Temat: zostalam samotna mama..

.. i ciężko mi z tym, mam skończone studia wyższe, prace, jestem niezalezna. Mam 2,5 roczna cudowna corcie. Z ojciec dziecka bylam 8 lat.. i nagle mnie zostawil z blachego moim zdaniem powodu. Chcialam zebysmy zamieszkali wkoncu razem,ale on nie. Wolal mieszkac z mamusia niż z nami. Bo ma duzy dom i przecież po co cos wynajmować, skoro możemy mieszkac u niego kolo mamusi. Dziewczyny czy ja cos zawiniłam? Czy to zle ze się uparlam zebysmy mieszkali bez rodzicow sami osobno tak jak to powinno być. Poza tym ze odszedł uslyszalam od niego ze jestem nieudacznikiem, ze sama w zyciu nic nieosiagne.. Przyjechal tydz temu do dziecka, myslalm ze moze mnie przeprosi za te słowa ze będzie zalowac swojej decyzji,ale gdzie tam. Był zimny wobec mnie ,zero skruchy. Ja już nieplacze jakos sobie powoli zycie układam, ale czasami jest mi bardzo ciężko szczególnie ze mala jest teraz wprost nie do zniesienia..Czy sa tu jakies samotne mamy które znalazły jeszcze milosc?? Jak potoczyly się Wasze losy?

mavi29 napisał(a):

.. i ciężko mi z tym, mam skończone studia wyższe, prace, jestem niezalezna. Mam 2,5 roczna cudowna corcie. Z ojciec dziecka bylam 8 lat.. i nagle mnie zostawil z blachego moim zdaniem powodu. Chcialam zebysmy zamieszkali wkoncu razem,ale on nie. Wolal mieszkac z mamusia niż z nami. Bo ma duzy dom i przecież po co cos wynajmować, skoro możemy mieszkac u niego kolo mamusi. Dziewczyny czy ja cos zawiniłam? Czy to zle ze się uparlam zebysmy mieszkali bez rodzicow sami osobno tak jak to powinno być. Poza tym ze odszedł uslyszalam od niego ze jestem nieudacznikiem, ze sama w zyciu nic nieosiagne.. Przyjechal tydz temu do dziecka, myslalm ze moze mnie przeprosi za te słowa ze będzie zalowac swojej decyzji,ale gdzie tam. Był zimny wobec mnie ,zero skruchy. Ja już nieplacze jakos sobie powoli zycie układam, ale czasami jest mi bardzo ciężko szczególnie ze mala jest teraz wprost nie do zniesienia..Czy sa tu jakies samotne mamy które znalazły jeszcze milosc?? Jak potoczyly się Wasze losy?

Nie rozumiem - to te 2,5 roku mieszkaliscie osobno ? Jak juz dziecko było na świecie??

Jak tak to przeciez wg mnie caly czas bylas samotna matka, mialas tylko faceta od czasu do czasu ...

Pasek wagi
No sorry, ale może ona siedzi w domu, a on zarabia 1500 zł? 
Czytaj ze zrozumieniem ; dziewczyna ma prace i jest niezależna 
Pasek wagi
uslyszalam od niego ze jestem nieudacznikiem, ze sama w zyciu nic nieosiagne    ----> to on zyjac kolo mamusi nic nie osiagnie. Super dziewczyna z ciebie, ze ukladasz sobie zycie. Jak on nie potrafi sobie ustawic priorytetow to olej go. Widac ze jeszcze nie jest gotowy na rodzine. Znajdz sobie innego, zostaw kretyna.
Pasek wagi

duzaRenata napisał(a):

mavi29 napisał(a):

.. i ciężko mi z tym, mam skończone studia wyższe, prace, jestem niezalezna. Mam 2,5 roczna cudowna corcie. Z ojciec dziecka bylam 8 lat.. i nagle mnie zostawil z blachego moim zdaniem powodu. Chcialam zebysmy zamieszkali wkoncu razem,ale on nie. Wolal mieszkac z mamusia niż z nami. Bo ma duzy dom i przecież po co cos wynajmować, skoro możemy mieszkac u niego kolo mamusi. Dziewczyny czy ja cos zawiniłam? Czy to zle ze się uparlam zebysmy mieszkali bez rodzicow sami osobno tak jak to powinno być. Poza tym ze odszedł uslyszalam od niego ze jestem nieudacznikiem, ze sama w zyciu nic nieosiagne.. Przyjechal tydz temu do dziecka, myslalm ze moze mnie przeprosi za te słowa ze będzie zalowac swojej decyzji,ale gdzie tam. Był zimny wobec mnie ,zero skruchy. Ja już nieplacze jakos sobie powoli zycie układam, ale czasami jest mi bardzo ciężko szczególnie ze mala jest teraz wprost nie do zniesienia..Czy sa tu jakies samotne mamy które znalazły jeszcze milosc?? Jak potoczyly się Wasze losy?
Nie rozumiem - to te 2,5 roku mieszkaliscie osobno ? Jak juz dziecko było na świecie??Jak tak to przeciez wg mnie caly czas bylas samotna matka, mialas tylko faceta od czasu do czasu ...


tak przez 2,5 roku mieszkaliśmy osobno 30 km od siebie, dlatego podjelam decyzje ze czas zamieszkac razem, ale dla niego to za duzy krok widać i odszedł, jak tak teraz na to patrze to jest az komiczne po prostu..

skoro dziecko było, A wy 2,5 roku byliście razem ale osobno to jak dla mnie i tak byłaś samotna matką. A zanim się rozstaliście to gdzie Ty mieszkałaś?? On najzwyczajniej w świecie nie dorósł jeszcze, przestraszył sie obowiązków i wolał uciec

cancri napisał(a):

Ja nie rozumiem jak mozna byc razem, miec dziecko i mieszkac osobno...

ja też
to tak naprawde nigdy nie byliscie razem. ja bym sie pokusila nawet o stwierdzenie, ze nie odszedl, ale przestal przychodzic. masakryczny facet.
nie wuobrazam sobie posiadania dziecka i mieszkania osobno. dobrze,ze slubu nie macie to z mieszkaniem problemu nie bedzie. 
ja to bym sie w ogole 100 km od niego wyprowadzila, podala do sadu o alimenty i miala swiety spokoj. 
a jakbym uslyszala, ze jestem nieudacznikiem to bym mu strzelila w twarz. z was dwojga nieudacznikiem to jest zdecydowanie on, synus mamusi, psia krew ! 
Pasek wagi
Bardzo Ci współczuję, koleś jest jakimś totalnym maminsynkiem :/ Pozostaje Ci tylko życzyć dużo siły w walce o własne szczęście (już bez takiego chama). Pokaż mu, że bez niego Ci równie dobrze, a nawet lepiej!
Pasek wagi
Krzyżyk mu na drogę!Nie dorośnięty do roli ojca,partnera,mężczyzny maminsynek.

Dobrze zrobiłaś,że zadbałaś o mieszkanie i alimenty dla córki.

Trzymaj się i nie oglądaj się za siebie!

Spotkasz na swojej drodze jeszcze takiego co będzie Ciebie wart i będzie lepszym ojcem dla Twojej córki niż jej biologiczny.


Korresia napisał(a):

cancri napisał(a):

Ja nie rozumiem jak mozna byc razem, miec dziecko i mieszkac osobno...
ja też
ja też nie mogę tego zrozumieć. Czytałam parę razy, bo myślałam że źle zrozumiałam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.