2 listopada 2013, 08:26
Cześć :)
W ubiegły weekend, byłam na randce z pewnym chłopakiem, którego poznałam przez Internet. Facet bardzo kulturalny - były kwiaty, całowanie w rękę itd.. Tylko problem pojawia się w tym, iż jest okropnie nieśmiały. Przez prawie całą randkę to ja musiałam podtrzymywać a rozmowę, a kiedy ja milczałam, on także milczał.. Na zakończenie przytrzymał mnie dłużej za rękę, spojrzał w oczy i powiedział : ,,Hmm nie zrobiłem na Tobie dobrego wrażenia? Spotkamy się jeszcze? ja bym chciał" a potem musnął mnie w policzek.
Nie wiem czy jest sens się z nim spotykać, skoro tak ciężko idzie nam rozmowa.. Czy jest sens to kontynuować? Czy taki związek odgórnie skazany jest na monotonię? Co myślicie?
Edytowany przez Baskinka 2 listopada 2013, 08:26
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 234
2 listopada 2013, 14:00
Hej hej, Ja tak mam jak ten Twój Pan. Nie wiem czy to jest kwestia nieśmiałości (bo raczej, nie nazwałabym tak siebie) raczej po po prostu jestem osobą, która nie lubi paplać bez sensu, ale za to lubię słuchać. Tak mam przy obcych, raczej podchodzę z dystansem, z czasem jednak dystans się zmniejszai staje się bardziej otwarta i bezpośrednia. Muszę komuś zaufać i zobaczyć na ile mogę sobie pozwolić w relacjach.
- Dołączył: 2012-03-22
- Miasto: Helsinki
- Liczba postów: 667
2 listopada 2013, 14:13
Mój facet był podobny na pierwszej randce - też poznaliśmy się online. Wtedy miałam ochotę go zabić, ale doszłam do wniosku, że skoro tak świetnie nam się gadało, to musi być w nim to coś i dałam mu drugą szansę. Teraz jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem.
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Wieś
- Liczba postów: 817
2 listopada 2013, 14:36
Zastanów się, czy macie o czym rozmawiać, czy jest coś co Ci się w nim podoba. Jeśli tak - idź na drugą randkę. Jeśli nie - daruj sobie. Facet jest nieśmiały i może należeć do spokojniejszego typu faceta, jeżeli Ci to na wstępie nie pasuje - nie masz raczej co liczyć że to się zmieni.
Sama spotykałam się z chłopakiem, który bał się mnie dotknąć, broń boże pocałować! Ale za to nawijał bez opamiętania:) Trochę go "ośmieliłam" i dziwnym trafem okazało się, że do siebie pasujemy. Wręcz idealnie!:) Tylko że nie mieliśmy problemów z komunikacją, bo on nie wstydzi się rozmawiać...
- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 467
2 listopada 2013, 14:55
A co dziwnego jest w całowanie w rękę ?
Ja bym mu dała druga szanse .
A nawet i trzecia .
A potem pomyślała "czy sie nadaje " :)
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
2 listopada 2013, 15:06
daj mu szanse ja bylam taka sama zwlaszcza ze bariera byl jezyk ale spotkanie po spotkaniu i sie rozkrecilo
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
2 listopada 2013, 17:03
wg mnie fajny facet, ale mega nieśmiały, nieskreślałabym go:) pierwsze spotkanie go pewnie stresowała, w dodatku nie wiedział jakie wrażenie na Tobie wywarł, możliwe, że się później rozkręci:)
4 listopada 2013, 19:42
nie można tak od razu kogoś skreslać. Potem sie może okazać, że to najlepszy facet, na jakiego mogłas trafić :)
- Dołączył: 2013-10-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 43
4 listopada 2013, 22:15
Szybka jesteś do skreślania.Spotkaj się z nim jeszcze parę razy i wtedy podsumujesz ocenę jego osoby i stwierdzisz czy wart jest zainteresowania czy nie.
5 listopada 2013, 21:22
Ma sens. Mój też taki był na początku. A teraz... Cicha woda brzegi rwie. W 2016 ślub.
- Dołączył: 2013-12-17
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 52
19 grudnia 2013, 13:05
Będąc z osobą nieśmiałą nie trzeba bać się o zdradę :D Jeden z plusów bycia nieśmiałym:P (pewny, trwały związek)Fakt, że otworzy się dopiero jak poczuje się pewnie w Twoim towarzystwie.