Temat: chyba straciłam zainteresowanie facetami...

uprzedzam - nie na rzecz kobiet

koleżanki mi się dziwią że unikam mówienia na temat związków, facetów, preferencji itp, często jestem przez to wyłączona z rozmowy... wydaje mi się że to przez to, że nigdy nikogo nie miałam i pewnie tak zostanie już na zawsze... nie będę tutaj jęczeć że jestem brzydka blablabla, ale musi tak być, bo przez całe moje (22-letnie) życie interesował się mną tylko kolega o pół głowy niższy, dwa razy grubszy i z włosami dłuższymi od moich... jak myślę o przyszłości to nie uwzględniam żadnego faceta, żadnych dzieci, jakby dla mojego mózgu było oczywiste, że zawsze będę starą panną. Znajome traktują mnie jak odludka ale w ich oczach widzę współczucie. Moje zobojętnienie doszło do tego stopnia, że jak widzę jak na ulicy gapi się na mnie jakiś facet (święto lasu, powinnam go całować po rękach) to specjalnie nie patrzę (nawet jak jest fajny) bo podświadomie wiem że nie dla psa kiełbasa... 
Wiem że tu nikt mi nie pomoże i nie przeszczepi mi twarzy, ale zastanawiam się czy mam już jakieś zaburzenia? Ktoś miał podobnie?

w ogole fajny temat, moze ktos nas zdiagnozuje ;D

Pasek wagi

Autorko, Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Chyba za wczesnie na zaobojętnienie.22 lata?ja bym tak do 25 zyla sobie pełnią zycia,potem ewnetualnie bym sie zaczeła nad sobą zastanawiac

Pasek wagi

jelito_cienkie napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

Kurcze, przepraszam ale z takim podejściem to wcale się nie dziwie że tak wychodzi, bo nawet jeśli komuś się spodobasz i chciałby się z Tobą zaprzyjaźnić to Ty i tak zakladasz ze jestes brzydka i nikt Cie nie chce.Albo może po prostu wolisz kobiety, ale np. ciezko Ci sie do ego przyznac przed soba?
na 100% nie ;) zdecydowanie podobają mi się faceci, ale problem w tym że żaden związek nie jest mi dany.

jelito_cienkie napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

Kurcze, przepraszam ale z takim podejściem to wcale się nie dziwie że tak wychodzi, bo nawet jeśli komuś się spodobasz i chciałby się z Tobą zaprzyjaźnić to Ty i tak zakladasz ze jestes brzydka i nikt Cie nie chce.Albo może po prostu wolisz kobiety, ale np. ciezko Ci sie do ego przyznac przed soba?
na 100% nie ;) zdecydowanie podobają mi się faceci, ale problem w tym że żaden związek nie jest mi dany.

Bosz, jak czytam takie kombatanckie wpisy młodej (niewiele starszej od mojej Córki) laski, to mi się nóż w kieszeni otwiera.

Nudzisz, Dir. W prawdziwym życiu nic nigdy nie jest dane. Niczego nie możesz być pewna. I to jest jedyna stała.

Nie wiem, jak wyglądasz, ale jakbyś nie wyglądała, na pewno podobasz się z wyglądu niejednemu. Tak to już jest.

Nie musisz głupkowato chichotać, możesz się też mądrze odzywać, nie każdy facet poleci na słodką idiotkę.

To, co musisz, to nie odstręczać ludzi- głupim przekonaniem, że się do niczego nie nadajesz, że jesteś głupsza, gorsza, brzydsza, niż ogół.

Umaluj się, ogarnij, zrób włosy, uśmiechaj się po prostu do świata, miej własne zainteresowania, rozwijaj się i wszystko się poukłada.

Pasek wagi

Moja przyjaciolka, fajna, zgrabna, inteligentna, naprawde wartosciowa dziewczyna do 25 roku zycia byla sama. miala przelotne znajomosci ze 2 lub trzy (calowanie ewentualnie, byla dziewica). tez byla zrezygnowana i juz zobojetniala. Az pewnego dnia poznala fajnego chlopaka i po roku sie zareczyli. :)

takze widzisz, kazdy ma swoja hoistorie. fakt, ze ktos ma tabun mezczyzn z tylu nie swiadczy o swietlanej przyszlosci czy wartosci danej dziewczny.

Pozdrawiam i glowa do gory!

czarnula1988 napisał(a):

Kurcze, przepraszam ale z takim podejściem to wcale się nie dziwie że tak wychodzi, bo nawet jeśli komuś się spodobasz i chciałby się z Tobą zaprzyjaźnić to Ty i tak zakladasz ze jestes brzydka i nikt Cie nie chce.Albo może po prostu wolisz kobiety, ale np. ciezko Ci sie do ego przyznac przed soba?
na 100% nie ;) zdecydowanie podobają mi się faceci, ale problem w tym że żaden związek nie jest mi dany.
Bosz, jak czytam takie kombatanckie wpisy młodej (niewiele starszej od mojej Córki) laski, to mi się nóż w kieszeni otwiera.Nudzisz, Dir. W prawdziwym życiu nic nigdy nie jest dane. Niczego nie możesz być pewna. I to jest jedyna stała.Nie wiem, jak wyglądasz, ale jakbyś nie wyglądała, na pewno podobasz się z wyglądu niejednemu. Tak to już jest.Nie musisz głupkowato chichotać, możesz się też mądrze odzywać, nie każdy facet poleci na słodką idiotkę.To, co musisz, to nie odstręczać ludzi- głupim przekonaniem, że się do niczego nie nadajesz, że jesteś głupsza, gorsza, brzydsza, niż ogół.Umaluj się, ogarnij, zrób włosy, uśmiechaj się po prostu do świata, miej własne zainteresowania, rozwijaj się i wszystko się poukłada.

Nurtuje mnie czemu zawsze w takich tematach czytam "umaluj się, ogarnij się". Na to wpadłam już dawno temu. Maluję się codziennie, mam własne zainteresowania i rozwijam się (studiuję bardzo ciężki kierunek, rozważam zmianę na jeszcze cięższy) i nic nigdy nie drgnęło

No skoro od razu zaczynasz od tego że żaden związek nie jest Ci dany... to sorry, dla mnie to tak jak isc na bezrobocie i plakac ze sie nie ma kasy :)

bardziej pasowałoby porównanie, że nigdy żadnej pracy nie miałam bo żaden pracodawca nie chce mnie przyjąć ;)

jelito_cienkie napisał(a):

bardziej pasowałoby porównanie, że nigdy żadnej pracy nie miałam bo żaden pracodawca nie chce mnie przyjąć 

noooooo o to mi właśnie chodziło, coś mi sie wydaje ze fajna z Ciebie dziewczyna, tylko to podejscie srednie :P 

czarnula1988 napisał(a):

jelito_cienkie napisał(a):

bardziej pasowałoby porównanie, że nigdy żadnej pracy nie miałam bo żaden pracodawca nie chce mnie przyjąć 
noooooo o to mi właśnie chodziło, coś mi sie wydaje ze fajna z Ciebie dziewczyna, tylko to podejscie srednie :P 

a nie wiem czy fajna, mam wrażenie że większość ludzi uważa przeciwnie (slina)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.