- Dołączył: 2013-09-07
- Miasto: solec kujawski
- Liczba postów: 115
7 września 2013, 17:31
Cześć,
w końcu mamy się spotkać z moim "chlopakiem" na real. Napisalam mu kiedy,jak i gdzie. Spotkanie ma byc za 2 tygodnie.Jego zdaniem to za dlugo i napisal mi ,ze chcialby znac powod,dlaczego musi tak dlugo czekac. Napisalam mu,ze sie troche stresuje pierwszym spotkaniem,ze chce wypasc jak najlepiej.. a on to wysmial i napisal,ze mam do niego napisac, kiedy bede gotowa na spotkanie z "czlowiekiem" . Nie wiem co o tym myslec :/ Powinnam mu cos napisac? Moim zdaniem nie powinien wysmiewac tego,co do niego pisze. :/
7 września 2013, 17:51
Nie dziwię się,że się facet wnerwił, pewnie sobie pomyślał, że go zwodzisz...
Jeżeli naprawdę Ci na nim zależy odezwij się do niego, przeproś za swoje zachowanie. Powiedz, że to przez to, że Ci zależy zachowałaś się jak dziecko (bo nie chcesz niczego zepsuć) i zaproponuj spotkanie WCZEŚNIEJ :)
- Dołączył: 2012-09-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 996
7 września 2013, 18:07
ja bym cię nie wyśmiała, ale na pewno bym się wkurzyła, pomyślała, że się mną bawisz i zwodzisz, i bym zerwała z tobą kontakt.
10km? co to jest 10km?
- Dołączył: 2013-09-07
- Miasto: solec kujawski
- Liczba postów: 115
7 września 2013, 18:13
17 lat, 10km to jest nic tylko,że teraz nie mam dojazdu. Znamy sie 3 lata,ale wczesniej traktowalismy sie jak zwykli znajomi
- Dołączył: 2013-09-07
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 345
7 września 2013, 18:18
postaw na spontaniczność, to najlepszy ruch w takich sytuacjach - czekanie nie wiadomo na co mija się z celem, a co ma być, to będzie. zresztą przy takich znajomościach im szybciej można się przekonać, jak relacja będzie wyglądała w rzeczywistości, tym lepiej. :) poza tym takie wykręcanie się od spotkania wygląda generalnie słabo - zupełnie, jakbyś miała coś do ukrycia, sugeruje nieszczerość i jeśli facet odniósł wrażenie, że chcesz go wyrolować, to nie dziwię się takiej reakcji :)
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
7 września 2013, 18:34
10km to pieszo mozna przejsc, zenada
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
7 września 2013, 18:46
Nellyy9 napisał(a):
hania2007 17 lat, 10km to jest nic tylko,że teraz nie mam dojazdu. Znamy sie 3 lata,ale wczesniej traktowalismy sie jak zwykli znajomi
Nie rozumiem - to Wy się już kiedyś widzieliście, tak?
Dwa tygodnie nic nie zmienią, więc nie ogarniam Twojego zachowania.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
7 września 2013, 18:48
Zala21 napisał(a):
Nellyy9 napisał(a):
hania2007 17 lat, 10km to jest nic tylko,że teraz nie mam dojazdu. Znamy sie 3 lata,ale wczesniej traktowalismy sie jak zwykli znajomi
Nie rozumiem - to Wy się już kiedyś widzieliście, tak?Dwa tygodnie nic nie zmienią, więc nie ogarniam Twojego zachowania.
też już zupełnie nie rozumiem
zależy Ci na nim - spotykasz się
nie - nie
już i tak zagmatwałaś sporo