- Dołączył: 2013-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8475
13 lutego 2014, 23:32
Już sama nie wiem wypada, nie wypada dziewczynie zagadać pierwszej do zupełnie obcego faceta?
oczywiście nie mam na myśli rzucanie się na szyje obcemu ze słowem kocham cię ;p tylko po prostu jakąś głupotą zagadać ;D
Do tej pory sama miałam zdanie, że dziewczyna nie powinna się wychylać facet jak będzie chciał sam zagada ale... jakoś już sama nie wiem
. Ostatnio w autobusie siedział bardzo przeciętny chłopak (ale wyglądał na mega sympatycznego) bardzo chciałam uśmiechnąć się o coś zapytać ale stchórzyłam.. ciągle te myśli "co on sobie pomyśli; weźmie mnie za desperatkę, wyśmieje mnie etc..). Drogie Panie i Panowie co myślicie o tym? :D jak faceci reagują na dziewczyny, które pierwsze zagadają? ;) będę bardzo wdzięczna za wasze odpowiedzi, bo już sama nie wiem co sądzić: czekać czy "brać sprawy w swoje ręce" ? :D
- Dołączył: 2013-12-28
- Miasto: Thrudheim
- Liczba postów: 697
14 lutego 2014, 00:34
Ja pierwsza zagadałam mojego narzeczonego. Raczej nie miało to wiele wspólnego z kobiecą subtelnością czy delikatnością bo stwierdziłam, że DC comics jest beznadziejne i może czyścić buty Marvelowi. Myślę, że pomimo mojej inicjatywy nie wziął mnie za "łatwą" czy też "chętną".
Edytowany przez .Valkyria. 14 lutego 2014, 00:40
- Dołączył: 2013-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8475
14 lutego 2014, 00:41
.Valkyria. napisał(a):
Ja pierwsza zagadałam mojego narzeczonego. Raczej nie miało to wiele wspólnego z kobiecą subtelnością czy delikatnością bo stwierdziłam, że DC comics jest beznadziejne i może czyścić buty Marvelowi. Myślę, że pomimo mojej inicjatywy nie wziął mnie za "łatwą" czy też "chętną".
haha w tym przypadku słowo "łatwa" mnie rozbroiło ;D
- Dołączył: 2014-02-03
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 286
14 lutego 2014, 07:33
Pewnie, że zagadać. Nikt nie mówi o związku od pierwszego dnia, a faceci tak jak my są czasem nieśmiali. I właśnie nie zagadując można przegapić tych najbardziej wartościowych
- Dołączył: 2014-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 226
14 lutego 2014, 08:10
Ja czasem zagaduję i nie widzę w tym nic złego :) kiedyś bardzo się bałam a teraz stwierdzam kto nie ryzykuję ten nie traci :)
dzięki temu jeszcze nie poznałam ,,tego jedynego,, - bo też jestem wybredna :D ale zyskałam kilku dobrych kumpli
więc myślę że warto zagadać :)
- Dołączył: 2011-07-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 313
14 lutego 2014, 08:13
Szczerze? Jeśli masz w sobie tyle odwagi, to zagaduj! Nic nie tracisz! Ja niestety wielokrotnie byłam zmiażdżona przez moją nieśmiałość i mimo, że bardzo chciałam zagadać to nic z tego nie wychodziło, bo peszyłam się :(
- Dołączył: 2013-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8475
14 lutego 2014, 11:42
ano też jestem nieśmiała... ale chyba spróbuję, a co do wybredności to nie mam zbyt dużych wymagań byle by był dobry, szanował mnie i w miarę sobie radził w życiu;p
- Dołączył: 2013-12-30
- Miasto:
- Liczba postów: 544
14 lutego 2014, 12:14
Jeśli masz odwage to jasne ze zagaduj!
- Dołączył: 2009-01-29
- Miasto: Gaj
- Liczba postów: 3916
14 lutego 2014, 12:31
Też tak nie raz miałam, nigdy się nie odważyłam :) później biłam się w głowę, bo czemu niby nie zagadać, tak zwyczajnie o bzdetach bez podtekstów, a nóż poznałoby się kogoś fajnego.