- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 listopada 2015, 23:57
Witajcie
Nie wiedziałem jak nazwać temat ale postaram się zawrzeć sedno mojego problemu w samej wypowiedzi. Mam 30 lat i nie mam żadnej kobiety...tak naprawdę nigdy nawet nie miałem nikogo na poważnie. Wydaje mi się ze jest coś ze mną nie tak. Wiem, a przynajmniej tak myślę że jednym z problemów jest to ze jestem po prostu gruby, dlatego wróciłem walczyć ze sobą na ten portal. Nie robie tego dla nikogo, robię to dla siebie. Problemem jest tylko to że od pewnego, dość długiego czasu nie patrzę na kobiety tak jak kiedyś patrzyłem (nie, na facetów też nie patrze to nie o to chodzi ;)) Widząc kobietę która według mnie jest atrakcyjna, od razu pojawia się myśl że nie ma nawet po co zagadywać bo i tak przecież mnie nie zechce. Po co robić sobie nadzieje chociaż na milisekunde tylko po to żeby usłyszeć - spadaj. Próbowałem nawet swoich sił na portalach randkowych, ale i tak nic z tego nie wychodziło. Powoli oswajam się z myślą że będę samotny. Szkoda trochę. Od śmierci rodziców mieszkam sam, kiedyś ten dom tętnił życiem, teraz jest totalna pustka. Aktualnie zaczynam urlop bo zostałem do niego przymuszony (zaległy z poprzedniego roku) i wiem ze 2-3 tygodnie przesiedze w domu. Po prostu przykro. Ot tak chciałem napisać do Was, bo nie mam do kogo buzi otworzyć.
18 listopada 2015, 08:01
Urlop proponuję spędzić aktywnie nie na vit i rozpaczaniu. Masz cel? Super. Dąż do niego. Rower, basen, kije, spacery i zajmij czymś głowę. Kobiety nie gryzą, choć tak jak i faceci kobiety też potrafią powiedzieć spadaj. Czy Ty byś chciał otyłą zaniedbaną z brakiem pewności siebie i chęci życia kobietę? Myślę, że nie i mało takich gości. Do roboty :D Mało co w życiu jest za darmo :) Powodzenia.
18 listopada 2015, 09:17
jeżeli przeszkadza Ci waga to weź się za siebie. Jeżeli nieśmiałość to pracuj nad sobą, zmiana wyglądu bardzo podnosi samoocenę i pomaga w kontaktach z ludźmi, człowiek bardziej się otwiera. Wiesz, ja osobiście mam dosyć wypucowanych palancików, którzy się garną do dziewczyn a nie ma o czym z nimi pogadać. Nie zaniżaj poprzeczki choćby nie wiem co.
18 listopada 2015, 09:27
A ja Ci proponuję żebyś urlop wykożystał na wycieczkę "objazdową" ;) zrób listę miejsc które chciałbyś zobaczyć i pojedź tam :D przy okazji na pewno spotkasz dużo ciekawych ludzi: w pociągu, autobusie, na trasie, w barze czy hotelu.
W takich wycieczkowych miejscach ludzie są bardziej otwarci wyluzowani :) ty też się wyluzujesz...
Rób zdjecia, rozmawiaj, czytaj, zwiedzaj :D
Jest to pierwszy krok, po urlopie podejmij konkretne działanie w kierunku odchudzania: zapisz sie na siłownię, basen, skomponuj dietę (lub wykup).
Życzę powodzenia ;) i nie załamuj się tylko jedź wypocząć :D
18 listopada 2015, 09:39
skoro problemem jest wyglad to dlaczego nic z tym nie zrobisz i nie schudniesz? najlatwiej uzalac sie nad soba jakim to jest sie biednym, ale to do niczego nie prowadzi, niczego to w Twoim zyciu nie zmieni. czy Ty chcialbys byc z otyla kobieta, nie wierzaca w siebie, z niska samoocena? kobieta, ktora o siebie nie dba i ktora w zasadzie poddala sie bez walki. walki o lepsze jutro, walki o lepsza siebie .. nikt nie lubi zyciowych nieudacznikow. dlaczego ktos mialby sie nad Toba litowac i dac Ci szanse, skoro Ty sam sobie tej szansy nie dasz? zapisz sie na silownie, uloz zdrowa diete i do dziela ! od teraz, od zaraz, od dzis ! nie od jutra czy od przyszlego tyg. zacznij dzialac juz dzis. wszystko jest w Twoich rekach i to jak wyglada Twoje zycie zalezy glownie od Ciebie. jestes jeszcze w miare mlody, takze na pewno nie jest za pozno na zmiany. zmiany na lepsze. ale musisz cos zrobic w tym kierunku. samo nic sie nie zrobi
18 listopada 2015, 10:00
Hej. Właśnie tracisz wiarę w to, że możesz kogoś fajnego spotkać. Zrzucasz to na swoją wagę ale w gruncie rzeczy to nie prawda. To dla Ciebie waga jest problemem a nie dla potencjalnej miłości.
Ja spotkałam mojego męża kiedy ja miałam 30 lat a on 34. Żadne z nas wcześniej nie było w poważnym związku. Jakieś miłostki czy krótkie chodzenie ale nic na poważnie (mój wcześniejszy "poważny" związek trwał 4 miesiące z czego połowę zastanawiałam się jak z nim zerwać ;p ). Zanim poznałam mojego męża, umawiałam się na randki przez internet - na te x randek 95% skończyła się po 1 randce. Nie mówię że ci faceci byli beznadziejni, bo to nie prawda ale albo ja im albo oni mi nie pasowali i tyle. Już miałam w ogóle zrezygnować z marzeń o miłości, albo zacząć chodzić do barów i tam kogoś poznać (co jest kompletnie nie moją bajką) kiedy poznałam jakiegoś gościa na randkowej stronie. Gadaliśmy niezobowiązująco, nawet bez flirtu, ot tak. A jak się spotkaliśmy to coś zaiskrzyło i się dzieje :)
Nie trać wiary tylko polub siebie. To że kogoś spotkasz jest możliwe, ale wcześniej chyba warto pokochać siebie i poukładać sobie w głowie własne życie :) Czy będziesz gruby czy chudy to nie wiele zmienia. Warto schudnąć bo to zdrowo, ale możesz schudnąć a i tak nie mieć szczęścia do kobiet. A, i nie skreślaj atrakcyjnych kobiet bo wiele z nich wcale nie jest tak niedostępnych jak się facetom wydaje.
18 listopada 2015, 10:45
Zamiast siedzieć w domu, chodź podczas tego urlopu na siłownię, basen, gdziekolwiek! Zrobisz coś dla siebie, może poznasz fajnych ludzi (i mówię tu także o nowych kumplach). Najgorsze, co możesz zrobić, to zamknąć się w 4 ścianach.
18 listopada 2015, 10:55
3 lata temu pisales to samo
Kurcze masz świetna pamięć.... hehe
18 listopada 2015, 11:15
A może tak przestań się użalać?
Dlaczego niby masz spędzić ten urlop w domu? Spakuj plecak i rusz na przygodę. Może nie na całe 2-3 tygodnie ale na kilka dni.
Masz pasje? To je rozwijaj, zacznij się udzielać w jakimś klubie - choćby w dyskusyjnym klubie filmowym jeśli interesujesz się kinematografią. Spędzisz czas tak jak lubisz i poznasz ludzi, z którymi będziesz mógł te pasję dzielić.
A kobiet się nie bój, nie gryziemy :)
18 listopada 2015, 11:20
Kurcze masz świetna pamięć.... hehe3 lata temu pisales to samo
i za kolejne 3 napisze to samo skoro dalej bedzie sie tylko nad soba uzalac. najlatwiej jest narzekac jak to ma sie w zyciu zle, ale zeby probowac cos zmienic, doskonalic siebie, polepszac swoja jakosc zycia, to nieee. trudno, jego wybor. samo nic sie nie zrobi.
18 listopada 2015, 11:48
W temacie o tym, że kobiety są żałosne pojawił się fajny obrazek dlaczego ludzie są sami!
Osobiście nigdy nie patrzyłam u faceta na wagę tylko na wzrost! Wiesz, atrakcyjność to kwestia względna, zupełnie przeciętna dziewczyna może dla kogoś być najpiękniejsza na świecie. Powinieneś właśnie zagadywać do tych które Ci się podobają, od jednego czy dwóch koszy nikt nie umarł, a nabierzesz większej pewności siebie i później już będzie z górki, Nie zakładaj z góry, że się nie uda