- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 kwietnia 2015, 13:43
Od jakiegoś czasu spotykam się z dość fajny facetem. Dopiero poznajemy się, spotykamy, w sumie nie wiem czy to można nazwac związkiem...spimy ze sobą...widze ze mu zależy ale oficjalnie żadne z nas niepowiedzialo ze jesteśmy razem. Ale nie o to chodzi. Wczoraj był u mnie były chłopak i przespałam się z nim. Mam niesamowite wyrzuty sumienia...Czy to była zdrada skoro w sumie nie wiem czy jesteśmy razem? Czuje się podle. Niewiem jakie motywy mna kierowaly i proszę nie oceniajcie mnie. Brzydze się sobą. Jednego "zdradziłam" a bylemu dalam nadzieje na to ze będziemy razem...potraktowalam go "na raz" jestem zła na siebie bo wiem ze nie zasługuje na zadnego z nich. Jestem destrukcyjna, mam problemy emocjonalne wiem ze najpierw powinnam zrobić porządek ze sobą a potem budowac jakikolwiek związek...
Przyznac się? Czuje ze powinnam...czuje ze powinnam zerwac znajomość i zjednym z drugim. Po co ma taka "osoba" zawracać glowe facetowi który może sobie znaleźć fajniejsza dziewczyne...:-(
7 kwietnia 2015, 16:36
Jakby facet mnie zdradził i było to dla niego takie nic, ot stało się, to wolałabym nie wiedzieć.
Dokładnie:) Jeżeli zależy Ci na nim, to mu nie mów....ewentualnie w kościele się wyspowiadaj jeżeli praktykujesz(poczujesz ulge)
Jeżeli jest Ci obojętny powiedz mu:-/
7 kwietnia 2015, 17:19
Ja wolę szczerość. Ten którego zdradzasz raczej zerwie. Ale po cholerę to robisz ? Wybierz jednego i nie rań czuć innych.
7 kwietnia 2015, 17:28
W sumie to jestem przerażona tym jak wiele osób doradza żeby milczeć, albo twierdzi, że skoro nie jesteś w zadeklarowanym związku to problemu nie ma. Ja bym nie chciała, żeby facet w poniedziałek spał ze mną, a we wtorek ze swoją byłą i nie chciałabym budować związku w takiej sytuacji - stąd zatajenie tego wtorku dla mnie byłoby zwyczajnie kłamstwem i odbieraniem mi prawa wyboru - nie chciałabym żeby ktoś decydował za mnie i tak samo nie rościłabym prawa do decydowania za kogoś, więc bym mu powiedziała.
7 kwietnia 2015, 18:04
7 kwietnia 2015, 19:01
Ja bym chciała mieć wybór, gdybym była w sytuacji tego chłopaka. Wolałabym wiedzieć, że byłaś nielojalna i wtedy zdecydowałabym, czy warto sobie Tobą głowę zawracać, czy też nie.
7 kwietnia 2015, 20:33
Ja bym nic nie mówiła - z żadnym z nich nie jestes i w takim ukladzie to twoja sprawa z kim sypiasz.
I sama tez bym nie chciała wiedzieć w takiej sytuacji.
7 kwietnia 2015, 20:37
tez spotykam się z facetem i spimy ze sobą. Nie jesteśmy w związku, bo ja potrzebuje czasu. On w sumie jest gotowy i chciałby cos poważnego. Ale nie wyobrażam sobie spotykać się z innym facetem, a co dopiero przespać. Czulabym się winna i uznała to za zdradę, mimo, że nie jesteśmy razem
7 kwietnia 2015, 22:33
W sumie to jestem przerażona tym jak wiele osób doradza żeby milczeć, albo twierdzi, że skoro nie jesteś w zadeklarowanym związku to problemu nie ma. Ja bym nie chciała, żeby facet w poniedziałek spał ze mną, a we wtorek ze swoją byłą i nie chciałabym budować związku w takiej sytuacji - stąd zatajenie tego wtorku dla mnie byłoby zwyczajnie kłamstwem i odbieraniem mi prawa wyboru - nie chciałabym żeby ktoś decydował za mnie i tak samo nie rościłabym prawa do decydowania za kogoś, więc bym mu powiedziała.
skoro facet nie potrafi się określić na czym dziewczyna stoi....a ryzykuje sypiając..chociażby niechcianą ciążą...to myślę, że przemilczałabym....albo przycisnęłabym go lekko do muru, aby się wypowiedział co do bycia razem bądź nie....bo to strata czasu....takie układy /łóżko bez zobowiązań/ są wygodne zazwyczaj dla jednej ze stron...
8 kwietnia 2015, 07:39
skoro facet nie potrafi się określić na czym dziewczyna stoi....a ryzykuje sypiając..chociażby niechcianą ciążą...to myślę, że przemilczałabym....albo przycisnęłabym go lekko do muru, aby się wypowiedział co do bycia razem bądź nie....bo to strata czasu....takie układy /łóżko bez zobowiązań/ są wygodne zazwyczaj dla jednej ze stron...W sumie to jestem przerażona tym jak wiele osób doradza żeby milczeć, albo twierdzi, że skoro nie jesteś w zadeklarowanym związku to problemu nie ma. Ja bym nie chciała, żeby facet w poniedziałek spał ze mną, a we wtorek ze swoją byłą i nie chciałabym budować związku w takiej sytuacji - stąd zatajenie tego wtorku dla mnie byłoby zwyczajnie kłamstwem i odbieraniem mi prawa wyboru - nie chciałabym żeby ktoś decydował za mnie i tak samo nie rościłabym prawa do decydowania za kogoś, więc bym mu powiedziała.
Rybko, myślę, że dla tego chłopaka jest to jednoznaczne. Myślę, że dla większości jest, skoro sypia się z kimś i spotyka kilka razy w tygodniu. Swoją drogą, gdyby, ni z gruszki, ni z pietruszki, taki trzydziestoparoletni wyrostek palnął przy romantycznej kolacji" No, to co, będziesz moją dziewczyną?", to chyba bym opluła mu marynarkę ze śmiechu. Dlatego też mam wrażenie, że w pewnym wieku takie sprawy rozgrywają się intuicyjnie i jedyne pytanie, jakie ma prawo w takiej sytuacji paść , to "czy zostaniesz moją żoną?".