Temat: Mniej atrakcyjni faceci.

Jaki macie stosunek do mniej przystojnych mężczyzn z takim 'życiowym'/fajnym charakterem. Czy gdy ktoś jest troszkę brzydszy jest u was skreślony? Na co bardziej zwracacie uwagę charakter czy wygląd?
charakter choć jest jakieś tam minimum wyglądu
Pasek wagi
zawszeee dla mnie nr.1 byl wygląd,charakter na 2miejscu...dopoki nie poznalam zajebistego chlopaka z swientym charakterem,ale mniej urodziwego :)
nie ma się co oszukiwać, że najpierw zwracamy uwagę na wygląd,
w tej chwili uważam, że nie ma przystojniejszego faceta na ziemi niż mój ale to moja subiektywna ocena ubrana w miłość i wszystko to co nas łączy. Kiedy go poznałam nie powalił mnie na kolana, ale po czasie kiedy zaczęły dochodzić wszystkie te "za" stwierdziłam, że ma to coś i wart jest tego, żeby dać mu szansę :))  i nie pomyliłam się. Więc jeśli ktoś "skreśla" drugą osobę tylko dlatego, że jej/jego uroda nie rzuca o glebę przy pierwszym spotkaniu, to może się bardzo pomylić i przegapić coś naprawdę fajnego :))
Pasek wagi
Mnie sie nigdy nie podobali typowi przystojniacy :) Wiadomo, że mężczyzna musi być w moim typie, podobać mi się i być w moim mniemaniu przystojnym, ale zauważyłam, że często podoba mi się mocno charakterystyczna uroda, w której coś jest "nieidealne". Zresztą, jednym z niesamowicie dla mnie atrakcyjnych aktorów jest Christopher Walken a to chyba mówi samo za siebie ;D
Bo ja wiem, potrafiłam się zakochać w brzydalu, bo był słodki i rozśmieszał mnie, więc to nie od wyglądu zależy, tylko od tego, co taki 'mniej urodziwy' facet sobą reprezentuje. Ile to razy człowiek zawiódł się na przystojniaku, który 'z daleka' błyszczał jak diament, a 'z bliska' okazał się kawłkiem blaszki. 
Pasek wagi
nie lubię tego w sobie, ale nieatrakcyjnych facetów automatycznie skreślam.
 Znam wielu cudownych z charakteru, ale kategoryzuję ich jako przyjaciół i na tym koniec.
Zazdroszczę ich przyszłym żonom, bo będą miały z nimi dobrze :)    ja natomiast nie byłabym w stanie ich pokochać i już :P
Kochałam się w mniej urodziwych bo mnie rozbrajali na łopatki swoim charakterem, ale i kochałam się w typowych przystojniakach ;)
Patrząc na to teraz to chyba Ci mniej urodziwi reprezentowali sobą więcej bo umieli dać z siebie więcej, bardziej się starać niż Ci którzy myśleli, że wyglądem załatwią wszystko.
Ale z drugiej strony...wydaje mi się, że nie ma brzydkich, czy mniej urodziwych są po prostu róże gusta :)
Ten, który dla nas jest najprzystojniejszym/ najpiękniejszą dla innych może być pasztetem

Dla mnie ci "brzydsi" mają jakiś większy urok, niż wymuskane lalusie ;-)
Kiedyś patrzyłam bardziej na wygląd, teraz zwracam większą uwagę na charakter.. Nie ważny jest tak bardzo wygląd jak "to coś" czym jest charakter :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.