Temat: to jak z tym zagadywaniem? ;p

Już sama nie wiem wypada, nie wypada dziewczynie zagadać pierwszej do zupełnie obcego faceta?  oczywiście nie mam na myśli rzucanie się na szyje obcemu ze słowem kocham cię ;p tylko po prostu jakąś głupotą zagadać ;D 
Do tej pory sama miałam zdanie, że dziewczyna nie powinna się wychylać facet jak będzie chciał sam zagada ale... jakoś już sama nie wiem . Ostatnio w autobusie siedział bardzo przeciętny chłopak (ale wyglądał na mega sympatycznego) bardzo chciałam uśmiechnąć się o coś zapytać ale stchórzyłam.. ciągle te myśli "co on sobie pomyśli; weźmie mnie za desperatkę, wyśmieje mnie etc..). Drogie Panie i Panowie co myślicie o tym? :D jak faceci reagują  na dziewczyny, które pierwsze zagadają? ;) będę bardzo wdzięczna za wasze odpowiedzi, bo już sama nie wiem co sądzić: czekać czy "brać sprawy w swoje ręce" ? :D 
bardzo mi to imponuje jak dziewczynA PIERWSZA wychodzi z inicjatywa
ja tam nie wierzę w przegapianie tego jedynego. od razu wiedziałam, że to ten.

paulkellerman napisał(a):

bardzo mi to imponuje jak dziewczynA PIERWSZA wychodzi z inicjatywa
imponuje? jak to ;p kurcze zadziwiacie mnie :D

ewelinusek napisał(a):

ja tam nie wierzę w przegapianie tego jedynego. od razu wiedziałam, że to ten.
no wiesz, ale ja ostatnio zaczęłam myśleć, że można przegapić ponieważ samemu się nie chciało zagadać ;p

chris1986 napisał(a):

soraka napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

ja jestem staroświecka i tylko faceci z podejściem jak moje mieliby u mnie szansę anyway. w każdym razie uważam, że jak się facetowi kobieta podoba to powinien sam zagadać. a jak mu się nie podoba to po co na siłę wyduszać jego zainteresowanie?
też byłam tego zdania ale kurcze mimo, że "wyładniałam i schudłam" to mniej jest zainteresowanych a raczej ich nie ma;p a żyć i tylko czekać to mi życie umknie na czekaniu ;pchris1986- chodzi mi oczywiście zagadanie w celu nawiązania znajomości a może coś  z tego będzie a nie uwodzeniu faceta, by się ze mną przespał ;p i właśnie nie wiem jak takie zagadywanie faceci odbierają zawsze myślałam, że biorą taką dziewczynę "za chętną" 
Nie sądzę, żeby brali taką dziewczynę za chętną, może niektórzy mogą mieć taką nadzieję gdzieś głęboko w duchu, ale jeśli zagadasz do prawidłowego faceta a nie jakiegoś typowego dyskotekowicza który podrywa na lewo i prawo to powinno być ok:) czasem ten jedyny może sie właśnie znaleźć w autobusie, a głupio by było, że tą okazje zaprzepaścić prawda?:)

Ktoś tu rozsądnie mówi
Osobiście jestem zdania: czemu nie? Pewność siebie zawsze jest mile widziana, świadczy o tym, że akceptujesz siebie  i nie boisz się przejmować inicjatywy. Aczkolwiek trzeba to zrobić delikatnie. Czy sama tak zrobiłam? Hm, chyba kilka razy. Z tym, że ogólnie wybredna jestem i ciężko mnie zadowolić, więc gdy widzę, że jakiś mi się podoba, to staram się działać, bo nie chcę zmarnować okazji :D Pamiętam jedną sytuację, ale gdy przyszło co do czego zauważyłam, że facet ma obrączkę. A zaobrączkowanych staram się nie tykać. Odpuściłam więc sobie ;)

cherry.pie napisał(a):

Osobiście jestem zdania: czemu nie? Pewność siebie zawsze jest mile widziana, świadczy o tym, że akceptujesz siebie  i nie boisz się przejmować inicjatywy. Aczkolwiek trzeba to zrobić delikatnie. Czy sama tak zrobiłam? Hm, chyba kilka razy. Z tym, że ogólnie wybredna jestem i ciężko mnie zadowolić, więc gdy widzę, że jakiś mi się podoba, to staram się działać, bo nie chcę zmarnować okazji :D Pamiętam jedną sytuację, ale gdy przyszło co do czego zauważyłam, że facet ma obrączkę. A zaobrączkowanych staram się nie tykać. Odpuściłam więc sobie ;)


Lepiej być wybredną niż przyjmować wszystko co się nawinie prawda?:) takich przyjmujących wszystko co się rusza jest sporo, a gdy posiądzie się miłość wybrednej dziewczyny to dopiero można pęknąć z dumy:). Co do zagadywania, trzeba jednak działać, choćby z jednego prostego powodu, żeby potem nie myśleć sobie "co by było gdyby".
czyli chyba dobrze, że troszkę myślenie zmieniam ;D dzięki Wam za opinie :D 

chris1986 napisał(a):

cherry.pie napisał(a):

Osobiście jestem zdania: czemu nie? Pewność siebie zawsze jest mile widziana, świadczy o tym, że akceptujesz siebie  i nie boisz się przejmować inicjatywy. Aczkolwiek trzeba to zrobić delikatnie. Czy sama tak zrobiłam? Hm, chyba kilka razy. Z tym, że ogólnie wybredna jestem i ciężko mnie zadowolić, więc gdy widzę, że jakiś mi się podoba, to staram się działać, bo nie chcę zmarnować okazji :D Pamiętam jedną sytuację, ale gdy przyszło co do czego zauważyłam, że facet ma obrączkę. A zaobrączkowanych staram się nie tykać. Odpuściłam więc sobie ;)
Lepiej być wybredną niż przyjmować wszystko co się nawinie prawda?:) takich przyjmujących wszystko co się rusza jest sporo, a gdy posiądzie się miłość wybrednej dziewczyny to dopiero można pęknąć z dumy:). Co do zagadywania, trzeba jednak działać, choćby z jednego prostego powodu, żeby potem nie myśleć sobie "co by było gdyby".

Oj, prawda. Choć to niekiedy przekleństwo, zwłaszcza mieszkając w małej miejscowości.
I... DOKŁADNIE! Bardzo denerwuje mnie myślenie "co by było, gdyby...".  Lepiej jest zagadać, jeśli ktoś nie zareaguje, jego strata ;) Jeśli zna się poczucie własnej wartości, to nie wpłynie to na naszą samoocenę ;)
Ja zagadywałam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.