Temat: Wykształcenie faceta

Hej. Tak ostatnio gadałam z koleżanką i jestem ciekawa poglądów na ten temat większej ilości osób. 
Koleżanka powiedziala, że dla niej ktoś kto nie studiuje, nie zamierza tego robić jest raczej z góry skreślony. Ja chyba nigdy nie zwracałam uwagi. Sama studiuję, ale uważam, że wartościowanie ludzi wyksztalceniem jest, no, dziiwne. Przecież to nie czyni kogoś lepszym/gorszym. 
Moja mama np. uważa, że to może być problem  - jeżeli chodzi o jakieś horyzonty i sposób myślenia, spędzania czasu (? nie wiem o co tutaj za bardzo jej chodzi). 
Czy Wy zwracacie na to bardzo uwagę? Czy np. nie ma znaczenia czy ktoś jest po zawce/gim, jeżeli jest ogarnięty życiowo - w sensie w sposób, który spełnia Wasze oczekiwania i tak dalej. 
Jestem ciekawa opinii 

paty223 napisał(a):

lenislawa napisał(a):

:D Heh, czyli większość osób myśli jednak tak jak myślałam - no i jak sama myślę - ze to bez znaczenia, . Co do bardzo krytycznego podejscia niektórych z Was do osób, które jednak uważają to za istotną sprawę ;p - w sumie każdy ma prawo mieć swoje priorytety. 
 co za bzdura!o tak, już widzę jak zgrabna trzydziestka z korporacji umawia się na randkę z gościem po zawodówce. Juuuż to widzę!



Sugerujesz, że ludzie się tu wypowiadający są mało reprezentatywni jeżeli chodzi o ogół? Czy bardziej, że ludzie patrzą na to, ale się nie przyznają? 
Co do przykładu, który podałaś - znam pary rodziców swoich znajomych, gdzie no moze ich mamy nie są jakimiś biznes woman czy coś, ale są nawet po kilku fakultetach, a ich ojcowie są, ja wiem, mechanikami, elektrykami itd. 

Ba! Znam nawet takie małżeństwa.. Pani prezes i mąż po zawodówce ^^.  Guzik to ma do rzeczy, mąż ma swoją firmę, jest dobrym człowiekiem, mają 2 dzieci i żyje im się dobrze i na dobrym poziomie. Nie widzę jakoś żeby jej to przeszkadzało.

paty223 napisał(a):

lenislawa napisał(a):

:D Heh, czyli większość osób myśli jednak tak jak myślałam - no i jak sama myślę - ze to bez znaczenia, . Co do bardzo krytycznego podejscia niektórych z Was do osób, które jednak uważają to za istotną sprawę ;p - w sumie każdy ma prawo mieć swoje priorytety. 
 co za bzdura!o tak, już widzę jak zgrabna trzydziestka z korporacji umawia się na randkę z gościem po zawodówce. Juuuż to widzę!
jezeli ta zgrabna trzydziecha jest zakompleksiona i nie ma osobowosci to jasne ze nie umowi sie z facetem po zawodowce ktory prowadzi zalozmy wlasna firme np budowlana, no jasne ze tak. 
pewnie sie umowi z jakims magisterkiem zeby wyleczyc wlasne kompleksy i sie dowartosciowac, no bo jak ona miala by sie umowic z 'byle kim'. w dzisiejszych czasach wyksztlacenie jest niczym co mogloby swiadczyc o czlowieku, jest tylko przepustka do zdobycia lepszej pracy.

lenislawa napisał(a):

paty223 napisał(a):

lenislawa napisał(a):

:D Heh, czyli większość osób myśli jednak tak jak myślałam - no i jak sama myślę - ze to bez znaczenia, . Co do bardzo krytycznego podejscia niektórych z Was do osób, które jednak uważają to za istotną sprawę ;p - w sumie każdy ma prawo mieć swoje priorytety. 
 co za bzdura!o tak, już widzę jak zgrabna trzydziestka z korporacji umawia się na randkę z gościem po zawodówce. Juuuż to widzę!
Sugerujesz, że ludzie się tu wypowiadający są mało reprezentatywni jeżeli chodzi o ogół? Czy bardziej, że ludzie patrzą na to, ale się nie przyznają? 


oczywiście, że to drugie. Napisać każdemu jest łatwo, jednak jestem w stanie uwierzyć, że gdy zdobędziemy bardzo dobre wykształcenie, nie wystarczy nam facet po zawodówce. Nie oszukujmy się. Jasne, że są wyjątki. zawsze są ;) Ale wyjątek to rzadki okaz. Osoba bo wielu fakultetach i posiadająca pracę na wysokim stanowisku jest świadoma świata, prawdopodobnie oczytana, obeznana z kulturą wysoką. Wspomniany wcześniej mężczyzna - nie zawsze, niestety. Co za tym idzie - nie sądzę, by się dogadali

ot, moje zdanie.

domingo19 napisał(a):

paty223 napisał(a):

lenislawa napisał(a):

:D Heh, czyli większość osób myśli jednak tak jak myślałam - no i jak sama myślę - ze to bez znaczenia, . Co do bardzo krytycznego podejscia niektórych z Was do osób, które jednak uważają to za istotną sprawę ;p - w sumie każdy ma prawo mieć swoje priorytety. 
 co za bzdura!o tak, już widzę jak zgrabna trzydziestka z korporacji umawia się na randkę z gościem po zawodówce. Juuuż to widzę!
jezeli ta zgrabna trzydziecha jest zakompleksiona i nie ma osobowosci to jasne ze nie umowi sie z facetem po zawodowce ktory prowadzi zalozmy wlasna firme np budowlana, no jasne ze tak. pewnie sie umowi z jakims magisterkiem zeby wyleczyc wlasne kompleksy i sie dowartosciowac, no bo jak ona miala by sie umowic z 'byle kim'. w dzisiejszych czasach wyksztlacenie jest niczym co mogloby swiadczyc o czlowieku, jest tylko przepustka do zdobycia lepszej pracy.


całkowicie się z tobą zgodzę :)

ale ilu jest takich zdolnych, zaradnych facetów z firmą budowlaną, którzy skończyli zawodówkę?
 mało. i tylko o to mi ciągle chodzi.
wniosek taki, moze byc po zawodówce- ważne żeby miał kasę? 
w przeciwnym razie wykształcenie tylko  zawodowe jest nie do przyjęcia?
Wniosek jest taki, że wg mnie nieważne czy po zawodówce, czy po studiach. Ważne żeby był ogarnięty i miło spędza się z nim czas.

Mimelka napisał(a):

wniosek taki, moze byc po zawodówce- ważne żeby miał kasę? w przeciwnym razie wykształcenie tylko  zawodowe jest nie do przyjęcia?


Wydaje mi się, że nie chodziło nikomu o to, tylko o chęć do pracy, jakąś zdolność utrzymania rodziny, a nie jakieś bogactwo. 
tu nie chodzi o kase tylko o zaradnosc zyciowa, musi byc po prostu facetem :)

lenislawa napisał(a):

Mimelka napisał(a):

wniosek taki, moze byc po zawodówce- ważne żeby miał kasę? w przeciwnym razie wykształcenie tylko  zawodowe jest nie do przyjęcia?
Wydaje mi się, że nie chodziło nikomu o to, tylko o chęć do pracy, jakąś zdolność utrzymania rodziny, a nie jakieś bogactwo. 
jasne, choćby się pokitrał, flaki wypruł niezależnie od wykształcenia ma miec kase, takie są laski dzisiejsze...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.