Temat: Czy myślę stereotypowo?

Pisałem dziś na czacie z jedną panną i jak się dowiedziałem, że chodzi do zawodówki to od razu zaprzestałem. Gadaliśmy dość krótko, nie wyglądała na głupią, ale z drugiej strony co można wywnioskować po kilkuminutowej rozmowie? Fakt, nie robiła błędów ort i umiała się wysłowić...

Mnie się zawodówka kojarzy ze skrajną patologią, nie ma znaczenia po co tam ludzie idą, tam większość to patola i tyle, szczególnie, że moja matka jest nauczycielką i wie jak jest. 

Uważacie, że myślę zbyt stereotypowo?

kojarzysz mi się z tym gościem z forum "1,50 w kapeluszu"

kiedyś to było zupełnie inaczej... nie ma co porównywać

silvie - gadało mi się z normalnie, ale ta zawodówka mnie zabiła

nie nie, ja to nie on, zresztą nawet w jego temacie się wypowiedziałem ale już dawno jak się dyskusja skończyła i nikt mi nie odpisał

Zawodowka = fach w ręku  po niej laska ma zawód . Liceum = nic , chyba ze ktos pójdzie na stuia czy studium policealne .

Żałuje że nie poszłam do zawodówki ... 

Generalnie tak jest w większości przypadków, że zawodówkę wybierają ludzie, którzy albo nie mają wiedzy/ambicji/rozumu, żeby iść do liceum/technikum a potem na studia, albo zupełnie nie wiedzą, co ze sobą zrobić i trafiają tam z przypadku.

Jednak nie zawsze tak jest. Niektórzy mają sprecyzowany pomysł na siebie, a dodatkowo talent w danym kierunku. Żeby być dobrym kucharzem, fryzjerem, czy nawet stolarzem studia nie są potrzebne, a trochę wiedzy teoretycznej, chęci, talentu i przede wszystkim praktyki. A zawodówka daje to wszystko. 

Szczerze mówiąc wolałabym iść do fryzjerki z pasją po zawodówce, która od zawsze interesowała się tematem, robi dodatkowe szkolenia, ma talent i polot, niż do takiej, która zrobiła licencjat na prywatnej uczelni na kierunku fryzjerstwo, ale znalazła się tam w zasadzie bez przekonania, robi wszystko poprawnie, jak została nauczona, ale zupełnie nie ma wizji...

Więc skreślanie kogoś tylko dlatego, że jest w zawodówce, bez poznania go, jest idiotyzmem i świadczy o braku dojrzałości. 

Rzekłam.

Przynajmniej szczera, nie udaje...

Powiem tak - być może to taki wyjątek ambitnej dziewczyny, która wbrew parciu opinii publicznej na studia, ma własny pomysł na siebie i chce zdobyć zawód i się rozwijać w pracy a nie nauce, np. fryzjerka, florystka. Dlatego nie warto z góry nikogo skreślać. Niemniej, zgodzić się muszę i ja, że większość rówieśników z zawodówek to niestety puste strzały bez ambicji.

Pasek wagi

No tak  ..takie burackie myślenie trochę. Ja żałuję, że 6 lat temu wybrałam się na dętą filogównologię. A mogłam iść zaraz po gimnazjum do zawodówki, lub technikum i teraz już być profesjonalistą w zawodzie. Dopiero teraz ciulam drugi kierunek i grom wie kiedy, może na starość z balkonikiem i sztuczną szczęką będę fizjoterapeutką z doświadczeniem....w napieprzaniu wszystkich kierunków po kolei . Nie śmiejcie się z zawodowców, bo to oni będą mieć w tym kraju pracę...a nie jakieś cebulaki, które poszły na kulturoznawstwo i socjologię i myślą, że pracodawcy leją po gaciach czekając na ich z ciepłą i dobrze płatną posadką.  Samo to, że w ten sposób myślisz wskazuje na to, że masz małą wyobraźnię i ograniczone myślenie. 

Pasek wagi

Dzisiaj przeciętne liceum pełne jest takich idiotów, zwłaszcza kretynek i patoli też nie brakuje. Po prostu młodzież jest coraz bardziej zidiociała i zdegenerowana. Paradoksalnie ta dziewczyna może być nawet bystrzejsza niż Ty sam, może ona ma co do Ciebie podobne wątpliwości? Daj jej szansę i się przekonaj. Na czacie każdy wydaje mi się debilem ( w 90% pewnie tak jest), ale ciężko stwierdzić jak jest naprawdę.

to wszystko jest fajne w teorii, ale uwierzcie mi że w prawdziwym życiu to wygląda trochę inaczej

a to co ona będzie mieć po tej zawodówce naprawdę mnie mało obchodzi, liczy się to jaka jest i że pójście do tak podrzędnej szkoły (takie są fakty obecnie) jej nie przeszkadza

Oj, myślisz bardzo stereotypowo.

Szczerze mówiąc to człowiek, który potrafi się sensownie wypowiedzieć w naszym pięknym języku ojczystym i do tego jeszcze nie robi błędów ortograficznych, to skarb!

Gdybym mogła wybierać jeszcze raz to poszłabym do zawodówki. Niestety w moim rodzinnym mieście nie ma dobrej szkoły zawodowej dla dziewczyn - fryzjerstwo lub gastronomia. Nie moja bajka. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.