Temat: jak pogodzić się z samotnością?

Nie wiem czy w ogóle się da, ale najwidoczniej nie mam wyboru :P co może pomóc w pogodzeniu się z tym stanem rzeczy? Nawał obowiązków,  przygarniecie kota? Próbuję sobie wmówić że nie potrzebuje miłości, ale wszystko wraca jak widzę zakochane pary...

magdalena2.09 napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

magdalena2.09 napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

magdalena2.09 napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

Wiem ze kilka dostalam ale mialam nadzieję ze może ktoś coś jeszcze doda, bo w ciagu najblizszych 5 lat nie będę mogła przygarnąć żadnego zwierzaka ani prawdziwie zaangażować się w jakieś hobby, przynajmniej w roku akademickim
''nie gadaj bzdur, wejdz na czata, umow sie z jakims przystojniakiem na seks to ci sie humor poprawi. poki nie masz chlopa to korzystaj z zycia i nabierz doswiadcznia.
Zakładając że mówisz poważnie - takie rozwiązanie odpada chociażby z tego względu że po wysłaniu przeze mnie mojego zdjęcia rozmowa zawsze się urywa. Nikt by nawet nie chciał się ze mną umówić. Już pomijając, że takie postepowanie jest dla mnie obrzydliwe
mowie poważnie. co jest obrzydliwe? może wlasnie seks z nieznajomym pomoze ci w siebie uwierzyc?oj nie wierze ze niby taka brzydka jestes, bo na ulicy nie mijam zbytnio wyjatkowo brzydkich kobiet. wiadomo, ze i najpiekniejsza dziewczyna nie kazdemu sie spodoba.
No wlasnie seks z nieznajomym w akcie najwyższej desperacji jest dla mnie obrzydliwy. I nie sądzę zeby mi to pomoglo skoro problemem jest wygląd. A wiem ze tak jest na pewno bo wiele osób powiedzialo mi to w twarz
nie wierze, że to wygląd. skoro baby po 100 kg mogą uprawiać seks, mogą być w związkach to nie ma tak mało urodziwej szczupłej kobiety, której by nikt nie chciał. to nie jest despracja. desperacja to branie byle kogo, szukanie faceta na siłę, zmuszanie go do związku, żebranie o zaręczyny. To jest raczej chęć poznania czegoś nowego, chęć poczucia adrenaliny.Ale po Twoim podejściu już widzę co jest problemem. Jesteś spokojna, nie szalejesz, a na stałe w internecie bardzo ciężki kogoś znaleźć. tam przeważnie są faceci, którzy chcą się zabawić. To już widać po rozmowie na czym komu zależy, więc widząc Twoje podejście się wycofują.

To dlaczego tam gdzie mam zdjęcie ogólnodostępne nikt nie pisze? I dlaczego po wyslaniu mojego zdjecia urywaja bez slowa rozmowe ktora trwala kilka tygodni? 2-3 lata temu poznalam na forum chlopaka z ktorym bardzo fajnie mi sie pisalo, przez ponad rok regularnie pisalismy i poprosił mnie o zdjęcie.  Nawet go nie skomentował i urwał kontakt. Serio uważasz ze to wina podejścia? Moim zdaniem nie ma sensu sie oszukiwać. 

Zresztą mimo ze jestem niewierzaca wolałabym przeżyć pierwszy raz z kimś komu na mnie zależy a nie z internetowym desperatem, bo chyba tylko taki by na to poszedł

Wniosek - zapieprzać na uczelni i zbierać kasę na korekscję nosa, żuchwy, uszu, czy co tam ci nie pasuje. To nie są aż tak kosmiczne pieniądze, a widać, że jesteś nieszczęśliwa z tym jak wyglądasz (więc nie jest to robienie pod faceta).  Trzeba walczyć o siebie i swoje życie za wszelką cenę.

p4sztecik napisał(a):

magdalena2.09 napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

magdalena2.09 napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

magdalena2.09 napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

Wiem ze kilka dostalam ale mialam nadzieję ze może ktoś coś jeszcze doda, bo w ciagu najblizszych 5 lat nie będę mogła przygarnąć żadnego zwierzaka ani prawdziwie zaangażować się w jakieś hobby, przynajmniej w roku akademickim
''nie gadaj bzdur, wejdz na czata, umow sie z jakims przystojniakiem na seks to ci sie humor poprawi. poki nie masz chlopa to korzystaj z zycia i nabierz doswiadcznia.
Zakładając że mówisz poważnie - takie rozwiązanie odpada chociażby z tego względu że po wysłaniu przeze mnie mojego zdjęcia rozmowa zawsze się urywa. Nikt by nawet nie chciał się ze mną umówić. Już pomijając, że takie postepowanie jest dla mnie obrzydliwe
mowie poważnie. co jest obrzydliwe? może wlasnie seks z nieznajomym pomoze ci w siebie uwierzyc?oj nie wierze ze niby taka brzydka jestes, bo na ulicy nie mijam zbytnio wyjatkowo brzydkich kobiet. wiadomo, ze i najpiekniejsza dziewczyna nie kazdemu sie spodoba.
No wlasnie seks z nieznajomym w akcie najwyższej desperacji jest dla mnie obrzydliwy. I nie sądzę zeby mi to pomoglo skoro problemem jest wygląd. A wiem ze tak jest na pewno bo wiele osób powiedzialo mi to w twarz
nie wierze, że to wygląd. skoro baby po 100 kg mogą uprawiać seks, mogą być w związkach to nie ma tak mało urodziwej szczupłej kobiety, której by nikt nie chciał. to nie jest despracja. desperacja to branie byle kogo, szukanie faceta na siłę, zmuszanie go do związku, żebranie o zaręczyny. To jest raczej chęć poznania czegoś nowego, chęć poczucia adrenaliny.Ale po Twoim podejściu już widzę co jest problemem. Jesteś spokojna, nie szalejesz, a na stałe w internecie bardzo ciężki kogoś znaleźć. tam przeważnie są faceci, którzy chcą się zabawić. To już widać po rozmowie na czym komu zależy, więc widząc Twoje podejście się wycofują.
To dlaczego tam gdzie mam zdjęcie ogólnodostępne nikt nie pisze? I dlaczego po wyslaniu mojego zdjecia urywaja bez slowa rozmowe ktora trwala kilka tygodni? 2-3 lata temu poznalam na forum chlopaka z ktorym bardzo fajnie mi sie pisalo, przez ponad rok regularnie pisalismy i poprosił mnie o zdjęcie.  Nawet go nie skomentował i urwał kontakt. Serio uważasz ze to wina podejścia? Moim zdaniem nie ma sensu sie oszukiwać. Zresztą mimo ze jestem niewierzaca wolałabym przeżyć pierwszy raz z kimś komu na mnie zależy a nie z internetowym desperatem, bo chyba tylko taki by na to poszedł

kobieto przestań sobie wmawiać, że to wygląd. naprawdę. wiesz ile brzydkich i co gorsza tłustych kobiet ma kogoś? I nie obrażaj siebie, że tylko desperat z tobą by mógł. Po co ciągniesz internetowe znajomości miesiącami czy latami ? to nie ma sensu, pogadaj kilka razy i prosto z mostu - umawiacie się na kawę i tyle. a jak nie to nie. Już nie mówiąc o tym że bardziej zdesperowany jest facet, który ciągnie internetowa znajomość latami niż taki, który od razu przejdzie do czynów. Facet musi mieć jaja. Widocznie to z nimi coś było nie tak, że marnowali czas na pogaduszki, szukali księżniczki, coś im się nie spodobało i kontakt się urwał. naprawdę chcesz takiego ? Założe się, że sam wyglądał jak kupa gówna, niestety tak to jest. wbrew pozorom - typowe przystojniaki nie wybrzydzają aż tak jak ci brzydcy, bo ci brzydcy muszą sobie podbudować samoocenę pokazujac się z piękną kobietą a ci przystojni są pewni siebie.  Zdjęcie możesz też mieć "niewyjściowe", może zrób inne albo poproś kogoś kto się na tym zna, żeby ci zrobił. Nie wiem jakbyś musiała wyglądać, żeby nikomu się nie podobać. mam taką jedną bardzo ładną koleżankę i co ? powodzenia nie ma, bo od razu widać po niej, że szuka kogoś na stałe i facetów to odstrasza. wbrew pozorom nawet największy casanova się kiedyś zakocha i zapragnie zostać z tą kobietą, ale z założenia nie szuka niczego poważnego. Trzeba podejść na luzie - co ma być to będzie. 

jurysdykcja napisał(a):

Wniosek - zapieprzać na uczelni i zbierać kasę na korekscję nosa, żuchwy, uszu, czy co tam ci nie pasuje. To nie są aż tak kosmiczne pieniądze, a widać, że jesteś nieszczęśliwa z tym jak wyglądasz (więc nie jest to robienie pod faceta).  Trzeba walczyć o siebie i swoje życie za wszelką cenę.

ona ma 20 lat, okres przełomowy, pragnienie uczucia, akceptacji i hiperbolizuje swoje problemy z wyglądem a ty jej jeszcze wyjeżdzasz z operacjami. no nie wierzę, tej :D widzi, że inne mają, ona nie i doszukuje się problemów w wyglądzie a problem leży zupełnie gdzie indziej i choć jej nie znam ani nie widziałam to dam sobie rękę uciąć.  jak ktoś siedzi i zrzędzi i mówi facetowi, że chce stracić dziewictwo z miłości itp i najlepiej wyjść za niego to od razu odstrasza. trzeba się wyluzować a nie operować. 

magdalena2.09 napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Wniosek - zapieprzać na uczelni i zbierać kasę na korekscję nosa, żuchwy, uszu, czy co tam ci nie pasuje. To nie są aż tak kosmiczne pieniądze, a widać, że jesteś nieszczęśliwa z tym jak wyglądasz (więc nie jest to robienie pod faceta).  Trzeba walczyć o siebie i swoje życie za wszelką cenę.
ona ma 20 lat, okres przełomowy, pragnienie uczucia, akceptacji i hiperbolizuje swoje problemy z wyglądem a ty jej jeszcze wyjeżdzasz z operacjami. no nie wierzę, tej :D widzi, że inne mają, ona nie i doszukuje się problemów w wyglądzie a problem leży zupełnie gdzie indziej i choć jej nie znam ani nie widziałam to dam sobie rękę uciąć.  jak ktoś siedzi i zrzędzi i mówi facetowi, że chce stracić dziewictwo z miłości itp i najlepiej wyjść za niego to od razu odstrasza. trzeba się wyluzować a nie operować. 

Hahhaa

Przeczytaj mój wywód z poprzednich stron. Dziewczyna kompletnie nie ma "ducha" do walki o siebie. Ja uważam, że kiepska motywacja, jak chirurgia, jest lesza niż żadna. Absolutnie najgorszą opcją jest zamknięcie się w czterech ścianach i czekanie na śmierć - a w tym kierunku cały ten wątek pasztecika zmierza - bo żadna rada nie jest dla niej dobra, wszystko jest do dupy skoro jest brzydka. Jeśli operacja nosa ma komuś pomóc się przełamać - ja jestem za.

Ale zgadzam się z tobą, że problemem pewnie nie jest wygląd, ale nastawienie do życia i straszliwe kompleksy. Jak pisałam wcześniej - przechodziłam taką samą fazę jak autorka wątku więc mechanizmy tłumaczenia sobie pewnych spraw znam. Lepiej, mogę namacalnie poświadczyć, że często korekcja urody też może pomóc - u mnie to była korekcja poważnej wady zgryzu, zamiana okularów na soczewki i solidna praca na siłowni.

nikomu nie pisalam ze chce stracić dziewictwo z milosci. Zdjecia tez wysylalam rozne. Nawet moja rodzina mi mowi ze ladna to ja nie jestem wiec to nie jest moj wymysl. Poza tym spotkalam sie raz z kimś poznanym w internecie (ale nie na portalu randkowym) i po 10 min się zmyl, nie odzywajac sie pozniej ani razu (a gadalismy ze soba kilka lat, spotkalismy sie tak pozno bo mieszkamy od siebie 300 km a dopiero rok temu pojechałam tam na studia)

Poza tym zadna operacja nie zmieni tego co jest we mnie najgorsze. No, jedynie biust moglabym sobie zrobic bo nie mam wcale

jurysdykcja napisał(a):

magdalena2.09 napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Wniosek - zapieprzać na uczelni i zbierać kasę na korekscję nosa, żuchwy, uszu, czy co tam ci nie pasuje. To nie są aż tak kosmiczne pieniądze, a widać, że jesteś nieszczęśliwa z tym jak wyglądasz (więc nie jest to robienie pod faceta).  Trzeba walczyć o siebie i swoje życie za wszelką cenę.
ona ma 20 lat, okres przełomowy, pragnienie uczucia, akceptacji i hiperbolizuje swoje problemy z wyglądem a ty jej jeszcze wyjeżdzasz z operacjami. no nie wierzę, tej :D widzi, że inne mają, ona nie i doszukuje się problemów w wyglądzie a problem leży zupełnie gdzie indziej i choć jej nie znam ani nie widziałam to dam sobie rękę uciąć.  jak ktoś siedzi i zrzędzi i mówi facetowi, że chce stracić dziewictwo z miłości itp i najlepiej wyjść za niego to od razu odstrasza. trzeba się wyluzować a nie operować. 
HahhaaPrzeczytaj mój wywód z poprzednich stron. Dziewczyna kompletnie nie ma "ducha" do walki o siebie. Ja uważam, że kiepska motywacja, jak chirurgia, jest lesza niż żadna. Absolutnie najgorszą opcją jest zamknięcie się w czterech ścianach i czekanie na śmierć - a w tym kierunku cały ten wątek pasztecika zmierza - bo żadna rada nie jest dla niej dobra, wszystko jest do dupy skoro jest brzydka. Jeśli operacja nosa ma komuś pomóc się przełamać - ja jestem za.Ale zgadzam się z tobą, że problemem pewnie nie jest wygląd, ale nastawienie do życia i straszliwe kompleksy. Jak pisałam wcześniej - przechodziłam taką samą fazę jak autorka wątku więc mechanizmy tłumaczenia sobie pewnych spraw znam. Lepiej, mogę namacalnie poświadczyć, że często korekcja urody też może pomóc - u mnie to była korekcja poważnej wady zgryzu, zamiana okularów na soczewki i solidna praca na siłowni.
'' bo to taki typ, któremu jest źle, ale każde rozwiązanie beznadziejnej sytuacji też jest do dupy :D księżniczkę trzeba obudzić - to nie jest tak, że znajdzie się książę, który dźwignie ją z depresji, otoczy miłością, straci z nim dziewictwo i będą żyli długo i szczęśliwie. faceci są bardziej egoistami, w wertera nikt normalny nie będzie się bawił. Najpierw ona musi nabrać pewności siebie, na pewno namiętny seks z fajnym przystojniakiem, nawet przelotny, by jej w tym pomógł. bo do szarej myszki piszczącej w kącie to raczej nikt nie podejdzie. Poz tym jak się nie jest megaatrakcyjnym to trzeba nadrabiać osobowością, charyzmą. 

p4sztecik napisał(a):

nikomu nie pisalam ze chce stracić dziewictwo z milosci. Zdjecia tez wysylalam rozne. Nawet moja rodzina mi mowi ze ladna to ja nie jestem wiec to nie jest moj wymysl. Poza tym spotkalam sie raz z kimś poznanym w internecie (ale nie na portalu randkowym) i po 10 min się zmyl, nie odzywajac sie pozniej ani razu (a gadalismy ze soba kilka lat, spotkalismy sie tak pozno bo mieszkamy od siebie 300 km a dopiero rok temu pojechałam tam na studia)Poza tym zadna operacja nie zmieni tego co jest we mnie najgorsze. No, jedynie biust moglabym sobie zrobic bo nie mam wcale

od razu ci powiem - koleś który poświęca kilka lat na gadanie z laską na necie to ciota a nie facet, więc ciesz się, że się zmył, bo to to jakiś nieudczanik był. normalny facet by normalnie  przyjechał, spotkał się, umówił w połowie drogi, no cokolwiek a nie marnował czas na pisanie wiadomości. ten czas mógłby spożytkować inaczej - siłownia, pasje, praca, bla bla bla. więc  z niego akurat dobry kandydat nie był. rodzina ci coś mówi na temat wyglądu ? no to jakaś masakra, niech spojrzą na siebie. oni za to mądrzy nie są. 

On chciał sie ze mna spotkać wcześniej ale to ja nie chcialam. 

Zresztą nie tylko rodzina komentuje moj wyglad, na ulicy tez sie zdarzaja chamskie odzywki. Przez cale zycie nie uslyszalam zadnego komplementu.

I nie prosiłam o rady jak zdobyć faceta bo wiem ze nie dla psa kielbasa. Sama bym nie chciała mieć tak brzydkiej drugiej polowki.

Na prawdę uważasz, że brzydcy, często chorzy ludzie nie zasługują na miłość? To dość...okrutne podejście. Powiedziałabyś to w twarz komuś chorobliwie otyłemu, czy osobie cierpiącej na różnego rodzaju deformacje ciała? "Nie zasługujesz na nikogo, bo jesteś brzydki i i tak nikogo nie znajdziesz, więc poszukaj sobie jakiegoś hobby". 

Na prawdę tak widzisz związki międzyludzkie? 

Przecież życie temu przeczy.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.