Temat: Powinnam być na niego zła?

Znam się z nim miesiąc, nie jest to mój chłopak, ale spotykamy się, kręcimy (jak to się mówi). Dzisiaj mieliśmy się spotkać, jednak jemu się nie chcę bo jest za zimno. Chciał, żebym go zaprosiła, jednak ja nie mam warunków w domu. Mam pokój z siostrą, on za to ma z bratem. Wczoraj jak sie umawialiśmy, to cały czas pytał się czy możemy iść do mnie, odpowiadałam mu,że jeszcze nie wiem. Dzisiaj napisałam mu, że nie możemy iść do mnie bo moja siostra jest, a on odpisał, że mu się "nie chcę bo jest zimno i nie będzie łazić po dworze, bo się przeziębi". Niby jest zimno, ale jeśli zależałoby mu na spotkaniu ze mną, to nie interesowałoby go gdzie się spotkamy.
Co o tym myślicie? Kto ma rację,ja czy on ?

Bursztynowaa123 napisał(a):

hania2007 napisał(a):

a kto powiedział, że jemu zależy? na razie tylko "kręcicie" jak to ujęłaś a kręcić można i z pięcioma...
Jak by tak nie było, to nie pisałby do mnie codziennie, w sumie to w każdy weekend miał dla mnie czas, w tygodniu nigdzie nie wychodzi bo szkoła. A to co dzisiaj się wydarzyło, to był pierwszy raz. 
no to już sama odpowiedziałaś na swoje pytanie. moim zdaniem jednak dalej nie powinnaś być na niego zła, to bądź co bądź początek znajomości i jeszcze się nie określiliście. przeszkodą do spotkania nie jest zarówno zimno jak i siostra w pokoju, bo co byście niby mieli robić na tym spotkaniu jak nie rozmawiać... 
a ja go trochę rozumiem, tez by mi się nie chciało chodzić po dworze w taką pogodę
no dokładnie, ile można chodzić i gadać :P Tym bardziej w taką pogodę... Wyluzuj ;)
Pasek wagi

hania2007 napisał(a):

Bursztynowaa123 napisał(a):

hania2007 napisał(a):

a kto powiedział, że jemu zależy? na razie tylko "kręcicie" jak to ujęłaś a kręcić można i z pięcioma...
Jak by tak nie było, to nie pisałby do mnie codziennie, w sumie to w każdy weekend miał dla mnie czas, w tygodniu nigdzie nie wychodzi bo szkoła. A to co dzisiaj się wydarzyło, to był pierwszy raz. 
no to już sama odpowiedziałaś na swoje pytanie. moim zdaniem jednak dalej nie powinnaś być na niego zła, to bądź co bądź początek znajomości i jeszcze się nie określiliście. przeszkodą do spotkania nie jest zarówno zimno jak i siostra w pokoju, bo co byście niby mieli robić na tym spotkaniu jak nie rozmawiać... 
Wątpię, że chodzi mu o zaliczenie mnie, mamy 17 lat i przyznał się, że  jeszcze tego nie robił. 

Bursztynowaa123 napisał(a):

hania2007 napisał(a):

Bursztynowaa123 napisał(a):

hania2007 napisał(a):

a kto powiedział, że jemu zależy? na razie tylko "kręcicie" jak to ujęłaś a kręcić można i z pięcioma...
Jak by tak nie było, to nie pisałby do mnie codziennie, w sumie to w każdy weekend miał dla mnie czas, w tygodniu nigdzie nie wychodzi bo szkoła. A to co dzisiaj się wydarzyło, to był pierwszy raz. 
no to już sama odpowiedziałaś na swoje pytanie. moim zdaniem jednak dalej nie powinnaś być na niego zła, to bądź co bądź początek znajomości i jeszcze się nie określiliście. przeszkodą do spotkania nie jest zarówno zimno jak i siostra w pokoju, bo co byście niby mieli robić na tym spotkaniu jak nie rozmawiać... 
Wątpię, że chodzi mu o zaliczenie mnie, mamy 17 lat i przyznał się, że  jeszcze tego nie robił. 
przecież dokładnie tak napisałam, że na spotkaniu byście ze sobą rozmawiali... a w rozmowie siostra nie jest przeszkodą, tak samo jak pogoda - oboje zrobiliście to samo, zła być nie powinnaś
Na rozwijanie znajomości trzeba mieć pomysł... Samo "chodzenie" to nie za wiele. Widać, że oczekuje inicjatywy od Ciebie. Wygodnicki, albo ...mało zaangażowany. Nie nalegałabym w tej sytuacji na spotkanie, ale i nie obrażałabym się. Najlepiej odczekać i zobaczyć co dalej zrobi.

hania2007 napisał(a):

Bursztynowaa123 napisał(a):

hania2007 napisał(a):

a kto powiedział, że jemu zależy? na razie tylko "kręcicie" jak to ujęłaś a kręcić można i z pięcioma...
Jak by tak nie było, to nie pisałby do mnie codziennie, w sumie to w każdy weekend miał dla mnie czas, w tygodniu nigdzie nie wychodzi bo szkoła. A to co dzisiaj się wydarzyło, to był pierwszy raz. 
no to już sama odpowiedziałaś na swoje pytanie. moim zdaniem jednak dalej nie powinnaś być na niego zła, to bądź co bądź początek znajomości i jeszcze się nie określiliście. przeszkodą do spotkania nie jest zarówno zimno jak i siostra w pokoju, bo co byście niby mieli robić na tym spotkaniu jak nie rozmawiać... 


Dokładnie. Poza tym ja się mu nie dziwię. Taka pogoda (u mnie w dodatku pada), że do sklepu za rogiem nie mam ochoty wychodzić.
Ty masz racje! jak by mu zależało to nawet na pięć minut by się z Tobą spotkał dał buzi i poszedł a jemu się nie chce bo zimno.. dziwne.. poza tym jak można się tak do kogoś wpraszać? jakiś mało kulturalny chyba chłopak..
Pasek wagi
eee lipa....

Kinga156 napisał(a):

Na rozwijanie znajomości trzeba mieć pomysł... Samo "chodzenie" to nie za wiele. Widać, że oczekuje inicjatywy od Ciebie. Wygodnicki, albo ...mało zaangażowany. Nie nalegałabym w tej sytuacji na spotkanie, ale i nie obrażałabym się. Najlepiej odczekać i zobaczyć co dalej zrobi.


Zgadzam się z tym :)
Od niego oczekujesz wiele, a sama od siebie nie dajesz w tej sytuacji nic. Tobie nie pasuje obecność siostry, jemu chodzenie na zimnie, więc wymyślcie coś, co będzie pasować obojgu. Można przecież iść w jakieś miejsce, chociażby do kina.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.