Temat: to jak z tym zagadywaniem? ;p

Już sama nie wiem wypada, nie wypada dziewczynie zagadać pierwszej do zupełnie obcego faceta?  oczywiście nie mam na myśli rzucanie się na szyje obcemu ze słowem kocham cię ;p tylko po prostu jakąś głupotą zagadać ;D 
Do tej pory sama miałam zdanie, że dziewczyna nie powinna się wychylać facet jak będzie chciał sam zagada ale... jakoś już sama nie wiem . Ostatnio w autobusie siedział bardzo przeciętny chłopak (ale wyglądał na mega sympatycznego) bardzo chciałam uśmiechnąć się o coś zapytać ale stchórzyłam.. ciągle te myśli "co on sobie pomyśli; weźmie mnie za desperatkę, wyśmieje mnie etc..). Drogie Panie i Panowie co myślicie o tym? :D jak faceci reagują  na dziewczyny, które pierwsze zagadają? ;) będę bardzo wdzięczna za wasze odpowiedzi, bo już sama nie wiem co sądzić: czekać czy "brać sprawy w swoje ręce" ? :D 
Ja pierwsza zagadałam mojego narzeczonego. Raczej nie miało to wiele wspólnego z kobiecą subtelnością czy delikatnością bo stwierdziłam, że DC comics jest beznadziejne i może czyścić buty Marvelowi. Myślę, że pomimo mojej inicjatywy nie wziął mnie za "łatwą" czy też "chętną".
Pasek wagi

.Valkyria. napisał(a):

Ja pierwsza zagadałam mojego narzeczonego. Raczej nie miało to wiele wspólnego z kobiecą subtelnością czy delikatnością bo stwierdziłam, że DC comics jest beznadziejne i może czyścić buty Marvelowi. Myślę, że pomimo mojej inicjatywy nie wziął mnie za "łatwą" czy też "chętną".
haha w tym przypadku słowo "łatwa" mnie rozbroiło ;D
Pewnie, że zagadać. Nikt nie mówi o związku od pierwszego dnia, a faceci tak jak my są czasem nieśmiali. I właśnie nie zagadując można przegapić tych najbardziej wartościowych
Pasek wagi
Ja czasem zagaduję i nie widzę w tym nic złego :) kiedyś bardzo się bałam a teraz stwierdzam kto nie ryzykuję ten nie traci :)
dzięki temu jeszcze nie poznałam ,,tego jedynego,, - bo też jestem wybredna :D ale zyskałam kilku dobrych kumpli
więc myślę że warto zagadać :)
Szczerze? Jeśli masz w sobie tyle odwagi, to zagaduj! Nic nie tracisz! Ja niestety wielokrotnie byłam zmiażdżona przez moją nieśmiałość i mimo, że bardzo chciałam zagadać to nic z tego nie wychodziło, bo peszyłam się :(
Pasek wagi
ano też jestem nieśmiała... ale chyba spróbuję, a co do wybredności to nie mam zbyt dużych wymagań byle by był dobry, szanował mnie i w miarę sobie radził w życiu;p
Jeśli masz odwage to jasne ze zagaduj!
Pasek wagi
Też tak nie raz miałam, nigdy się nie odważyłam :)  później biłam się w głowę, bo czemu niby nie zagadać, tak zwyczajnie o bzdetach bez podtekstów, a nóż poznałoby się kogoś fajnego.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.