Temat: facet

Cześć :)
W ubiegły weekend, byłam na randce z pewnym chłopakiem, którego poznałam przez Internet. Facet bardzo kulturalny - były kwiaty, całowanie w rękę itd.. Tylko problem pojawia się w tym, iż jest okropnie nieśmiały. Przez prawie całą randkę to ja musiałam podtrzymywać a rozmowę, a kiedy ja milczałam, on także milczał.. Na zakończenie przytrzymał mnie dłużej za rękę, spojrzał w oczy i powiedział : ,,Hmm nie zrobiłem na Tobie dobrego wrażenia? Spotkamy się jeszcze? ja bym chciał" a potem musnął mnie w policzek.
Nie wiem czy jest sens się z nim spotykać, skoro tak ciężko idzie nam rozmowa.. Czy jest sens to kontynuować? Czy taki związek odgórnie skazany jest na monotonię? Co myślicie?

Wy byliscie na wykwintnej kolacji,że Cię tak po rękach całował ? Myśę,że to niezła szopka po prostu.Tu facet nieśmiały,brakuje mu tematow do rozmów,ale brać cudzą rękę i ją calowac ma smialosc ? Dość dziwne ... niby nikt nie jest taki sam,ale zeby na pierwszym spotkaniu udawać mruka,a tak pchac się do całowania to coś nie teges.

Ile on ma lat?


Przecież znaliscie sie przez internet juz jakis czas ,więc trochę o nim wiesz ,macie chyba jakieś wspólne tematy , chyba czymś sie kierowałas umawiając si e na spotkanie .Gdyby był nudny na necie nie dałabys mu szansy.
Pasek wagi

studentka211 napisał(a):

Wy byliscie na wykwintnej kolacji,że Cię tak po rękach całował ? Myśę,że to niezła szopka po prostu.Tu facet nieśmiały,brakuje mu tematow do rozmów,ale brać cudzą rękę i ją calowac ma smialosc ? Dość dziwne ... niby nikt nie jest taki sam,ale zeby na pierwszym spotkaniu udawać mruka,a tak pchac się do całowania to coś nie teges.Ile on ma lat?

Ma 25 lat. Nie byliśmy na wykwintnej kolacji, tylko na spacerze w parku. Piszę tak jak bylo: na początku przywitanie i pocalunek w ręke, na zakończenie to samo. Może troche staroświecka forma jak na te czasy, ale wydaje mi się że świadczy to o jego kulturze osobistej, więc nie rozumiem czemu takie oburzenie jak napisalam o tym calowaniu w rękę? :) Jakby mnie pocalowal np. w pi**ę to rozumiem :)

czarodziejka10 napisał(a):

Przecież znaliscie sie przez internet juz jakis czas ,więc trochę o nim wiesz ,macie chyba jakieś wspólne tematy , chyba czymś sie kierowałas umawiając si e na spotkanie .Gdyby był nudny na necie nie dałabys mu szansy.

net a spotkania w realu to dwie rózne bajki. Wiadomo , w necie praktycznie kazdy odwazny...

igulinka napisał(a):

Jakby mnie ktoś w rękę pocałować, to bym uciekła z krzykiem :-PAle myślę, że skoro było w miarę przyjemnie na pierwszej randce, to czemu mu nie dać szansy? Jak się trochę lepiej poznacie i on się trochę wyluzuje, to może właśnie będzie super-ultra-fajnie? :-)

a to czemu byś uciekla z krzykiem? Taka zbrodnia kogoś w ręke pocalować...

Baskinka napisał(a):

studentka211 napisał(a):

Wy byliscie na wykwintnej kolacji,że Cię tak po rękach całował ? Myśę,że to niezła szopka po prostu.Tu facet nieśmiały,brakuje mu tematow do rozmów,ale brać cudzą rękę i ją calowac ma smialosc ? Dość dziwne ... niby nikt nie jest taki sam,ale zeby na pierwszym spotkaniu udawać mruka,a tak pchac się do całowania to coś nie teges.Ile on ma lat?
Ma 25 lat. Nie byliśmy na wykwintnej kolacji, tylko na spacerze w parku. Piszę tak jak bylo: na początku przywitanie i pocalunek w ręke, na zakończenie to samo. Może troche staroświecka forma jak na te czasy, ale wydaje mi się że świadczy to o jego kulturze osobistej, więc nie rozumiem czemu takie oburzenie jak napisalam o tym calowaniu w rękę? :) Jakby mnie pocalowal np. w pi**ę to rozumiem :)

wiesz,maniery manierami,ale mlody chlopak,ktory sięga po rękę kobiety poznanej w internecie po czym ją całuje nie jest nieśmiały.Może chciał dobrze wypaść...ciezko odniesc się do tego spotkania nie wiedząc jak dlugo rozmawiacie,czy cos zaiskrzylo itd.W moim odczuciu kupowanie kwiatow,calowanie w reke nie odbywa się na pierwszym spotkaniu.Niemniej jednak uważam,ze ludzie są rozni i każdy mysli co inego.


Sama jestem osobą otwartą i też często 'podtrzymuje' rozmowe .... moze go oniesmielilas i stąd ta mrukowatość z jego strony.

ja bym dała mu szansę. Wiem sama po sobie. Jak poznam kogos nowego a nie daj boże wchodze w jakies nowe towarzystwo to siedze cicho jak mysz pod miotłą :P Ale jak już znam ludzi trochę to jestem dusza towarzystwa:P Spotkaj się z nim jeszcze raz i wtedy jak już będzie Cie troszkę znał to zobaczysz czy nadal taki jest. Ja bym go nie skreślała od razu.
ja bym dała szanse i poszła na drugą randkę, 
daj mu szansę może się zestresował, może mu zależy :) To co powiedział świadczy o tym, że chciał dobrze także nie skreślaj go całkowicie.
Moze się mega stresował bo mu się tak podobałas. Nie wiem,ja tak mam. Jestem ogólnie odważna osobą a jak w przeszłości mi się ktoś podbał to gęby przy nim nie otwieralam,nawet jak sam mnie zagadał ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.