- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 października 2014, 11:53
Hmmm - Wydaje mi się, że waga a z tego wynika figura są "elementem urody" jak włosy czy nogi czy pupa. Nie można kogoś zmusił, żeby lubił brunetki kiedy jemu podobają się blondynki i też nie można mu również tego mieć za złe. Tak samo z wagą. Druga sprawa to to że zawsze jest to niezręczna sytuacja powiedzieć komuś, że coś ci się w nim nie podoba. Ktoś napisał "milczenie jest złotem". Czy to o to chodzi ? Chłopak może zbyt dosadnie czy bezpośrednio to powiedział żeby autorka zrzuciła trochę wagi ale czy autorka oczekiwała, że jej tego nie powie tylko będzie udawał, że jest fajnie, narobi jej nadziei itd. ? Potem byłby świnia bo nie był szczery i mącił jej w głowie. No cóż, mógł to jakoś ubrać w ładne słowa ale zawsze to by oznaczało to samo.
Aha i jeszcze jedno - faceci jak i kobiety są różni. Jest jakiś kanon cech w danym okresie uznawanych za atrakcyjne i taki jest gust większości - ale nie wszystkich. W czasie to też się zmienia (pokoleniami). Ja nie lubię kobiet zbyt chudych na skraju zdrowego BMI lub poniżej. O normalnej budowie lubię lub delikatnie więcej ciałka ale (sorry) już konkretniej pulchne niestety nie podobają mi się fizycznie chociaż wiele takich kobiet uwielbiam jako kumpele.
3 października 2014, 12:03
A czemu osoby z nadwagą czy otyłością się odchudzają? Bo nie podoba się im ich ciało, tu wisi, tam się trzęsie, poza tym jest to niezdrowe, organy wewnętrzne otłuszczone, ryzyko chorób. I z tym większości ludzi kojarzą się ludzie o większych gabarytach. Każdy chce mieć atrakcyjnego partnera, poza tym on cie nie zna, gdyby cię znał długo to wtedy może by nie patrzył na twoj wygląd tak bardzo, a że cię nie zna to pisze co myśli.
3 października 2014, 12:06
Hmmm - Wydaje mi się, że waga a z tego wynika figura są "elementem urody" jak włosy czy nogi czy pupa. Nie można kogoś zmusił, żeby lubił brunetki kiedy jemu podobają się blondynki i też nie można mu również tego mieć za złe. Tak samo z wagą. Druga sprawa to to że zawsze jest to niezręczna sytuacja powiedzieć komuś, że coś ci się w nim nie podoba. Ktoś napisał "milczenie jest złotem". Czy to o to chodzi ? Chłopak może zbyt dosadnie czy bezpośrednio to powiedział żeby autorka zrzuciła trochę wagi ale czy autorka oczekiwała, że jej tego nie powie tylko będzie udawał, że jest fajnie, narobi jej nadziei itd. ? Potem byłby świnia bo nie był szczery i mącił jej w głowie. No cóż, mógł to jakoś ubrać w ładne słowa ale zawsze to by oznaczało to samo.Aha i jeszcze jedno - faceci jak i kobiety są różni. Jest jakiś kanon cech w danym okresie uznawanych za atrakcyjne i taki jest gust większości - ale nie wszystkich. W czasie to też się zmienia (pokoleniami). Ja nie lubię kobiet zbyt chudych na skraju zdrowego BMI lub poniżej. O normalnej budowie lubię lub delikatnie więcej ciałka ale (sorry) już konkretniej pulchne niestety nie podobają mi się fizycznie chociaż wiele takich kobiet uwielbiam jako kumpele.
i masz do tego święte prawo, za to coraz częstszym staje się, że osoby zapuszczone delikatnie mówiąc, wręcz się burzą, że nie ma nikt prawa oceniać ich po wyglądzie, niedługo może będzie można pozwać kogoś za to, że nie chciał się umówić na randkę ze względu na czyjąś wagę, paranoja.
3 października 2014, 12:26
ja jestem z facetem prawie 10 lat in nigdy ale to nigdy nie powiem mu ile waze, on wazy 69 - 73kg max nie wazne ile je, kiedy je, itd a juz jak wcina pizze o 22 to mnie sie uginaja kolana - on uwaza ze my wazymy tyle samo tylko ja mam lekka nadwage, ja zawsze sie smieje jak chodzimy na spacery po gorach I ja lekko zwalniam tempo to mowie mu ze jakby on zalozyl plecak z balastem 10kg to tez by tak wolno szedl wtedy sie razem smiejemy :) wiem ze musze schudnac ale nie robie tego dla niego - zawsze to mu zreszta powtarzam - chce tego dla siebie - by sie lepiej czuc I nie miec problemow z kupowaniem ubran, codziennym zyciem noi zajsciem w ciaze w przyszlosci, itp
3 października 2014, 14:08
Ej, nie uogólniaj. Była taka fraza reklamowa gddzieś w czymś - ' rózni ludzie, rózne potrzeby'. I ja w to święcie wierzę.
3 października 2014, 14:19
A czemu osoby z nadwagą czy otyłością się odchudzają? Bo nie podoba się im ich ciało, tu wisi, tam się trzęsie, poza tym jest to niezdrowe, organy wewnętrzne otłuszczone, ryzyko chorób. I z tym większości ludzi kojarzą się ludzie o większych gabarytach. Każdy chce mieć atrakcyjnego partnera, poza tym on cie nie zna, gdyby cię znał długo to wtedy może by nie patrzył na twoj wygląd tak bardzo, a że cię nie zna to pisze co myśli.
Takie osoby same sobie sie nie podobaja, wrecz czesto siebie nienawidza za wyglad, a od innych wymagaja, zeby ich kochano... wyglad sie nie liczy, ale tylko wtedy, gdy jest sie z kims, kogo sie zna. No albo jak ktos naprawde ma inne preferencje niz rozmiar 40. Ale tak, to pierwsze na co zwracamy uwage, to wyglad, ZAWSZE. Osoby niezadowolone ze swojego wygladu pokazuja to na prawo i lewo, i to jest meczace i odstrasza. Jak kobieta w rozmiarze 52 jest super babka, towarzyska, radosna, a przede wszystkim siebie kocha, to i otoczenie bedzie ja kochac.
Edytowany przez cancri 3 października 2014, 14:19
3 października 2014, 14:40
Jak kobieta w rozmiarze 52 jest super babka, towarzyska, radosna, a przede wszystkim siebie kocha, to i otoczenie bedzie ja kochac.Zgadzam się w 100%. Te puszyste kobiety o których pisałem że uwielbiam je to właśnie za pogodność, radość życia i za bycie duszą towarzystwa. Ale jako partnerki bym ich nie widział bo partnerka musi mnie jeszcze przecież pociągać fizycznie a nie tylko pięknym umysłem. Niestety ale w całkowicie platoniczny związek to ja nie wierzę ;)
3 października 2014, 17:40
Ale przeżywasz. Ja też bym nie chciała faceta z brzuszkiem i np. trądzikiem na twarzy. A jak facet zna laskę 2 dni, to wiadomo, że nie będzie wtedy zauroczony jej osobowością, a spojrzy na wygląd. Chyba potrzeba czasu, żeby kogoś poznać i się zakochać lub nie.
3 października 2014, 18:30
Facet trochę chamski, a nie każdy taki będzie. Nie uważam, żeby waga miała przeszkadzać każdemu facetowi, sama nie byłam szczupła poznając męża.
Ale z drugiej strony otyłość - a ty jesteś otyła - nie jest ładna ani zdrowa. Wybacz, ale ja na granicy prawidłowego BMI byłam po prostu gruba, zakres prawidłowej wagi przy moim wzroście to 20kg!!! Czyli nie mając nadwagi ważyłam 20kg więcej niż bardzo szczupła osoba mojego wzrostu.