Temat: jak pogodzić się z samotnością?

Nie wiem czy w ogóle się da, ale najwidoczniej nie mam wyboru :P co może pomóc w pogodzeniu się z tym stanem rzeczy? Nawał obowiązków,  przygarniecie kota? Próbuję sobie wmówić że nie potrzebuje miłości, ale wszystko wraca jak widzę zakochane pary...

haha, dlaczego masz się z tym godzić mając 20 lat? 

ja mam 24 i mam dokladnie te same mysli...

ja mam 31 i sie juz pogodziłam 

Fuffa napisał(a):

Robi  bardzo, bardzo dużą ;) jak widzę tematy "jak pogodzić się z samotnością" to widzę jakieś 60 letnie babki :D Póki co na Twoim miejscu bym się po prostu nie godziła ;)

Teraz nawet 60latki ze wsi mają szansę na swojego szarmanckiego Janusza. Sanatoria w ciechocinku kiedyś (chociaż teraz pewnie też), teraz sympatia na onecie :D

Autorko masz 20 lat, o jakiej samotnosci ty mówisz?Całe życie przed tobą. Masz jakieś zainteresowania wogóle?

BTW Obecnie statystycznie wiekszość małzenstw zawartych przed 25 rokiem zycia się rozpada. Czyli nie masz co zazdrościć kolezankom...

dubel

moze zajrzyj na moj pamietnik... zaczynalam jako zaplakana, samotna i porzucona... dzis jestem szczesliwa singielka i ani mi w glowie pranie czyichs skarpet! no chyba ze sie przypadkiem zakocham :) ale szukac nie szukam

poza tym masz 20 lat, wtedy to ja jeszcze nawet nie myslalam o zwiazkach, moj pierwszy powazny zaczelam majac 24 lata

Pasek wagi

aha -.- niektórzy w tym wieku nawet nigdy się nie całowali juz nie mówiąc o zakochaniu a ty juz chcesz przygarniac koty i zostac starą panna? spoko :D

milosc nie istnieje :p

A po co się godzić? ;) Ja trochę ponad rok temu nie mogłam pogodzić się z samotnością, założyłam konto na portalu randkowym i od ponad roku mam faceta;)

Pogodziłam się z samotnością, skończyło się to tak, że nienawidzę przebywać wśród ludzi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.