Temat: Czy myślę stereotypowo?

Pisałem dziś na czacie z jedną panną i jak się dowiedziałem, że chodzi do zawodówki to od razu zaprzestałem. Gadaliśmy dość krótko, nie wyglądała na głupią, ale z drugiej strony co można wywnioskować po kilkuminutowej rozmowie? Fakt, nie robiła błędów ort i umiała się wysłowić...

Mnie się zawodówka kojarzy ze skrajną patologią, nie ma znaczenia po co tam ludzie idą, tam większość to patola i tyle, szczególnie, że moja matka jest nauczycielką i wie jak jest. 

Uważacie, że myślę zbyt stereotypowo?

mesues napisał(a):

no jestem po liceum, nie mogę być po studiach będąc na pierwszym rokupatrząc na twoje wpisy i ogólną elokwencję, utwierdzam się w przekonaniu, że podjąłem na czacie dobrą decyzję

Bardzo dobrą , szkoda dziewczyny na takiego typa jak ty 

Przez to jaka zawodówka jest u mnie w miescie rodzinnym to faktycznie tam koajrzy mi sie z sama patologia bo ttylko takie chłopy degeneraty tam szły i dziwne laski ktorzy nawet tego nie potrafili ukonczyc. Ale znam duzo osob po innych zawodowkach i zanim sie dowiedzialam co skonczyli to w zyciu bym tego nie powiedziala. Wiec mimo tego ze mi zawodowka tez sie zle kojarzy przez ludzi jakich ja ze swojego rocznika z tej szkoly pamietalam to innych bym nie przekreslala za to. Bo moze jest tam z pasji moze bedzie sie dalej rozwijac. Nie kazdy musi miec srednie czy wyzsze wykształcenie szczegolnie kiedy w rozmowie dało sie wywnioskować, ze nie jest  " dziunia patola z zety"

Uważam, że lepiej być świetnym mechanikiem samochodowym czy fantastyczną kucharką, niż kolejnym socjologiem na bezrobociu. Nie każdy inteligentny człowiek kończy studia, a i ukończone studia nie świadczą o inteligencji. 

Żałosne... Na studiach mam takie kwiatki że nie dorastają niektórym znajomym po zawodówce do pięt jeśli chodzi o inteligencję. Mam też kuzyna który nie lubił szkoły nigdy, skonczyl z wielkim trudem zawodówkę, dziś ma własną firmę i kasy ma jak lodu. Mógłbyś mieć nawet milion fakultetów i co z tego jak głowa pusta że hoho

Pasek wagi

sunshiine napisał(a):

Karta nr 9 , i pisałeś : ojej ale ja bedąc po liceum umiem pisac po polsku . I teraz nagle studiujesz ? Hahahahhahaahahha 

Nie ośmieszaj się dziewczyno... Nie umiesz sobie wyobrazić, że dwudziestolatek na pierwszym roku studiów może pisać "jestem po liceum", zwłaszcza dlatego, że studiów JESZCZE nie ukończył. Raczej potwierdzasz przypuszczenia autora o głupocie ludzi bez matury, a nie bronisz. Powiem więcej- ja jestem leniwa, nie przykładałam się w ogóle( jak byłam dużo młodsza) do nauki i nie miałam żadnego problemu ze zdaniem matury za pierwszym razem. W zasadzie zaglądałam do przykładowych zadań maturalnych dzień wcześniej przed ich pisaniem. Zdanie języka obcego to był banał, choć nawet go dobrze nie umiałam(nigdy z nikim w tym języku nie rozmawiałam i nigdy się go nie uczyłam) to miałam prawie 90% z testu pisemnego, bo słuchałam dużo piosenek w tym języku i z ustnego też poszło mi całkiem nieźle. Opisywanie obrazków- prościzna. W moim odczuciu, czyli odczuciu byłego wielkiego lenia, który całe dnie grał na komputerze - ludzie, którzy nie zdali matury to idioci. Ja dopiero na studiach stwierdziłam, że nauka jest ważna! Nic się na maturę nie uczyłam. Jesteś w zbliżonym do mnie wieku- na tamtej maturze praktycznie wszystko było na logikę!

Moja kuzynka jest po zawodowce,gastronomia-zarabia ponad 10k miesiecznie.druga -jej siostra-jest po zarzadzaniu i utrzymuja ja rodzice,bo pracy nie moze znalezc.

Znam wielu pol-analfabetow z papierkiem magistra. Jesli ktos potrafi odnalezc swoj talent,pasje i zmienic to w ukochany zawod,w ktorym znajduje radosc i satysfakcje,to nie wazne czy jest po studiach,czy zawodowce.

Patrzac na to jak sie wypowiadasz (tresc i forma) ja bym raczej szybciutko skonczyla tracic czas na rozmowe z toba,autorze.

Wszędzie są ludzie i ludziska, nie ma się co czarować. I co innego mnie razie w Twoich wypowiedziach. Może jest tak, że w zawodówkach jest więcej ludzi o niższych aspiracjach, ale ocenianie realnego człowieka (nie masy ludzi, nie grupy) przez pryzmat tego, do jakiej szkoły chodził jest moim zdaniem skrajnym twardogłowiem. 

W każdej grupie znajda się inteligenci i tępaki, trudno. Nie dyskwalifikowałabym jednak nikogo z powodu tego, że wybrał taka a nie inna drogę zawodowa. 

Osobiście cieszę się, że nie trafiłam na kogoś, kto by mnie tak potraktował, jak Ty tę dziewczynę. 

Z tego co mi sie obiło o uszy zawodówki sa teraz " na topie" , bo nie ma sensu iść do liceum . Chodzi o to , ze w tych czasach gdy ciezko z praca dla ludzi po studiach " fachowcy" po zawodówce maja zapewniona prace . Nawet gdzieś pidslyszalam opinie jakiejś pani profesor ze LO powinno zostać zlikwidowane. Uważam ze myślisz stereotypowo, a o wartości człowieka i jego inteligencji nie świadczy to, jaka szkole skończył . Mam kilku obrzydliwie bogatych znajomych , którzy nie skończyli nawet zawodówki , ale mieli łeb na karku ;) bardzo inteligentna koleżankę po technikum fryzjerskim . Ale był tu temat na forum- laska była załamana bo nie mogła znaleźć faceta , a z tymi ze studiów zaocznych nie ma o czym gadać. Dogadalibyscie sie ;) 

Pasek wagi

sunshiine napisał(a):

mesues napisał(a):

no jestem po liceum, nie mogę być po studiach będąc na pierwszym rokupatrząc na twoje wpisy i ogólną elokwencję, utwierdzam się w przekonaniu, że podjąłem na czacie dobrą decyzję
Bardzo dobrą , szkoda dziewczyny na takiego typa jak ty 
Dziewczyno, opamiętaj się! Koleś przesadził z tym osąadem, ale Ty się zachowujesz jak nienormalna, potwierdzając to,czego autor się obawia, że po zawodowej  szkole to są takie ura bura krzykaczki wyzywaczki bez klasy.Weź ogarnij się, bo widać, że masz mega ból dupy, bo kosmetyka policealna może dać lukratywne zajęcie, ale żaden to.powód do dumy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.