- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 października 2014, 23:53
No więc tak ;) W lipcu na ognisku poznałam pewnego chłopaka, młodszego ode mnie o 2 lata. Widziałam, że mu się spodobałam, ale on mnie wtedy za bardzo nie zainteresował. Następnego dnia oczywiście dostałam zaproszenie na fb i zaczęliśmy ze sobą pisać, zawsze pierwszy zaczynał rozmowę jak tylko weszłam na ten portal. Po pewnym czasie nawet mi się spodobał, wydawał mi się dojrzały, mądry i całkiem sympatyczny. Spotkaliśmy sie kilka razy, powiedział, że mu zależy na mnie. Lecz po pewnym czasie zaczęło się coś psuć.... np.: byliśmy umówieni, ja już byłam w drodze, chciałam do niego zadzwonić i powiedzieć, że za chwilę będę, żeby wyszedł po mnie, ale on miał wyłączony telefon... Oczywiście wróciłam do domu bardzo zła, czułam sie wystawiona... Później napisał do mnie na fb, że zgubił ten telefon, no, ale przecież mógł zadzwonić od jakiegoś kolegi czy coś. W następnych dniach miał przyjechać i wytłumaczyć to zajście, ale nie przyjechał, ja czekałam na niego, a on znowu nawet nie zadzwonił....wyszło tak, że to ja do niego pojechałam, czego później żałowałam, bo czułam, że spotkał sie ze mną z konieczności/ przymusu. Jakoś to sobie wyjaśniliśmy. Umówiliśmy sie na wspólny wypad za miasto, lecz znowu po czasie napisał, że nie mógł i nie chciał wyjaśnić dlaczego. Wkurzyłam się napisałam mu, że nie mamy, o czym rozmawiać, bo robi sobie ze mnie żarty. A on na to: "okej, jak chcesz"
Po pewnym czasie napisał, że tęskni, ja tylko napisałam, że nie wierzę i bym koniec rozmowy. Tylko, że ja też za nim tęsniłam i nie chciałam tak kończyć tej znajomości...po kilku dniach sie odezwałam do niego, było widać, że sie ucieszył, ale później sam przestał sie odzywać.... I teraz to chyba ja tak na prawdę tesknię za nim, albo po prostu za tym czasem, który z nim spędzałam, bo było na prawdę sympatycznie.
Nie wiem co robić, czy spróbować jeszcze nawiązać z nim kontakt czy postarać sie zapomnieć?
24 października 2014, 23:56
Ojejuś jakie podchody... Może spotkajcie się i wyjaśnijcie sobie wszystko na zero i potem coś zacznijcie kombinować, bo jak na razie to takie dziwne i strasznie dziecinne.
25 października 2014, 00:03
Wiem, że to wygląda dziecinnie i stąd to moje wahanie czy jest sens coś działać czy nie
25 października 2014, 00:08
bez sensu moim zdaniem :D wygląda jakby się czegoś wystraszył i zawinął ogon pod siebie
25 października 2014, 00:40
serio,jakby mnie ktos tak olewal to nie potrzebowalabym wiecej znakow.Olej,poczekaj,jeszcze w zyciu nie spotkalam sie z czyms takim,bo jak facetowi zalezy to kurcze gornikiem dla Ciebie zostanie jak powiesz mu ze to Cie pociaga:)
25 października 2014, 00:56
Ojej to jak cię pierwszy raz wystawił nie pojełaś, że powinnaś sobie darować? A ty nie dość, że do niego polazłaś błagać o chwilę uwagi to jeszcze masz wątpliwości co robić i chcesz się nadal narzucać. To chyba oczywiste, że w takiej sytuacji trzeba zapomieć.. Tu nie ma drugiego dna, tłumaczeń, że to, że tamto.. gdyby mu zależało to by zadzwonił, przyszedł itd.
25 października 2014, 01:09
Miałam nadzieję, że na prawdę mu zależy i że jeszcze to udowodni, ale chyba faktycznie się pomyliłam.
25 października 2014, 01:13
zdecydowanie tak. gdy kiedyś facetowi będzie na tobie zależało to nie będziesz się musiała zastanawiać czy naprawdę, bo będzie to widać.
25 października 2014, 04:06
Daj sobie spokuj. Swiat jest pelny fajnych facetow nie musisz brac pierwszego lepszego ;)