Temat: Czy poinformować żonę o zdradzie męża?

Hej dziewczyny!
Rok temu poznałam faceta, spotykałam się z nim przez pewien czas, ale dowiedziałam się, że ma żonę i zakończyłam tą znajomość. Traf chciał, że spotkałam go ponownie na mojej drodze życia i wiem, że szuka sobie nowej kochanki, myślicie, że powinnam powiedzieć o tym jego żonie?
olej...oliwa sprawiedliwa, samo kiedyś wyjdzie ( choć też znam taka sytuacje i korci mnie, ale ludzie sami sobie niszczą życie, więc facet wcześniej czy później oberwie po uszach)

Higaholic napisał(a):

"spokój"? chyba raczej życie w kłamstwie. Serio wolałabyś się dowiedzieć po x latach, że twój facet sypia z kim popadnie, a ty straciłaś najlepsze lata życia przy boku tego kolesia? może na tę kobietę czeka za rogiem super facet, którego teraz nie dostrzega, bo ma "szczęśliwe" życie...

Bardzo podoba mi się to co napisałaś, jedstem podobnego zdania... ale... no właśnie, dzieci kredyty wspólny majątek, nie jest łatwo zrezygnował z tego co się  ma i iść w niepewne. A najtrudniej kobiecie z np 2 dzieci jest uwierzyć, że może sobie kogoś znaleźć.
90% mundurowych ( w szczególności strażaków i policjantów) kantuje nagminnie swoje żony
ja bym anonimowo poinformowala, jakims fake kontem na fb czy cos:P 

Higaholic napisał(a):

Ademida napisał(a):

Pomyślcie inaczej. Jeśli ta kobieta nie planuje innego życia niż te u boku męża, może mają dzieci, może nie ma środków na samodzielne życie, dlaczego większość z Was uważa żeby zburzyć jej spokój?Również nie uwierzyłabym obcej kobiecie tylko na słowo.
"spokój"? chyba raczej życie w kłamstwie. Serio wolałabyś się dowiedzieć po x latach, że twój facet sypia z kim popadnie, a ty straciłaś najlepsze lata życia przy boku tego kolesia? może na tę kobietę czeka za rogiem super facet, którego teraz nie dostrzega, bo ma "szczęśliwe" życie...

Trzeba być doskonałym kłamcą żeby zdradzać latami. Trzeba bardzo chcieć żeby niczego nie zauważyć.

Ademida napisał(a):

Trzeba bardzo chcieć żeby niczego nie zauważyć.

Święte słowa !!! Ale tak jest wygodniej i łatwiej. Masz swój mały świat, a reszta Cię nie obchodzi, bo przecież on jest z Tobą, dzieci mają ojca, co dwie pensje to nie jedna... tylko z tą godnością i poczuciem własnej wartości jest ciężko

Ademida napisał(a):

Higaholic napisał(a):

Ademida napisał(a):

Pomyślcie inaczej. Jeśli ta kobieta nie planuje innego życia niż te u boku męża, może mają dzieci, może nie ma środków na samodzielne życie, dlaczego większość z Was uważa żeby zburzyć jej spokój?Również nie uwierzyłabym obcej kobiecie tylko na słowo.
"spokój"? chyba raczej życie w kłamstwie. Serio wolałabyś się dowiedzieć po x latach, że twój facet sypia z kim popadnie, a ty straciłaś najlepsze lata życia przy boku tego kolesia? może na tę kobietę czeka za rogiem super facet, którego teraz nie dostrzega, bo ma "szczęśliwe" życie...
Trzeba być doskonałym kłamcą żeby zdradzać latami. Trzeba bardzo chcieć żeby niczego nie zauważyć.

Ja się zgadzam z Ademidą. To jest ich życie, i nikt mi nie wmówi, że o takich rzeczach ktoś się dowiaduje z dnia na dzień i przeżywa szok. Ja bym nie chciała, żeby obcy ludzie mi o tym donosili. Nie wierzę w takie rzeczy, że kobieta o niczym nie wie jeśli to trwa już tak długi czas. 
jezeli masz dowody na jego zdrade, to jej powiedz.. w innym przypadku bym sie nie bawiła w takie podchody. Ona Ci nie uwierzy, on na Ciebie nagada a i tak będą razem 
Pasek wagi
dziewczyny!
Bardzo dokładnie przeczytałam Wasze wypowiedzi i bardzo Wam za nie dziękuję.
Powiem Wam, że akurat w tym przypadku możliwe jest aby ona się nie dowiedziała, ze względu na swój zawód często wyjeżdża i to w dość dalekie strony, gdzie kontakt ze światem jest ograniczony, natomiast on ma dyżury, więc łatwo mu skłamać w sprawie, dot. nie nocowania w domu.
Wiele z Was pisało o wspólnym majątku, dzieciach.... Z tego co wiem mają wspólne mieszkanie, nie wiem, czy mają dzieci.
Z dowodów mam archiwum na gg.

Ja z nim zakończyłam znajomość w styczniu tego roku nie sądziłam, że będę znów w tej sytuacji, z resztą mi też wcale nie było łatwe. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że mogłabym tak postąpić, tzn spotykać się z żonatym facetem i pewnie żyłabym w niepewność długo gdyby nie przypadek.
 
Mi w ogóle nie chodzi o zemstę itd, gdybym chciała to bym się zemściła już dawno. Mi po prostu szkoda tej kobiety.

asiullaaa napisał(a):

dziewczyny!Bardzo dokładnie przeczytałam Wasze wypowiedzi i bardzo Wam za nie dziękuję.Powiem Wam, że akurat w tym przypadku możliwe jest aby ona się nie dowiedziała, ze względu na swój zawód często wyjeżdża i to w dość dalekie strony, gdzie kontakt ze światem jest ograniczony, natomiast on ma dyżury, więc łatwo mu skłamać w sprawie, dot. nie nocowania w domu. Wiele z Was pisało o wspólnym majątku, dzieciach.... Z tego co wiem mają wspólne mieszkanie, nie wiem, czy mają dzieci.Z dowodów mam archiwum na gg.Ja z nim zakończyłam znajomość w styczniu tego roku nie sądziłam, że będę znów w tej sytuacji, z resztą mi też wcale nie było łatwe. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że mogłabym tak postąpić, tzn spotykać się z żonatym facetem i pewnie żyłabym w niepewność długo gdyby nie przypadek. Mi w ogóle nie chodzi o zemstę itd, gdybym chciała to bym się zemściła już dawno. Mi po prostu szkoda tej kobiety.

Zostaw to, może ona też go robi na boku na tych delegacjach, podejżewam, że to inteligentna kobieta i napewno coś podejrzewałaby. 

Ademida napisał(a):

Sprawa wcześniej lub później i tak wyjdzie na jaw, nie ma sensu burzyć pozornego spokoju żony. W konsekwencji Ty będziesz winna całemu zamieszaniu.

dokładnie, zawsze sie tak dzieje. na twoim miejscu bym sie nie wtrącała
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.