły do mężczyzn w realu.
21 stycznia 2016, 20:37
chyba w im starszym czlowiek jest wieku, tym ciezej pozniej. czyli jesli nie znajdzie sie ktos kolo 20stki, to kolo 30stki juz nie jest tak latwo. jasne ze kwestia podejscia, ale z pewnoscia moze to byc przykre. jednak porazka bym tego nie nazwala. porazka jest dla mnie spieprzyc sobie zycie na wlasne zyczenie, a ze los czasami nie jest zbyt laskawy i nie kazdemu daje po rowno to juz inna sprawa.
21 stycznia 2016, 20:37
Może właśnie teraz mają etap aktorów, gdzie większość dziewczyn przechodziła to w gimnazjum/liceum. Może jeszcze nie dorosły do mężczyzn w realu.nie potępiam nikogo (jakież miałabym do tego powody?!). Moje koleżanki szczególnie atrakcyjne nie są to prawda ale myślę ze problemem są one same, żyją w świecie seriali wzdychają do aktorów, a w realnym świecie nawet nie utrzymują kontaktów z mężczyznami (pomijając rodzinę). Nie jestem w stanie tego ogarnąć....
myślę że to raczej taka zasłona......
21 stycznia 2016, 20:38
Co mysle? To zalezy. W wiekszosci sa to zapewne osoby zakompleksione, niepewne swojej wartosci, niesmiale ktorym nawiazywanie kontaktow przychodzi niezwykle ciezko. Wiadomo, ze z uplywem lat w takim czlowieku frustracja, samotnosc i poczucie pustki tylko narasta. I jeszcze te pytania ze strony rodziny: ''kiedy kogos przyprowadzisz''? Zwyczajnie szkoda mi takich ludzi bo cierpia.
21 stycznia 2016, 20:41
Co mysle? To zalezy. W wiekszosci sa to zapewne osoby zakompleksione, niepewne swojej wartosci, niesmiale ktorym nawiazywanie kontaktow przychodzi niezwykle ciezko. Wiadomo, ze z uplywem lat w takim czlowieku frustracja, samotnosc i poczucie pustki tylko narasta. I jeszcze te pytania ze strony rodziny: ''kiedy kogos przyprowadzisz''? Zwyczajnie szkoda mi takich ludzi bo cierpia.
Tu się nie zgodzę - ja należę do osób bardzo otwartych i towarzyskich :)
21 stycznia 2016, 20:46
Tu się nie zgodzę - ja należę do osób bardzo otwartych i towarzyskich :)Co mysle? To zalezy. W wiekszosci sa to zapewne osoby zakompleksione, niepewne swojej wartosci, niesmiale ktorym nawiazywanie kontaktow przychodzi niezwykle ciezko. Wiadomo, ze z uplywem lat w takim czlowieku frustracja, samotnosc i poczucie pustki tylko narasta. I jeszcze te pytania ze strony rodziny: ''kiedy kogos przyprowadzisz''? Zwyczajnie szkoda mi takich ludzi bo cierpia.
Też tak miałam, ale do 23 roku życia. Krążyli wokół mnie jacyś kandydaci, ale nigdy nie odwzajemniłam ich zainteresowania, bo byli kompletnie nie w moim guście, charakterem też dla mnie nie bardzo. Za to jak mi się ktoś podobał to ja nie byłam w jego typie. Wyścigi to nie są, to co miałam na siłę z kimś być?
21 stycznia 2016, 20:48
co wy macie z tą samooceną/?,czy posiadanie faceta to wyznacznik lepszośći ? bo wnioskuję że co niektóre kobiety to będą spełnione jak je stado murzynów ......sory ale to totalne zezwierzęcenie ja dziekuję się w ten sposób dowartosciowywać
sama nie mam faceta i znam też parę kolezanek które mimo 30 też nie mają i nie miały po prostu nie znalazłyśmy lepiej być samemu niz z kimś na siłę byle kim który cie tylko traktuje jak wiadro na spermę