Temat: Miłość a zasobność portfela

Cześć dziewczyny :)
Tak sie zastanawiam czy przy wyborze partnera życiowego (kandydata na męża) patrzycie na to ile zarabia, jakie ma wykształcenie, jakie perspektywy pracy. Czy liczy sie dla was tylko miłość?
Z reszta o 8 tys to ja nawet nie marze ;)

dessemaigre napisał(a):

Nieważne jak gruby ma portfel, ważne, aby miał łeb, żeby tą kasę zdobywać. 

własnie bo milosc to jakas sciema dla niezrownowazonych nastolatek i panienek co sie komedii romantycznych naogladały
Z jednej strony to nie jest ważne, ale jest też druga strona medalu : jeśli np. pomyślimy o przyszłości, chcemy mieć dzieci, wziąć ślub, mieszkać na swoim, bez 30 kredytów na głowie, to jednak zarobki nie są takie mało ważne.

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

Karolinka1992. napisał(a):

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

Karolinka1992. napisał(a):

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

Karolinka1992. napisał(a):

CiasteczkowyPotwor1990Nie wziela bym slubu z facetem bez ambicji. Dla ktorego zarebek rzędu jednego tys zloty jest odpowiedni. Nie miala bym o czym z nim rozmawiac.... Plany o budowie domu, zalożeniu rodziny legly by w gruzach. Trzeba kochac i być kochana ale nie zawsze najesz sie zupa na kościach...
ej, swoja droga, ile jest takich facetow? ;o ja zbyt wielu nie znama mam do Cb pytanie, np w mojej rodzinie tak jestosoba zarabia naprawde bardzo duzo na mega prestiżowym stanowisku, Ty też masz b.dobrą pracę, ogółem zycie w luskusiepotem maz traci prace  i masz problemy z kasa, a ta osoba ze znalezieniem pracy (mimo ogromnego doswiadczenia, jednak wiek juz nie ten), b. dlugi czas, aż doprowadza to do jej mega-pogorszenia stanu zdrowia i jeszcze za drogie lekarstwa musisz placic z Twojej pensjino i co byś zrobiła? :)
Wspierała bym meża jak tylko bym mogla. Namawiala bym go na troche mniej prestiżowa prace zeby mogl pracowac, pomogla bym mu wyjsc z depresji. Nie byla by to dla mnie ujma gdyby moj facet zarabial mniej ode mnie. Kocha sie na dobre i na zle :) Jak facet nie zarabia bo nie moze znalesc pracy ale bardzo tego pragnie to musi miec wsparcie w partnerce
no ale wtedy zamienilby sie w tego goscia co zarabiał 8000 a teraz przynosi do domu 1000... dużo leków, duży dom na utrzymaniu, dzieci, etc pracy w zawodzie osobom po 45 r.ż. jest trudno znaleźćw ogóle do niektórych prac by się już na wstępie nie nadawał przez stan zdrowia, więc widzisz.to chodzi Ci o inteligencję, ambicję, zaradność czy kasę? bo już nie rozumiem
Ambicje i zaradność. Co innego jak mężczyzna cala mlodosc sie stara zeby cos osiagnac a w srednim wieku traci prace z powodu choroby. Co innego jak chlop w kwiecie wieku woli chodzic do lekkiej pracy, zarabiac malo, przepijac i przepalac kase zamiast myslec o rodzinie... Facet musi czuc sie w obowiazku zapewnic rodzinie godne zycie. Pracowac musza oboje nawet jesli mezczyzna zarabia na tyle dobrze ze ona mogla by zajac sie domem wlasnie dlatego ze kiedys moze zachorowac i caly ciężar moze spasc na nia.
no to ujmuj to tak, bo z Twoich tematow , jakby sie nie wdawac w szczegoly bije takie przekonanie "liczy sie tylko kasa i tylko mega bogaty facet mnie interesuje" = stąd tyle negatywnych odpowiedzi w Twoim kierunku

Temat poprzedni byl prowokacja. Byłam ciekawa reakcji ludzi, jakie maja poglady czy pieniadze sa najwazniejsze w zyciu ? Czy jednak jest miejsce na milosc

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

raczej nie, chyba, że mówisz o osobnikach typu - nie idę na studia ani nie pracuję, nic nie robię, siedzę w domu i gram na kompie a mama przynosi mi obiadek
Ważniejsze, czy jest zaradny.
Bo może mieć wysokie wykształcenie, a tak na prawdę nie radzić sobie w życiu :)
Tak samo może mieć gruby portfel dzięki pieniążkom rodziców.
Pasek wagi

SexyKitty napisał(a):

Z jednej strony to nie jest ważne, ale jest też druga strona medalu : jeśli np. pomyślimy o przyszłości, chcemy mieć dzieci, wziąć ślub, mieszkać na swoim, bez 30 kredytów na głowie, to jednak zarobki nie są takie mało ważne.

Swieta racja, trzeba znalesc zloty srodek ;) Kochac faceta z ambicjami :) nie koniecznie bogatego ;) Ale takiego ktory bedzie darzył do tego zeby jego rodzina zyla godnie 

elewinkaa napisał(a):

raczej na zaradność i takie ogarnięcie , zeby był "gramotny" - nie wiem czy dobrze mnie zrozumiesz

Dobrze powiedziane. Nie trzeba być nie wiadomo jak bogatym ani wykształconym. Byle inteligentnym i ogarniętym.
Nie patrze na kase jedynie na jego zaradnosc i ambitnosc.

Jeżeli ma te dwie rzeczy to wiem że z głodu nie umrzemy :)
w ogóle nie :) brałam Mojego tak jak stał w ogóle mnie nie obchodziło czy jego rodzice mają wypchany portfel i jakie studia kończy ;] a on jest na tyle ogarniętą osobą że umie się o siebie zatroszczyć a to jest podstawa :P bo nie chciałabym 'brać sobie nieroba na głowę ' ;p i takiego co go tylko browary interesują.
Trzeba myslec o przyszlosci, o tym ze kiedys beda dzieci wiec nie to ze facet musi byc bogaty ale musi miec glowe na karku. Musisz miec pewnosc ze zarobi na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.