Temat: jak pogodzić się z samotnością?

Nie wiem czy w ogóle się da, ale najwidoczniej nie mam wyboru :P co może pomóc w pogodzeniu się z tym stanem rzeczy? Nawał obowiązków,  przygarniecie kota? Próbuję sobie wmówić że nie potrzebuje miłości, ale wszystko wraca jak widzę zakochane pary...

poszukaj przez internet;) wiem ze w tlumie nic nie wartych facetow szukajacych przygod znajdzie sie fajny facet dokladnie dla Ciebie:)  tak jak bylo w moim przypadku.......

michalina20144 napisał(a):

milosc nie istnieje 

Istnieje, stety lub niestety i przychodzi wtedy kiedy jej nie szukamy lub stracimy nadzieję :)

Pasek wagi

Ja Ci powiem tak  . . . Sama czułam się samotna , znalazłam chłopaka . Na początku było całkiem przyjemnie, jednak co dwie głowy to nie jedna :P Ale mnie po jakimś czasie zaczęło to męczyć . Miałam coraz mniej czasu dla siebie . Jestem osobą młodą, więc później chciałam gdzieś sama wychodzić ze znajomymi, sama pojeździć na rowerze, gdzieś wyjść, pójść na jakąś imprezę czy coś. Jaki z tego morał ?

Zastanów się czy to da Ci pełnię szczęścia . Zabij jakoś tą samotność :) Pójdź gdzieś ze znajomymi, pogadaj z jakimś chłopakiem przez internet  - zainteresuj go sobą , a możliwe, że później coś z tego wyjdzie :) Rozwijaj swoje zainteresowania, hobby . Wyjdź do ludzi, a miłość sama się pojawi . Powodzenia :)

natiania napisał(a):

michalina20144 napisał(a):

milosc nie istnieje 
Istnieje, stety lub niestety i przychodzi wtedy kiedy jej nie szukamy lub stracimy nadzieję :)

nieprawda kłamiesz:p

blondyneczkaaaaa10 napisał(a):

natiania napisał(a):

michalina20144 napisał(a):

milosc nie istnieje 
Istnieje, stety lub niestety i przychodzi wtedy kiedy jej nie szukamy lub stracimy nadzieję :)
nieprawda kłamiesz


Miłość przychodzi wtedy , kiedy najmniej jej oczekujemy :P

Wybacz, ale takie deklaracje w tym wieku są po prostu śmieszne...i dziecinne.

jurysdykcja napisał(a):

Wybacz, ale takie deklaracje w tym wieku są po prostu śmieszne...i dziecinne.

Wiele z takich osób  - które nie miały nigdy powodzenia są same nawet do 40-stki i dalej.

Łatwo mówić dziewczynom które mają powodzenie i wokół których co chwile się ktoś kręci - że kogoś znajdziemy. Pewnie - może być taka możliwość, ale nie jest to na 100%. Inaczej nie byłoby samotnych kobiet do końca życia - a takie sie zdarzają.

Dziewczyna pyta się jak się z tym pogodzić. Jak się cieszyć życiem pomimo tego, że każdy ma ją gdzieś i czuje sie samotnie, a nie czy kogoś znajdzie. Myślę, że trzeba bardzo wypełniać czas. Praca, szkoła, ćwiczenia fizyczne, nauka jakiegoś nowego języka, gotowanie, czytanie książek, oglądanie seriali. Sama aktualnie się na tym staram skupiać, bo to wypełnia tą pustke, nie ma czasu myslec o.. samotności. Może lubisz rower? Wycieczki rowerowe nawet w samotnosci dawaja duzo frajdy.. mozna spędzić tak dużo godzin. 

Pasek wagi

limonka92 napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Wybacz, ale takie deklaracje w tym wieku są po prostu śmieszne...i dziecinne.
Wiele z takich osób  - które nie miały nigdy powodzenia są same nawet do 40-stki i dalej.Łatwo mówić dziewczynom które mają powodzenie i wokół których co chwile się ktoś kręci - że kogoś znajdziemy. Pewnie - może być taka możliwość, ale nie jest to na 100%. Inaczej nie byłoby samotnych kobiet do końca życia - a takie sie zdarzają.Dziewczyna pyta się jak się z tym pogodzić. Jak się cieszyć życiem pomimo tego, że każdy ma ją gdzieś i czuje sie samotnie, a nie czy kogoś znajdzie. Myślę, że trzeba bardzo wypełniać czas. Praca, szkoła, ćwiczenia fizyczne, nauka jakiegoś nowego języka, gotowanie, czytanie książek, oglądanie seriali. Sama aktualnie się na tym staram skupiać, bo to wypełnia tą pustke, nie ma czasu myslec o.. samotności. Może lubisz rower? Wycieczki rowerowe nawet w samotnosci dawaja duzo frajdy.. mozna spędzić tak dużo godzin. 

Limonka, bo   w tym wieku, jak ma się taki problem i chce się to zmienić, to się zapisuje na stronę randkową i wykonuje jakiś krok, w kierunku poprawy swojej sytuacji. Można schudnąć, można starać się być lepszym człowiekiem, zainteresować się czymś, znaleźć hobby. Kurde, to dużo za wcześnie na "godzenie się". Ja też nie miałam brania w ogóle, jak zaczęłam nad sobą pracować, to nagle się okazało, że mężczyźni są mną zainteresowani.

Cała wina zaistniałej sytuacji była po mojej stronie i na prawdę dało się to odkręcić.

No ale najłatwiej dramatyzować, poddać się i zamknąć w 4 ścianach, a potem do końca życia płakać, że nikt mnie nie chce a faceci to pustaki itd, bo nie potrafią mnie docenić.

Ja znam cały ten proces psychologiczny od środka i wiem jak się racjonalizuje swój własny nieogar. Wiem, że łatwiej ryczeć, zamiast popracować nad wyglądem i umiejętnościami społecznymi.

Do autorki wątku. Zastanów się najpierw, czemu mężczyźni się tobą nie interesują. To nigdy nie jest kwestia np. tylko wyglądu, a tak laski to sobie lubią tłumaczyć. Pomyśl jak to zmienić, albo zastanów się, gdzie możesz spotkać ludzi, podobnych do siebie.

Kochanie nie przejmuj się. Ja też myślałam że nie znajdę partnera i wiesz co? On znalazł mnie, ale dopiero wtedy kiedy ja przestałam szukać, przestałam o tym myśleć, przejmować się tym że już nikogo nie znajdę i co? Bingo. Pracujemy razem od 2 lat i nigdy w życiu nie pomyślałabym że to akurat on będzie tym chłopakiem. Wiesz co było najlepsze w tym wszystkim? Że ja go nie lubiłam, wręcz nienawidziłam.  On o tym wiedział a mimo to napisał do mnie na fb, i prywatnie okazał się facetem moich marzeń, Naprawdę. A w pracy zgrywa takiego cwaniaczka tylko dlatego że boi się że mu wszyscy na głowę wejdą. Także  nie myśl, nie czekaj, nie przejmuj się on sam się znajdzie i zapuka do twoich drzwi,.wierzę w to pozdrawiam

Mam konta na portalach randkowych - na jednym mam wgrane zdjecie profilowe i tam nikt do mnie nie pisze; na drugim nie mam zdjecia i czasem z kims rozmawiam, a po wyslaniu przeze mnie zdjecia rozmowa zawsze sie konczy. Moim zdaniem to dosc wymowne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.