- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
22 maja 2013, 00:05
Heej, znów muszę was poprosić o poradę z racji tego, że nie mam komu się zwierzyć, koleżanek brak, przyjaciel raczej z przyjaciela stał się kimś więcej i to o niego właśnie chodzi ;)
Niektórzy już pewnie znają tę historię, ale inni nie więc po krótce streszcze o co mi chodzi ;)
Rozstałam się z chłopakiem troszkę pan przyjaciel się do tego przyczynił, ale głównie dlatego by się wyrwać z tego okropnego czegoś co chyba muszę nazwać związkiem.
Przyjaciel powiedział, że on staje w kolejce do mojego serca, że on myśli o nas poważnie i, że chciałby ze mną spróbować.
Znamy się z internetu(5 lat) , ale raz się żyje postanowiłam się z nim spotkać.
Pomimo dzielących nas 80 km chłopak przyjechał wtedy kiedy chciałam, spotkaliśmy się było na prawdę cudownie.. :)
Pewnie niektórych to zdziwi, ale na prawdę super nam się rozmawiało, doszło do tego, że pod koniec spotkania zaczęliśmy się przytulać no...i pocałowaliśmy się...3 razy ^^
Potem do następnego spotkania minęły 2 tygodnie. W między czasie było dużo smsów, rozmów, mówił, że jestem cudowna, że wyglądam o wiele lepiej niż na zdjęciach, super mu się ze mną rozmawia itd :)
A, muszę dodać, że jestem osobą cichą a kiedy z nim rozmawiam to się wręcz przekrzykujemy...
Pisał w smsach coś takiego jak np. 'ja ciebie bardziej ;*'...bez przyczyny.. ^^
Powiedział o mnie swoim przyjaciołom, rodzicom...
Niedawno spotkaliśmy się 2 raz, oj było jeszcze lepiej :) przytulaski, całuski, nawet chodziliśmy za rękę ;)
No, po prostu zachowujemy się jak para, ale nią nie jesteśmy.
Ten człowiek jest takim człowiekiem o jakim marzyłam i nie myślałam nawet w najgłębszych snach, że takiego poznam.
Robi wszystko tak jak ja bym chciała żeby zrobił...
To on się stara, to on wychodzi z inicjatywą...
Podczas rozmowy stwierdził, że np. zawsze chciał mieć taką dziewczynę jak ja.
Niestety kiedy pojechał napisałam mu, że jest cudowny i wgl. taki jakiego szukałam już od dawna, na co dostałam smsa, że...on się nie chce teraz wiązać....
Wiecie, zraniło mnie to i dało do myślenia, bo nie wiem co ja teraz mam myśleć? Zachowuje się jak by już był moim chłopakiem i nagle wyskakuje, że on nie chce się wiązać?? że znajdzie odpowiedni czas na nas, ale nie teraz?? (jego zostawiła niedawno dziewczyna)
Następnego dnia jednak napisał, że nie chciał mnie skrzywdzić, zachowywał się znów tak cudownie do czasu.
Muszę przyznać, że on jest zazdrosny o tego mojego byłego i cokolwiek on złego na mnie nie powie to złość go taka bierze, że najchętniej by go rozerwał...
Dzisiaj jednak bardziej mnie zranił niż myślałam przypadkiem dowiedziałam się, ze jakaś dziewczyna do niego napisała (była, ale nie ta co ostatnio go zostawiła) i tak napisałam 'hm, z nią też będziesz się spotykał? :D' w żartach..., a on 'no może się z nią spotkam, a co jesteś zazdrosna?'....
Powiem wam szczerze, że byłam zła(!! zła to chyba zbyt mało powiedziane), napisałam mu, że ma się zastanowić czego chce , bo robi nadzieje najpierw komuś a potem wyskakuje z czymś takim, że przykro mi, ale musi brać odpowiedzialność za swoje czyny, bo ja zmieniłam dla niego całe życie o 180 stopni, pokłóciłam się z rodzicami, a on wyskakuje mi teraz z czymś takim...nie chce byc wyjsciem awaryjnym..
Napisał, że 'przecież pisałem ci, że ja nie chce na razie być w związku', po czym moja odpowiedź była 'tak pisałeś tylko chyba już trochę za późno'...Poleciały łzy.
Potem rozmawiałam z nim przez telefon, o tej całej sytuacji i powiedział, że gadał o tym z kolegą, a kolega mu powiedział, że głupi jest i ten jego pomysł też jest głupi...
Powiedziałam, że jak chce się spotkać z tamtą to proszę bardzo, ale o mnie może wtedy zapomnieć... no i usłyszałam, że 'oo nie ja o tobie nigdy nie chce zapomnieć, chce się spotykać tylko z tobą'...no i dalej już znów było cudownie...
Matko, nie pojmuje tego, dlaczego on to robi, chodzilo mu tylko o to zebym byla zazdrosna?
Jak mam go traktować? Najpierw zachowuje się jak mój chłopak a potem nie chce związku?
Coś z tego rozumiecie??
Edytowany przez O.N.a.A 23 maja 2013, 18:15
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
23 maja 2013, 09:40
no to nie zostaje Ci nic innego jak tylko czekać:) ale nie całuj się z nim, nie nawiązuj fizycznego kontaktu póki się nie zdecyduje.
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Siódmy Krąg Piekła
- Liczba postów: 179
23 maja 2013, 11:58
O.N.a.A - przeczytałam Twoje wypowiedzi i parę komentarzy, bo na resztę średnio mam czas.
Ale do czego zmierzam -
koniecznie (!) ściągnij sobie z internetu książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?"!I poczytaj. Rewelacyjna książka, która Ci uzmysłowi, jak łatwo się odnaleźć w sytuacji takiej, jak Twoja.
Zrozumiesz przede wszystkim, jak on odbiera te pytania o uczucia i związek oraz jak sprawdzić, czy zależy mu na Tobie na serio.
Powodzenia!
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
23 maja 2013, 12:02
No już teraz zauważyłam, że panicznie zaczął się starać bo boi się, że mnie straci...
A książkę chętnie przeczytam, dzięki! :)
Edytowany przez O.N.a.A 23 maja 2013, 14:14
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
23 maja 2013, 18:14
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi i rady, sprawa rozwiązana ;)
Dowiedziałam się od niego, że on to tak już prawie mój chłopak jest, mam czekać na jakąś niespodziankę... :)
Po czym stwierdził, że on chce się ze mną zestarzeć......
Edytowany przez O.N.a.A 23 maja 2013, 18:15
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
23 maja 2013, 18:36
to super, że wszystko się układa:)
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
23 maja 2013, 18:52
beatrx napisał(a):
to super, że wszystko się układa:)
Tak, też się z tego cieszę :)
Co do tej książki to nie do końca jest z tym wszystkim prawda.
To on się o mnie stara, to on mówi mi co najmniej 2 razy dziennie, że za mną tęskni, to on jest o mnie tak zazdrosny, że w ogóle tego nie ukrywa, a jak go zapytałam tak w żartach czy faceci kochają te zołzy (takie prawdziwe, nie jak z tej książki), to powiedział: 'nie, no w końcu Ty zołzą nie jesteś'..
W tym wszystkim chodzi mu o to, żeby ogarnąć sytuacje z tą swoją byłą, która strasznie, ale to strasznie jest upierdliwa i nie chce odpuścić.
Zostawiła go dla jakiegoś fagasa z którym rozmawiała raz w życiu po czym ten fagas kopnął ją w tyłek, bo chodziło mu tylko o seks, a teraz ona nagle żałuje... wr, dziewczyna tępa jak osioł...
Jeszcze ostatnio wyleciała z tekstem, że z niego to taka piz**, bo pozwolił jej odejść (a on robił wszystko by nie odeszła, nawet ja z nią rozmawiałam na ten temat)...
Edytowany przez O.N.a.A 23 maja 2013, 18:53
24 maja 2013, 10:10
beatrx napisał(a):
to super, że wszystko się układa:)
Tez sie ciesze i trzymam za was kciuki :)
O.N.a.A - historie w sumie sledze od poczatku, pamietam twoje perypetie z bylym - mam nadzieje ze wszystko bedzie ok :)
- Dołączył: 2013-05-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 140
24 maja 2013, 18:18
nie mam zamiaru tego czytac
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
25 maja 2013, 00:00
to nie czytaj, ktoś cię o to prosi?