Temat: Mniej atrakcyjni faceci.

Jaki macie stosunek do mniej przystojnych mężczyzn z takim 'życiowym'/fajnym charakterem. Czy gdy ktoś jest troszkę brzydszy jest u was skreślony? Na co bardziej zwracacie uwagę charakter czy wygląd?
Ja z moim facetem poznałam się przez internet więc charakter był tu pierwszym czynnikiem i jednak decydującym :)
Zawsze podobali mi się bruneci/szatyni, z zarostem, wysocy, a on 172cm przy moich 180 ;p i blondyn :) zarost ma bo wie, ze lubię :D
Ale jak sam stwierdził kiedyś "facet musi być trochę brzydki", chociaż ja uważam, że jest najprzystojniejszy na świecie, chociaż na samym początku nie do końca tak uważałam ;)
Pasek wagi
Jak to mówią, wyglądem można kogoś zachęcić, ale tylko charakterem zatrzymac
Mi się nigdy nie podobali jacyś przystojniacy. Wolałam normalnych chłopaków, którzy mają to "coś" w sobie. Kiedyś miałam bardzoe "brzydkiego" chłopaka i jak go poznałam nie podobał mi się. Jednak później poznałam jego charakter i wpadł mi w oko :)

maalinaaaa napisał(a):

Uroda z wiekiem wyparuje jak woda.

Tak się dzieje w przypadku kobiet, u facetów jest odwrotnie :D
Pasek wagi
po pierwsze- dla każdego atrakcyjność może oznaczać coś innego,dla mnie atrakcyjny facet to połączenie urody i intelektu. Sama uroda w mężczyźnie mnie nie rusza (tak samo jaku kobiet). Liczy się ogólny sposób bycia i to co i jak ktoś ma do powiedzenia a także co potrafi z siebie dać.

Generalnie wiadomo, że zawsze większe szanse mieli u mnie Ci uważani przez ogół za atrakcyjnych (kwestia biologii- zdrowy facet= zdrowe geny ;)) ale to nie znaczy, że Ci średnio atrakcyjni odpadali w przedbiegach. Jeśli facet potrafił być dżentelmenem to miał otwartą furtkę ;) No i jak ktoś wcześniej zauważył- często ludzie przeciętni z wyglądu mają świetne charaktery- 100 razy lepsze od piękniś/pięknisiów. Fakt, faktem do typowych brzydali mnie nigdy nie ciągnęło a wręcz odpychało i kończyło się na znajomości/koleżeństwie.

I jeszcze jedno- facet atrakcyjny to facet zadbany (oczywiście nie przesadnie). Jak ktoś nie dba o higienę to jest katastrofa choćby nie wiem jak miał piękne oczy czy cokolwiek innego...
to, że ktoś brzydki nie oznacza, że ma fajny charakter. 
no cóż, ja zwracam uwagę na wygląd. nie wyobrażam sobie zamykać oczu w sypialni cały czas, żeby nie zwymiotować na widok faceta.
brzydkich facetow zostawiam brzydkim/ zaniedbanym/ grubym kobietom ;)
Bez sensu całe to mówienie o "atrakcyjności"... przecież dla każdego atrakcyjność oznacza coś innego ;) ja tam lubię facetów, którzy nawet dla mojej siostry są brzydcy, a co dopiero dla reszty świata. Musi mi się podobać, musi mieć w sobie to coś, muszę go uznawać za pociągającego, bo inaczej to przecież nie ma szans. Czy jest atrakcyjny dla ogółu, dla innych? Nie ma znaczenia. Poza tym charakter - odgrywa kluczową rolę. Mój mężu przy pierwszym spotkaniu zrobił na mnie pozytywne wrażenie pod względem charakteru, a negatywne pod względem wyglądu. Ale i tak dałam mu szansę, a potem stał się dla mnie najcudowniejszy i najprzystoniejszy. :) Bogu dzięki, że wszystko jest kwestią subiektywną. :) 
Moim zdaniem tacy faceci... są niemal idealni. Wygląd to nie wszystko, piękno fizyczne bywa bardzo złudne. Oczywiście ja mocno zwracam uwagę na wygląd pod tym względem, że facet musi być zadbany. Bo jeżeli nie potrafi o siebie zadbać, to jak zadba też o mnie? Jeszcze teraz panuje jakaś taka dziwna moda, że coraz więcej facetów ma właśnie taki pseudo zaniedbany wygląd... Chociaż może ja jestem odosobniona w tej opinii :) Bo ostatnio rozmawiałam ze znajomą i wyszło, że ją na przykład kręcą tacy faceci, lekko zaniedbani, nieogoleni i tak dalej... Ale u mnie to nie przejdzie, facet musi o siebie dbać i wiedzieć jak zrobić użytek z golarki elektrycznej i tego typu gadżetów... Nie ma wyjątków. Choć oczywiście nie kwestionuję, że facet z zarostem może być sexy... ale nie przy bliższym obcowaniu.
Hmm ja myślę, że to już zależy od Ciebie. Oczywiście na początku zwraca się uwagę na wygląd no i fajnie słuchać od koleżanek, że ma się niezłe 'ciacho', ale mi byłoby ciężko zakochać się w człowieku który ani trochę mi się nie podoba. Z drugiej strony na dłuższą metę sama uroda nie wystarczy. Ja miałam to szczęście, że z charakterem trafiłam idealnie :) mój mąż ostatnio nawet mnie zaskoczył tym, że po kilku tygodniach namawiania na zapuszczenie kilkudniowego zarostu w końcu zamówił przez internet jakiś trymer philipsa i nareszcie wygląda bardzo męsko, sam to przyznał :P Także facet musi być dobry, powinien wiedzieć, że możesz na niego liczyć i czasami naginać swoje zasady, oczywiście tylko dla Ciebie :) I mimo wszystko nie skreślaj go od razu, bo możesz tego żałować. Daj mu szansę, niech wszystko biegnie własnym torem, po jakimś czasie sama zobaczysz czy coś z tego wyjdzie. :)

portofinka napisał(a):

Po 30stce singielkom baaardzo szybko zmieniaja sie poglady i nagle wyglad juz takiego znaczenia nie ma
nie zauwazyłam tego

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.