- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2015, 20:19
.
Edytowany przez 89b64d075c95202f1d92815ea8788038 23 marca 2015, 21:18
6 stycznia 2015, 20:34
Byłam w takim związku i... nie polecam. Facet biegał za mną dość długo, miał niby fajny charakter (później się okazało, że ani trochę), ale pociągu fizycznego z mojej strony nie było żadnego i nigdy się on nie pojawił, mimo że był moment w którym mogłabym planować z nim przyszłość. Szczerze mówiąc jak zobaczyłam go po raz pierwszy w życiu to pomyślałam sobie, że nie byłoby takiej siły która mogłaby mnie zmusić do jakiejkolwiek bliższej relacji z nim, ale miał jakąś taką osobowość, która mnie przyciągała. Jeśli Ci to nie przeszkadza i stawiasz charakter nad wygląd to próbuj, ale nie będzie łatwo. U mnie skończyło się tak, że po rozstaniu znów fruwałam ze szczęścia pod sufitem (nie wiem czemu, ale wszystkie związki mi się tak kończą), ale to wyniknęło głównie z jego charakteru.
6 stycznia 2015, 20:36
.
Edytowany przez 89b64d075c95202f1d92815ea8788038 23 marca 2015, 21:19
6 stycznia 2015, 20:37
Ja wychodzę z założenia, że jeżeli od razu nie zaiskrzyło to już nie zaiskrzy. Do całej rzeszy osób się przekonywałam z czasem, nie lubiłam kogoś, coś mnie drażniło w cudzym zachowaniu, zwyczajnie ktoś zrobił złe pierwsze wrażenie a potem go poznawałam lepiej i okazywało się, że tę osobę bardzo lubię. Ale właśnie - lubię, nie kocham. I to nawet nie chodzi o to, że ktoś mi się tam nie wpisał w jakiś typ, który mam w głowie, bo czasem spodoba mi się wizualnie dajmy na to blondyn, mimo że wolę brunetów i tu jeszcze normalnie ta iskierka się może pojawić, tylko o to, że od kogoś całościowo fizycznie mnie odrzuca.
6 stycznia 2015, 20:41
Powiem tak - nie wchodź w żaden związek z tym facetem. Jeśli możecie - to się kumplujcie. I bądź wyluzowana. Jak ci się odmieni, to pójdziesz krok dalej, jak nie, to nie. Nie można na siłę.
Nie ma co inwestować w coś, co może, ale nie musi się wydarzyć.
6 stycznia 2015, 20:42
stawiam na przyjazn...moim zdaniem pociag fizyczny ma ogromne znaczenie w zwiazku, chocby dla spraw intymnych..seks bardzo laczy ludzi ale zeby ten seks byl satysfakcjonujacy i zadawalajacy musza obie strony sie pociagac.. moglabys isc z facetem do lozka ktory cie wogole nie pociaga , zadaj sobie to pytanie? a wiadomo ze ten akt miloscci zbliza i jest istotny, wiele par sie rozchodzi z powodu tego ze w lozku im nie wychodzi.. pzdr
6 stycznia 2015, 20:44
z biegiem czasu.tak był dla mnie dobry
na początku nie czułam do niego żadnej chemi ,i wkurzało mnie ,ze ma tak wyskokie libido bo był to seks troche z przymusu ,ale z czasem zaiskrzyło .wiec nie wierze ,ze od początku musi iskrzyć .
6 stycznia 2015, 20:44
Mój były chłopak na początku mi się nie podobał,a jak się zakochałam to był dla mnie najprzystojniejszy:D
6 stycznia 2015, 20:50
Kiedy poznałam mojego faceta, to majtki mi nie spadły ;) Nie to, że mi się nie podobał, po prostu był jednym z wielu znajomych, niekoniecznie w moim guście. Z każdą rozmową podobał mi się jednak coraz bardziej aż w końcu dreszcze mnie przechodziły od samego czytania smsów od niego ;) Zanim doszło do pierwszej randki, to już się w duchu modliłam, żeby mnie tylko wziął w ramiona ;)
Jednak po kilku latach znajomości może być trochę trudniej, bo przyjaciele sa niemal jak bracia, z założenia kompletnie aseksualni. Jak już się wejdzie we "friend zone" to trudno potem z tego wyjść.
6 stycznia 2015, 20:59
ja się zgodziłam na związek z chłopakiem który mi się nie podoba i teraz mi bardziej zależy niż jemu znaczy takie mam wrażenie mogę nie mieć racji a jesteśmy ze sobą już długo Nie zamieniłabym go na nikogo jest dla mnie NAJLEPSZY i teraz już najpiękniejszy