- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1049
3 listopada 2010, 17:30
Posmiejmy się razem ;)
Dla mnie najbardziej żenującą sytuacją było, jak chłopak zaprosił mnie do dość drogiej knajpki, w tym samym dniu jakoś razem zrobiliśmy zakupy (moje były o wartości jakiś 7zł) i zapłacił je razem. W knajpce pojedliśmy - on sobie nie szczedził dobrych potraw, a jak przyszło do płacenia - rachunek na ok 70 zł, ja pogmerałam w portfelu jakoś tak wyszło, ze miałam 80zł przy sobie, on wyciągnął 100zł i zapytał czy mogłbym zapłacić bo 30zł to byłby za duży napiwek, wyłożyłam te pieniądze, myślałam, ze się rozliczymy, a on mi rzucił, ze biorąc pod uwagę wcześniejsze wspólne zakupy to jesteśmy kwita.... Zatkało mnie i wszelka "chemia" się ulotniła ekspresowo!
- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1049
4 listopada 2010, 12:09
"Każdy ma swojego bzika" :D
- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1049
4 listopada 2010, 12:15
Pamiętam kiedy jeszcze sytuację z moim eks, spotkaliśmy się w pewnym momencie zaczął mi gadać o... pierdach, że jakiego to śmierdzącego bąka udało mu się puścić, w samochodzie, pociągu, domu itp itd... zwątpiłam i się pokłóciliśmy, bo mu powiedziałam, że nic mnie jego pierdy nie obchodzą... dodam, ze facet miał 23 lata...
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1971
4 listopada 2010, 12:18
ha ha dobre macie przygody dziewczyny :)
Ja miałam kiedyś randkę na którą umówiła mnie koleżanka - on był kumplem jej chłopaka i znałam go jako tako :)
Więc mówię czemu nie ? zobaczymy .
Więc gdy koleżanki chłopak jechał do niej zaproponowałam żeby tamten wpadł na herbatkę do mnie.
Pracował w surowych kureczkach wiec czułam od niego surowe mięso - nie wiem czy się nie umył czy jaki diabeł.
On był bardzo ze stresowany naszą "randką" bo nagle otworzył okno i zwymiotował - a dodam że była zima i się dziwiłam po co owe okno otwiera.
Potem się tłumaczył że bardzo się denerwował . Oczywiście to była nasza pierwsza i ostatnia randka.
Następny który uważał siebie za macho .. hmm odprowadzał mnie do autobusu i sobie wymyślił ze jeżeli puszczę jego rękę to mi nie zależy jeżeli nie puszczę tzn że mi zależy ( potem mi o tym kumpela opowiedziała bo jej się wygadał ).
Mimo tego dziecinnego testu byłam z nim sama nie wiem może z nudów ..
Ale potem jak wolałam jechać do mojej rodziny na święta niż być obok niego - powiedział że musimy od siebie odpocząć dwa tygodnie
dodam że do dziś odpoczywamy bo to było jakieś 10 lat temu haha :D
Widziałam go parę razy to jest napakowany po solarium itp . pewnie więcej czasu spędza w łazience niżeli ja :)
Edytowany przez martita.szczecin 4 listopada 2010, 12:22
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1971
4 listopada 2010, 12:26
Z moim mężem nie miałam jako tako zabawnych wpadek ;)
Jedyne co ( bo znaliśmy się ze średniej szkoły i spotkaliśmy się po 3 latach od jej zakończenia w klubie )
zaczęłam mu opowiadać o moich perypetiach miłosnych ale wtedy nie wiedziałam że zostanie moim mężulkiem :)
4 listopada 2010, 12:34
hehe też kiedyś chodziłam na randki z neta ale jakoś nie przypominam sobie aż takich gaf ale jedną bardzo miłą rzecz : koleś polak pracujący w wlk. brytanii był we wrocławiu u rodziny więc odwiedził mnie w wawie jechał sobie pociągiem o 3 rano żeby być w wawie ok 9 (chyba) pokazywałam mu miasto byliśmy w zoo łazienki obiad ( za wszystko płacił ) jeszcze na wieczór dał mi piękną dużą różę niespodziankowo jak byłam w toalecie byliśmy w kinie - na serio takich facetów wszystkim życzę :))
niestety nie jesteśmy razem ponieważ ja go bardziej traktowałam jak kolegę teraz ma dziewczynę z londynu i są happy :))
- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1049
4 listopada 2010, 13:27
Raz facet z którym się kumplowałam rzucił się na mnie z całowaniem (nie zachęcałam go w żaden sposób), jak go odsunęłam stanowczo od siebie, zapytał jak było, bo nigdy się nie całował i tak sobie wymyślił, że w sumie mogłabym go nauczyć (gośc miał z 20 lat)
- Dołączył: 2009-03-20
- Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej
- Liczba postów: 2677
4 listopada 2010, 13:28
też kiedyś czatowałam z jednym :) Fajny dosyć. Póxńiej zaczęliśmy do siebie pisać listy. I przyszedł czas na "wyślij mi swoje zdjęcie" on mi wysłał a mi się znudziło pisanie z nim mimo że bardzo przystojny :) i przestałam pisać . biedak co se musiał pomyśleć. Wysłał mi zdjęcie i koniec tematu... Szkoda mi go
4 listopada 2010, 13:48
po przeczytaniu Waszych historii
jak tak sobie pomyślę, to cieszę się, że mój chłopak to taki wyrozumiały:D ponad 5 lat z takim szaleńcem jak ja:)
miałam z nim tyle kompromitujących sytuacji, że połowy nie pamiętam.
kiedyś w maksyfie jakieś 2 lata temu, najpierw rozmawiałam z koleżanką o tym co ona zamawia, stanęłam przed kasjerką zaczęłam najpierw pieprzyć trzy po trzy, potem zamówiłam to co moja koleżanka a potem powiedziałam, ze jednak nie to i mój chłopak zamówi a ja uciekłam czekać przy stoliku:D na domiar złego jak już skończyliśmy to ja oczywiście na ochotnika chciałam odnieść tacę i zamiast wyrzucić papierki przez ta klapkę to otworzyłam cały kosz i taki wielki wór wyjechał na środek:D miałam zły dzień chyba!
innym razem kelnerka zapytała czy płatność będzie kartą czy gotówką? zabierając talerze a mój chłopak na to "tak, dziękuje"
historia o obsmarkaniu podczas całowania to już w ogóle dramat-oczywiście katar miałam ja:D
i pamiętam jeszcze jak jechaliśmy autobusem i zasnęło mi się na jego ramieniu-obudziłam się, podniosłam i zobaczyłam mokrą plamę na jego bluzce-no coż.....
ostatnia historia z moją mamą. w domu byłam ja, mój chłopak-zamknięci u mnie w pokoju i moja mama niby śpiąca w drugim. to były jakieś początki znajomości więc wiadomo napaleni na siebie hmmm bardzo. na szczęście całowaliśmy się tylko i wchodzi moja mama do pokoju bez pukania i mówi, że ona tu tylko kogoś szuka:D
oj uśmiałam się sama do siebie;D
4 listopada 2010, 15:55
Miała to być romantyczna randka! Gdy go zobaczyłam ubranego jak totalny pedałek (żółta kurteczka i żółte buty!! pasek na pół brzucha i bluzeczka z cekinkami) od razu chciałam uciekać jak najdalej! Nie zrobiłam tego tylko dlatego, że nie chciałam być wredną damulką. Chociaż przy nim czułam się jak jakiś facet bo był bardziej dziewczęco ubrany ode mnie:D Poszliśmy do knajpy gdzie cały czas pisałam smsy dotyczące umawiania się na sylwestra bo to był taki okres czasu. Najlepsze było to, że wtedy zaproponował żebyśmy poszli razem. Potem pojechaliśmy na dyskotekę gdzie był mój były w którym nadal byłam zakochana:P Tam to już nie potrafiłam się normalnie zachować i poszłam do moich kolegów, którzy na szczęście tam byli zostawiając go samego przy stoliku. Po jakimś czasie On podszedł do mnie i powiedział, że zamawia Taxi i wraca do swoich znajomych. To była dla mnie wielka ulga! Na następny dzień napisał mi smsa, że nigdy żadna dziewczyna go tak nie potraktowała. Wspominam to bardzo źle!:P
4 listopada 2010, 16:32
hehe nie no powiem Wam jedno poczytałam sobie i poprawił mi się humor smile :)
zauważcie że większość kolesi jest skąpa :D ja to mam patent na takie zagrywki poprostu mówię na jaki film zabierasz mnie do kina ? jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żebym płaciła za siebie na 1 randce rozumiem jak jest się w związku nie raz płaciłam za siebie i za mojego eks ale chyba za dużo razy nawet mam kumpelę która ciągle płaci za swojego mena bo on nie pracuje bo boi się zanieść cv :D
ah dawno nie byłam na randce :D te poznawanie się itp
miałam chyba tylko jedną gafę jak w lo umawiałam się z kilkoma że randkowałam dużo i pisałam sobie z nimi i z jednym miałam oglądac filmy dvd spotkałam się z panem P no super ciacho wysoki blond kaloryfer i mówię mu szkoda że nie wzięłam tych filmów nie wiedział o co halo ale coś tam obróciłam w inną gadkę i chyba tyle było by gaf kolesia który chciał mi dać mieszkanie po 2 tyg bycia razem też miałam , inny wycieczkę w sumie głupia jestem byłabym już ustawiona a ich bym rzuciła :D lol