- Dołączył: 2013-10-12
- Miasto: kostrzyn nad odrą
- Liczba postów: 93
19 października 2013, 16:47
Sprawa wygląda tak, że znam się z moją przyjaciółką już od dobrych 13 lat, traktujemy się praktycznie jak siostry, ostatnio rozmawiałyśmy ze sobą i ona stwierdziła, że chyba nikogo sobie nie znajdzie(jest po rocznym związku w którym facet był mega zaborczy i ten związek wykończył ją psychicznie), ja wgl dziwię się, bo ona zawsze była tą ładniejszą, zgrabniejszą ode mnie, nigdy mi to nie przeszkadzało, cieszyłam się że mam taką przyjaciółkę, sama jestem w związku od 2 lat i wszystko się układa, ale sama nie rozumiem jak to jest, ona jest naprawdę mega wartościową dziewczyną, jest ładna, zgrabna, do tego zawsze dobrze się uczyła, studiuje na jednej z lepszych uczelni, jest ambitna, mądra no i zaradna, przyciąga wielu facetów, ale głównie to są że tak powiem tacy nie z jej "ligi" że nawet nie wiem czemu rzucają się na taką dziewczynę.. wielu chłopaków ją że tak powiem "podziwia" patrząc jedynie, a biedna chciałaby sobie w końcu znaleźć jednego chłopaka i z nim być.. jak mam jej pomóc? czemu jest tak, że taka naprawdę fajna dziewczyna, jak już to zagadują do niej takie ofermy życiowe, a tacy fajni, przystojni i mądrzy tylko sobie na nią patrzą?
- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto: białystok
- Liczba postów: 3044
19 października 2013, 17:31
Dla mnie ostatnio tłumaczył to przyjaciel dlaczego na naprawdę ładne i mądre dziewczyny faceci zadbani i etc ... się tylko patrzą , bo się boją pięknych kobiet i uważają ,że ona i tak jest już zajęta. Ja sama znam to z autopsji jestm dosyc wysoka 177 cm - 178 cm + szpilki 12- 14 cm i faceci się boją,że są niżsi ode mnie.
- Dołączył: 2006-02-25
- Miasto: Polkowice
- Liczba postów: 454
19 października 2013, 18:18
Kurcze a ja myślałam że ze mną coś nie tak, mam 25 lat i sama, jestem troche nieśmiała ale mimo wszystko otwarta nigdy nie zadzierałam nosa, nie uważałam się zal lepszą, czy ładniejszą, nie mam też jakiś wygórowanych wymagań (oby był wysoki) reszta to kwestia charakteru. Nie jestem super pięknością, ale jestem atrakcyjna, mogę się podobać, jestem lubiana przez znajomych... Jednak kiedy jakaś dziewczyna powiedziała mi że swoją urodą odstraszam chłopaków
i nie mają odwagi do mnie zagadać. Podoba mi się pewien chłopak, wysyłam mu sygnały że jestem zainteresowana, patrze się, uśmiecham a on odwzajemnia się tym samym potrafi się przez długi czas mnie obserwować jednak nie podejdzie, ja nie mam odwagi - zawsze byłam nieśmiała, czy jest jeszcze jakiś sposób żeby go zachęcić?
19 października 2013, 19:57
michalina.lublin napisał(a):
rubinald napisał(a):
michalina.lublin napisał(a):
kim24 napisał(a):
Tez tak mam, i od wielu osob uslyszalam, ze faceci nie podchodza do mnie bo sie boja olania, wysmiania itp. Normalne, jak dziewczyna widzi przystojnego faceta to tez nie ma odwagi zagadac.
to co my mamy zrobić? oszpecic sie specjalnie? kurcze muszę sie zacząć śpieszyc bo niedługo juz 30 mmi stuknie!
moze trafi sie jaki chłop z jajami z w koncu
oby...bo zaczynam czuć się samotna, większość znajomych ma kogoś, swoje własne życie, ja jestem sam, koleżanki mają mężów, dzieci, swoje rodziny.... nie uważam się za piekność ale należę raczej do tych ładnych, niestety zawsze trafiam na jakis posycholi!
jak to mówo moja sasiadka przejebane jest byc ładnym