- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
29 września 2010, 19:31
Z uwagi na rozliczne tematy dotyczące nieszczęśliwych związków, tego, "jak okropni są ci faceci", lub, ze ich w ogóle nie ma, postanowiłam założyć temat, który zmieniłby może trochę punkt widzenia co poniektóry dziewczyn, że "lepszy rydz, niż nic".
Wprawdzie aktualnie jestem w związku, ale na odległość i 90% i tak jestem sama, a poza tym bycie samą nigdy nie nastręczało mi wielu problemów, żalu czy kompleksów. To nie jest temat antymęski, ale dobrze byłoby, gdybyśmy umiały cieszyć się w każdej chwili naszego życia, a nie tylko wtedy, gdy jest ktoś, kto nam grzeje łóżko przed snem.
Dlatego, kobietki! Dupa w troki. Chciałabym, abyśmy wypisywały tu przyjemności, jakie można sobie serwować będąc singielką i korzyści bycia nią.
ja zacznę:
mogę chodzić na niezobowiujące randki.
nie muszę golić nóg zbyt często ;p
więcej pieniędzy mogę przeznaczać na siebie.
nie muszę się do nikogo dopasowywać.
29 września 2010, 22:44
> A ja wszystko o czym marzycie mogę robić i robię
> będąc w związku. To kwestia nie pozwolenia żeby
> związek to była jakaś niewola.
Mam dokładnie to samo. W zasadzie nasz związek też jest z tych z serii na odległość, ale przez 2 mce tych wakacji mieszkaliśmy razem (u niego) i ani nie musialam się przesadnie stroić, ani nie miałam problemów z bałaganem (sprzątaliśmy na zmianę), obiady również gotowaliśmy na zmianę albo razem, a jeśli chodzi o skarpetki... raz mu zapakowałam brudne do pracy i od tej pory zawsze wrzucał je do kosza z brudną bielizną. ;p
29 września 2010, 22:55
Autorka tematu (jak sama wcześniej napisała) chciała podnieść na duchu singielki, więc może nie piszmy o swoich udanych związkach, bo to niepotrzebny offtop ;)
- Dołączył: 2009-09-28
- Miasto: Raj Kobiet
- Liczba postów: 1093
29 września 2010, 23:00
Haha czosnek mnie rozwalil :P A wywodow dziewczyn w zwiazkach w ogole nie czytam, bo to chyba nie dla nich temat :P
Za to idealny dla mnie, zlaaszcza na taki dzisiejszy dolujacy zimny wieczor...
Zaraz pomysle nad jakims przykladem :P na razie jestem za niezobowiazujacymi randkami, wlasnie wrocilam z jednej ;)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
29 września 2010, 23:21
> Autorka tematu (jak sama wcześniej napisała)
> chciała podnieść na duchu singielki, więc może nie
> piszmy o swoich udanych związkach, bo to
> niepotrzebny offtop ;)
Dziękuję! :)
jak ktoś się chce chwalić jak mu dobrze w związku, to niech założy oddzielny temat i tam będziecie (będziemy)się przechwalały. a tutaj o czym innym. Czemu zawsze tak trudno o solidarność jajników i zawsze się znajdzie jakiś, który się wyłamie, zamiast wspierać resztę?
Faceci facetami, nie jestem ich przeciwniczką, ale uważam, ze to kobiety są ciekawsze!
mam jeszcze kilka nowych pomysłów:
mogę mieć tyle torebek, ile mi sie podoba i wciąż kupować nowe bez słyszenia "znowu...? przecież masz już tyle?"
nie przejmuję się "Czemu on do cholery nie pisze/nie dzwoni/ nie przychodzi?! Czy coś się stało?!"
mogę trzymać idealny porządek, który docenię, ze sobie tak pięknie posprzątałam i że nie będzie on "zbrukany" rozrzuconymi spodniami/skarpetkami.
jak chrapię to i tak nikt tego nie usłyszy.
mogę się całować z kim mi się podoba.
wszstkie pieniądze przeznaczam NA SIEBIE.
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 374
29 września 2010, 23:35
dziewczyny uwielbiam WAS!
jestem sama od pewnego czasu i jest mi z tym zajebiście dobrze!
30 września 2010, 01:40
Żadnego zamartwiania się gdy coś poszło nie po naszej myśli i problemów typu "co ja zrobiłam źle? co poszło nie tak?".
Nie ma tłumaczenia się gdzie byłeś z kim, jak i po co. Poznawanie nowych ludzi.
- Dołączył: 2008-05-05
- Miasto: Wellington
- Liczba postów: 338
30 września 2010, 06:40
Samodzielna i sama - te dwa slowa maja zupelnie inne znaczenie. Ale do rzeczy. Bycie sama jest fantastyczne. Szczerze mowiac, nie widze zadnej roznicy na plus lub minus miedzy byciem w zwiazku z fajnym czlowiekiem a byciem singlem. Oba stany maja wiele zalet i podobna ilosc wad. Ale rozbawil mnie Wasz argument z puszczaniem bakow. Moj partner rozbawil mnie kiedys mowiac, ze we wczesnej mlodosci zauwazyl, ze czym bardziej sie starasz powstrzymywac w ciagu dnia tym wiecej ich puszczasz w sekunde po zasnieciu:). Jesli Twoj luby Ci tego nie mowi, to pewnie dlatego, ze bardzo Cie kocha i nie zwraca uwagi.:).
30 września 2010, 08:41
Hmmm ja może jedynie rzadziej widuje się z kumpelami, ale to przede wszystkim przez to, że nasze drogi powoli się rozchodzą. Każda ma chłopaka, lub wyjeżdża na studia i nie mamy czasu na częste spotkania. Tak to robię wszystko to co przez poznaniem mojego faceta. Nawet śpimy osobno, bo nam tak wygodniej. Jak kupie duże łóżko to wtedy się to zmieni ;P
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
30 września 2010, 09:28
> kompromitujących stron w internecie... :D-
> ...puszczenie bąka
HAHAHAHA, umarłam
A z tymi stronami w necie to się zgadzam w 100 procentach
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
30 września 2010, 09:32
-mogę rozwalić się na całe łóżko,nikt mi kołdry nie zabiera :D
-siedze na kompie ile chce i kiedy chce,nie trzeba sie dzielić :D