- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 kwietnia 2014, 23:19
piszę, bo musze sie komuś wygadać i uzyskać obiektywnej opinii.
Sprawa wygląda tak, że poznałam faceta, około miesiąca temu. Spotkaliśmy się 3 razy w miejscach, nazwijmy to publicznych, a 4 raz w jego mieszkaniu, mieszka sam, 20 kilka kilometrów ode mnie. Rezygnuje z niektórych rzeczy, żebyśmy mogli się spotkać, ma 2 prace i to w dodatku na zmiany, a ja mam uczelnie i zajęcia poza nią i też jest mega ciężko. Problem jest taki, że to ja pytam czy by nie przyjechał, czy byśmy się nie spotkali itd. a z jego strony to w sumie zero jakiejś większej inicjatywy. Super nam sie rozmawia i czas leci niezmiernie szybko, tylko że...nic! Nawet buziaka na powitanie czy pożegnanie. Chciałam wziąć sprawy w swoje ręce, ale nie wiem, czy to po prostu ze mną nie jest coś nie tak. Może po prostu traktuje mnie jak zwykłą znajomą i nie myśli o niczym więcej? Nie wiem co myśleć...
22 kwietnia 2014, 23:23
Hmm, troche dziwne zachowanie. A moze by tak wystawic go na próbe i zaczekac aby to on zatesknil za Toba i zaproponowal spotkanie (jesli rzeczywiscie zalezy mu na tym)?
22 kwietnia 2014, 23:24
A nie możesz się cieszyć tym co jest? Znacie się dopiero miesiąc i może on nie jest z tych, którzy szybko przejmują inicjatywę? Wydaje mi się, że gdybyś wzięła sprawy w swoje ręce, to byłaby najgorsza z ewentualności.
23 kwietnia 2014, 00:07
Hmm, troche dziwne zachowanie. A moze by tak wystawic go na próbe i zaczekac aby to on zatesknil za Toba i zaproponowal spotkanie (jesli rzeczywiscie zalezy mu na tym)?
Najlepiej tak zrobić jak koleżanka podpowiada