16 grudnia 2010, 20:10
Co sądzicie o związkach na odległość? Czy mają szanse na przetrwanie? Powiedzmy że dzieli nas przykładowo 50km ;)
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
16 grudnia 2010, 20:40
50 km to nie jest dużo. Trochę ponad pół godziny jazdy pociągiem.
Oczywiście, że jest możliwy związek na odległość. Sama jednak mam wielki podziw dla osób które w takim związku trwają. Nie jestem pewna, czy ja bym czemuś takiemu podołała. Również muszę czuć bliskość fizyczną. Myślę, że to zależy od potęgi miłości, prawdziwa przetrwa, nieprawdziwa nie przetrwa. :)
16 grudnia 2010, 20:47
pewnie, ze jest szansa. Ja mam do swojej polowki ponad 100;)
16 grudnia 2010, 20:56
Mnie i mojego B. dzieli ponad 1500 od 4 miesięcy mamy kontakt tylko przez gg i dajemy radę
No ale fakt faktem, że przedtem mieliśmy do siebie 3 km a teraz żyjemy tak od prawie roku. Ale myślę, że takie związki mają sens... Zwłaszcza, że tak jak większość powiedziała, 50 km to naprawdę mało.
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
16 grudnia 2010, 20:57
Wg mnie 50 km to też nie jest odległość, która może przeszkodzić
. Mnie z moim dzieliło... 400
.
- Dołączył: 2008-09-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 74
16 grudnia 2010, 21:13
Swoją drogą to zycie bywa przewrotne.. nie udaje nam sie spotkac kgoos niedaleko miejsca zamieszkania, a zakochujemy sie w kims z kim dzieli nas "pol swiata".. ja jestem w tej kwestii mistrzem, nie mialam zwiazku nie na odleglosc... mi sie nie udalo, ale tu nie nalezy się dopatrywac jakies prawidlowosci... Wiem, ze jest to wykonalne :) kwestia milosci :)
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
16 grudnia 2010, 21:16
Jak najbardziej!!!!! Mój chłopak mieszkał 48 km ode mnie. Spotykaliśmy sie tak trochę czasu, potem on przeprowadził się do miasta w którym ja mieszkałam, od 2 lat mieszkamy razem a od 4 jesteśmy ze sobą. Dla mnie takie związki są super!
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
16 grudnia 2010, 21:18
Nas dzieliło 33km, spotykaliśmy się często bo chodziłam do szkoły w jego mieście, każdy weekend razem :P
później się przeprowadziłam do jego miasta.... a później razem zamieszkaliśmy
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
16 grudnia 2010, 21:40
Mnie z Nim dzieliło 200km,
od 5 miesięcy mieszkamy w jednym mieście bo się przeprowadził i mieszka na stancji,
i mamy może 1km do siebie albo i mniej.
Wcześniej wyglądało to tak, że przyjeżdżał co tydzień lub co dwa tygodnie na 3-4 dni
- Dołączył: 2006-07-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 986
16 grudnia 2010, 21:43
No tak... ale jak ludzie widują się raz na dwa tygodnie, to się tak naprawdę nie znają... później nagle z widzenia się raz na dwa tygodnie, zamieszkują razem i widują się codziennie... Nagle jest nowa sytuacja, trzeba się w niej odnaleźć. Każdemu jednak życzę żeby się udało :) Taki związek codzienny to jednak walka z różnicami, słabościami. Nie zawsze jest łatwo. Związek na odległość to tak naprawdę namiastka prawdziwego związku.
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1857
16 grudnia 2010, 21:43
50 km to nic chyba ze miales na mysli 500km :) ja mialam chlopaka do ktorego doojazd w jedna strone trwal 1,5 godziny z przesiadkami i roznymi srodkami transpostu i dawalam rade ale blizej ze tak powiem na miejscu byl ktos no i tak wyszlo ze tam juz nie jezdze bo jestem z moim nowym chlopakiem prawie 4 lata i mieszkamy razem :)