Temat: Związki na odległość

Co sądzicie o związkach na odległość? Czy mają szanse na przetrwanie? Powiedzmy że dzieli nas przykładowo 50km ;)

50 km to nic :) Mój mąż mieszkał 50 km ode mnie :)

500km-to już problem. Nie wierzę w takie związki,bo co to za związek,kiedy zamiast poznawać się w różnych codziennych sytuacjach widujecie się raz na jakiś czas..

Związek na odległość ma sens jeśli dwie osoby są ze sobą i jedna musi wyjechać gdzieś na jakiś czas. Po pierwsze takie osoby się znają, mają jakiś wspólny grunt, po drugie jest jakiś punkt w którym znów będą razem. Związek na odległość kiedy poznało się kogoś na wakacjach a teraz jest 300 km dystansu jest wspaniałym romantycznym bełkotem który nie przetrwa zderzenia z rzeczywistością.
Wydaje mi się, że ma sens ale tylko gdy ta odległosc jest czasowa. Nie wydaje mi się by była duza szansa gdy zwiazek ma byc na odległosc przez powiedzmy lata. W sumie nawet rok to mogłaby byc duza prezeszkoda. wszystko zalezy od sytaucji danej pary i ich zaangazowania i uczucia.
Pasek wagi
Mówię od razu nie! Nie ma szans na przetrwanie taki związek.

Tto zalezy od człowieka, niektórzy potrzebują bliskości na codzień, budzić sie i zasypiać przy bliskiej osobie, kiedy ta osoba jest gdy jej potrzebujemy. Myślę że 50 km jest to odległość na tyle mała, ze gdyby któreś z was potrzebowało pomocy jest sie w stanie wsiąść w samochód/autobus/pociąg i przyjechać. Myślę ze każdy związek jest inny ale w każdym chodzi o to samo- bliskość.
> Związek na odległość ma sens jeśli dwie osoby są
> ze sobą i jedna musi wyjechać gdzieś na jakiś
> czas. Po pierwsze takie osoby się znają, mają
> jakiś wspólny grunt, po drugie jest jakiś punkt w
> którym znów będą razem. Związek na odległość kiedy
> poznało się kogoś na wakacjach a teraz jest 300 km
> dystansu jest wspaniałym romantycznym bełkotem
> który nie przetrwa zderzenia z rzeczywistością.

zgadzam się w 100% przeżyłam taki wspaniały romantyczny bełkot:) Nie żałuje bo mimo goryczy rozczarowania to słodycz zapamietałam i noszą ją w sercu. Nie jego, bo on był nikim, tylko ta młodzieńczą miłość, nie miłość..zakochanie, to młodzieńcze zakochanie które dodało mi skrzydeł i pozwoliło uwierzyć że sie uda.
Jesli Ty w to wierzysz i ona w to wierzy to spróbujcie, zawsze lepiej spróbować i żałować niż nie spróbować i żałować że sie nie podjęło ryzyka:)
Dla mnie 50 km to zadna odleglosc.
Pasek wagi

Moi rodzice to przykład długoletniego (5 lat) związku na odległość. Jakoś żyją i mają się dobrze ;pp

Ja tak samo :). 1508 km odległości dzieli mnie i mojego. Niby tak daleko a mimo tego jest mi bliski ;))

Moj znajomy ma 48lat ma w polsce żonę i dwójkę dzieci w wieku nastoletnim, żyją i mają sie dobrze, z tym że on ma się dobrze bez niej a ona bez niego.
co to jest 50 km...

ja byłam z facetem 250 km,pół roku, układało się super, spotkania 1-2x w mcu, potem zaproponował, żebym się do niego wprowadziła... !,5 roku i się rozpadło, dlaczego?

bo spotkania rzadko były cudowne, poświęcaliśmy te chwile tylko dla siebie, wspólne zamieszkanie - okazało się, że facet jest uzależniony od internetu, po jakimś czasie mu się znudziłam traktował mnie jak przedmiot użytku codziennego...

tak więc ja bym powiedziała/napisała, że związki na odległość bywają trwałe, ponieważ są bardzo wygodne dla obu stron, wspólne zamieszkanie prędzej zniszczy takie coś, ponieważ pokaże, że wspólne spędzanie czasu to nie tylko czułości i uśmiechy przez 24/dobę....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.