- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2015, 18:29
Witajcie :) chcialabym poruszyć temat, który osobiście jest dla mnie bardzo delikatny i nie daje mi spokoju.
Poznałam fajnego chłopaka, nie znam go na tyle dobrze, żeby cokolwiek dokładnego o nim powiedzieć, ale wygląda na przyzwoitego, miłego osobnika :) No i nie można mu nic zarzucić, ewidentne ciasteczko :D
Problem jest taki, że... mam dużo kompleksów. Bardzo dużo. Z twarzy i w ubraniu jestem postrzegana za ładną, figurę również mam fajną, ale sama ze sobą czuje się źle. Dużo pieprzykow, wrastajace włosy mimo pielęgnacji, rogowacenie, blada, 'chora' cera, jeszcze więcej pieprzykow :), nadmierne owłosienie (efekt niedoczynności tarczycy -> hormony. Rozważam laser). Zastanawiam się, czy w ogóle zaczynać cokolwiek z nim.
Prosiłabym o Wasze opinie na ten temat, tylko bez uszczypliwości. To jest delikatna sprawa.
I nie chcę proponowania wizyt u psychiatry :)
8 sierpnia 2015, 20:36
Mam chorobę hashimoto i część Twoich objawów też. Mogę dać Ci kontakt do dobrego lekarza zajmującego się tarczycą (przyjmuje w Łodzi, a to w sumie nie tak daleko do Wawy). Możesz mu opisać swoje objawy i czego byś od niego oczekiwała, to trochę dziwny facet, ale mądry :-P sama teraz przechodzę na dietę pod jego kierunkiem, żeby poprawić mój stan zdrowia - w tym objawy skórne. Mogę dać znać za 3msc, jak moje wyniki i zdrowie, jeśli chcesz.
Dziołszka, rozumiem, że Ci smutno i źle. Każdy by chciał nie mieć tego i tego - a jeszcze człowiekowi się wydaje, że wszystkie koleżanki to jakby z wybiegu zeszły. Ja w wieku 18lat byłam trochę pulchna, miałam festiwal pryszczy na twarzy, plecach i ramionach i ogólnie wyglądałam jak przychlast - przynajmniej w mojej własnej głowie. Teraz, 8 lat później, kiedy patrzę na zdjęcia, to w sumie nie wiem, o co mi chodziło - wyglądałam normalnie i moje koleżanki też normalnie :-P
I masz rację - zanim hormonów nie unormujesz, to zabiegi kosmetyczne mogą być wyrzucaniem kasy w błoto (ja np., a właściwie moi rodzice, wydali miliony monet na każdy dostępny środek na trądzik, a powinniśmy szukać dobrego endokrynologa). W Warszawie przyjmuje pani dr Jastrzębska, jest też świetna diagnostyka endokrynologiczna w szpitalu Bielańskim.
8 sierpnia 2015, 20:38
Mi rowniez podobaja sie pieprzyki. Sa mega urocze. Reszta to problemy z ktorymi da sie zyc przy odrobinie optymizmu ;) Pielegnacja + akceptacja. Ciesz sie zyciem a nie marudzisz ;)
Na wrastajace wlosy pomagaja regularne peelingi i szorstkie rekawice. Balsam do ciala lub olejki. Tez mam ten problem ale u mnie nie urosl na szczescie to egzystencjalnego rozmiaru ;)
Doczytalam wlasnie ze to skutki choroby. Duzo zdrowia i glowa do gory :)
Edytowany przez Marta11148 8 sierpnia 2015, 20:46
8 sierpnia 2015, 20:48
Hashimoto nie mam. Moja endokrynolog powiedziała, że powodem problemów może być podwyższona prolaktyna- po unormowaniu TSH miałyśmy się za nią wziąć. Tyle, że (moim zdaniem) po lekach czuje się równie źle, jak bez nich (chociaż nie pamiętam jak było bez nich, bo tabletki biorę od HOHO lat i jeszcze dłużej :)). Najlepiej czuje się przy dodatkowej suplementacji jodem, ale wrzucam w siebie tyle leków, że na razie odpuscilam - prawdopodobnie TSH znowu poszło w górę.
Wizyty u dermatologa to, według mnie, wyrzucanie pieniędzy w błoto (jeżeli chodzi o mój przypadek). Przekopałam chyba wszystkie fora dot. rogowacenia i chyba nikt nie polecał tych aptecznych specyfików. Najbardziej efektywne jest szczotkowanie i nawilżanie, co zresztą robię, ale brakuje mi systematyczności.
8 sierpnia 2015, 20:50
Daj spokój, on tego nie zauważy, jak się lepiej poznacie to możesz mu opowiedzieć o niedoczynności i jej objawach.
Na głowę chyba upadłaś! Doradza żeby nowo poznanemu facetowi opowiadała o niedoczynności tarczycy i nadmierny owłosieniu? WOW!
Ja doradzam depilator.
Ostatnie co powinnaś robić to informować faceta o tym jak wiele masz kompleksów. To go odstraszy na 100%.
8 sierpnia 2015, 20:52
Rozumiem, ale niektóre objawy mamy podobne i spowodowane mniej więcej tym samym - stąd pytam, czy chcesz wypróbować tych moich lekarzy i te ich diety :-P
8 sierpnia 2015, 22:28
Wez się przestań takim czyms przejmować, spójrz na innych ludzi jak wyglądają a maja sie bardzo dobrze w związkach.
8 sierpnia 2015, 23:53
Jak ja Cie rozumiem kochana :( Sama mam rogowacenie i wydalam bardzo duzo pieniedzy na te wszystkie xeriale i dermatologow,ktorzy je zapisywali. Jedyne co poprawilo stan mojej skory to Pilarix i do tego peelingi 3 razy w tygodniu. Nie mam idealnej skóry i wiem ze takiej nie bede miala bo mam to schorzenie genetycznie,ale jest lepiej,przynajmniej ramiona w dotyku nie sa juz tarka :) podobno niezle radzi sobie z tym oliwka dla dzieci ale sama nie testowalam :) Pilarix tez stosuje sie na wrastajace włoski,wiec mozesz go sobie obczaic :D Ale glowa do gory :) ! Skoro ten chlopak jest taki fajny,to mozliwe,ze wniesie w Twoje zycie tyle ciepla i koloru,ze jakies rogowacenie nie bedzie mega istotne:)
9 sierpnia 2015, 00:55
Wrastajacych wloskow nie zauwazy, cera to twoj wymysl, nadmierne owlosienie przy regularnej depilacji rowniez nie zauwazy, pieprzyki to też twój wymysł. Jednym zdaniem przestan myslec zacznij działać
9 sierpnia 2015, 07:19
Serdecznie dziękuję za odzew i wsparcie :) Chyba miałam wczoraj gorszy dzień. Postaram się podejść do tego inaczej psychicznie. Ładne ciało = zadbane ciało, a to, czego nie zmienię - no cóż, trudno :)
Pilarix kiedyś miałam, ale był zbyt niewydajny, teraz się smaruję maścią mocznikową i zobaczymy :)
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie, a chłopaka nie odpuszczę :D
10 sierpnia 2015, 10:21
Hashimoto nie mam. Moja endokrynolog powiedziała, że powodem problemów może być podwyższona prolaktyna- po unormowaniu TSH miałyśmy się za nią wziąć. Tyle, że (moim zdaniem) po lekach czuje się równie źle, jak bez nich (chociaż nie pamiętam jak było bez nich, bo tabletki biorę od HOHO lat i jeszcze dłużej :)). Najlepiej czuje się przy dodatkowej suplementacji jodem, ale wrzucam w siebie tyle leków, że na razie odpuscilam - prawdopodobnie TSH znowu poszło w górę. Wizyty u dermatologa to, według mnie, wyrzucanie pieniędzy w błoto (jeżeli chodzi o mój przypadek). Przekopałam chyba wszystkie fora dot. rogowacenia i chyba nikt nie polecał tych aptecznych specyfików. Najbardziej efektywne jest szczotkowanie i nawilżanie, co zresztą robię, ale brakuje mi systematyczności.
Co?
Jod nie jest wskazany zbytnio, przynajmniej na 100% przy Hashimoto czyli typie niedoczynności który ja mam.
Swoją drogą mając tą chorobę ani nie jestem gruba, ani nie mam problemu z depilacją ani z innymi rzeczami, już na pewno nie z wypadającymi włosami.. a mój lekarz ostatnio powiedział, że nie ma czegoś takiego jak tycie od tej choroby;P Tyje się z innych powodów [złe odżywianie, za mało ruchu].
Jedyne co robię to często chodzę do endo i biorę leki według jego zaleceń.