- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
3 maja 2013, 00:17
Potrzebuje się wygadać......
Dzisiejsza pogoda mnie totalnie dobiła, rycze jak debil cały dzień.
Pracuje w sklepie monopolowym. Jakoś niedługo jak się zatrudniłam w drzwiach sklepu zobaczyłam najpiękniejszego faceta na świecie. Wysoki brunet, cudowny uśmiech , fajnie ubrany ... Na jego widok zaczęłam sie cała trząść, zrobiło mi się słabo, straciłam czucia w mięśniach , nogi miałam jak z waty ... Z ledwością go obsłużyłam, ledwo podałam mu piwka. Cała drżałam. W miedzy czasie jakoś kilka słów zamieniliśmy a ja tak sie zakręciłam, że zapomniałam wydać mu reszty.! Później zawitał w progach mojego sklepu jeszcze parę razy. Aż pewnego wieczora balując w klubie zobaczyłam go w towarzystwie kolegów. Nie myślałam zbyt długo... I co tańczyliśmy rozmawialiśmy. On musiał iść bo do pracy na rano. Numeru telefonu nie wziął. Potem znowu pare razy był u mnie na zakupach aż w końcu nie wytrzymałam. Na jego widok nadal cała drżałam... To niesamowite. Spytałam sie go kiedy wybierzemy sie na piwo. Kiedy on spytał gdzie chce iść ja wyczuwając niby że sytuacja idzie w dobrym kierunku wyciągnęłam od niego numer. Niestety drżącą reką źle zapisałam jedną cyferke co sie wyjaśniło dosyć niedawno. Piekny mój przyszedł do sklepu a ja po tym jak mi niby nie odpisał nie umiałam tego nie skomentować, więc mu mówie że pisałam do niego. On na to że nie możliwe i wzioł tym razem on numer telefonu. No i wtedy sie kaplam ze popiętroliłam numer. Zrobi ł zakupy wyszedł..... Ja miałam chwile wiec wyszłam na papierosa po czym patrze on na przystanku siedzi. Zobaczył mnie...... i wrócił się do mnie... Pogadaliśmy. O ewentualnym umówieniu się w końcu, że juwenalia sie zbliżają. Przylazł mi klient cudowna chwila sie skonczyła. Ja jako że w gorącej wodzie kompana jestem napisałam do niego na drugi dzien. I co?
Nie odpisuje.
Cisza!!!!!!!!!!
A ja chce zwariować.
Musiałam sie wyżalić.
btw mam 24 lata a zabujałam sie jak idiotka.
Edytowany przez jamida 3 maja 2013, 00:35
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88230
3 maja 2013, 00:49
jamida napisał(a):
cancri napisał(a):
jamida napisał(a):
to juz trwa od lutego wiec........... ilez moznaja uwazam ze to nie facet musi pierwszy sie staracno ale cozmoze i faktycznienie ma co miec nadzieji
Tak, o ile to już jest jakaś znajomość, i o ile obydwie strony są sobą zainteresowane, a z tego co Ty tutaj opisałaś, to mi wygląda na zwykłe no cóż, wymuszenie z Twojej strony, chociaż oczywiście życzę Ci, aby tak nie było.
O boże no ...Nie odczułam tego tak. Zresztą postąpiłam jak wielu facetów z którymi miałam do czynienia... którzy chcieli mój numer. Skoro ja nie odczułam , że ktoś mnie do czegoś zmusza... to nie pomyślałam ,że On tak może poczuć. Tym bardziej, że kurde! Piekny nie jest pierwszy z którym hm ' lepiej ' zawarłam w pracy znajomość. Nikt mi nie zarzucał kurde narzucania się. Nigdy nie miałam problemów z nawiązywaniem kontaktów. I raczej to moje '' narzucanie'' sie było dobrze odbierane.
Ale w tym problem, że akurat On nie chciał Twojego numeru, bo by sam o niego poprosił, czy w sklepie, czy w tym klubie jak już się spotkaliście przypadkiem mniej oficjalnie.
No i nie wiem czy ja bym potrafiła tak komuś w sumie obcemu przecież wypalić, że nie odpisał mi na wiadomość. Rozumiem bycie otwartym dla ludzi, ale może on wyczuł, że Ty chcesz czegoś więcej, a on wcale nie chce, dlatego się wycofał. Mi się wydaje, że jak facet ma numer, i nie odpisze do kilku dni po zdobyciu go, to widocznie nie jest zainteresowany.
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
3 maja 2013, 00:56
odpisał mi wlasnie ........
ale ciemno to widze;]
życie............... ;(
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
3 maja 2013, 01:04
No widzisz, czyli jakąś nikłą nadzieję masz :) A co do odpisywania i nieodpisywania, mówisz, że po pracy jesteś zmęczona i nie masz ochoty na pisanie smsów - ok, ALE czy gdyby napisał do Ciebie Twój piękny też byś była zmęczona i mu nie odpisała? Oczywiście, że nie, bo Ci zależy. Odpisałabyś w pierwszej wolnej chwili, bo chcesz zawrzeć z nim bliższą znajomość. Dlatego takie usprawiedliwianie, że zmęczony, że śpiący jest dla mnie bezsensu.
Edytowany przez Felvarin 3 maja 2013, 01:04
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5812
3 maja 2013, 02:06
Szczerze mówiąc ja bym w to nie brnęła... Wydaje mi się, że on za bardzo nie przejawia jakiejkolwiek chęci, żeby się z Tobą spotykać.
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3327
3 maja 2013, 07:42
Byłam w podobnej sytuacji co Ty. Skończ to jak najszybciej. Potem będziesz żałowała. Ja już wiem jak to się zakończy. :( Przykro mi.
3 maja 2013, 08:12
Przesadzasz, mężczyźni nie lubią takich kobiet.. nie dasz mu nawet szansy zrobić żadnego kroku tylko wymuszasz na nim wszystko. To mężczyzna powinien wychodzić z inicjatywą a Ty mu to uniemożliwiasz.
HAHAHA CO TO MA BYĆ? "jest informatykiem" tak kurde to wszystko wyjaśnia.. ile Ty masz lat 23? piszesz jak jakaś zdesperowana nastolatka.
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 3 maja 2013, 08:15
- Dołączył: 2012-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5919
3 maja 2013, 08:24
sorki za to co napisze, ale gdyby facet takie błędy robil w wiadomosciach, to ja tez nie bardzo chcialabym sie z nim umawiac
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
3 maja 2013, 08:29
No niestety ja też uważam, że gdyby facet był zainteresowany to szybciej odpisałby Ci na smsa niż po 2 dniach... do tego wszystko do tej pory wynikało z Twojej inicjatywy-co prawda niektórym facetom to imponuje ale jest też grupa facetów, która woli sama 'zdobywać'-nie wiesz jakie on ma podejscie... a tak w ogóle nie zdziwiłabym się jakby chłopak miał dziewczynę...
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
3 maja 2013, 08:56
A ja bym zrobiła tak jak Ty napisala. Na co masz czekać aż inna Ci go zabierze?
Czemu facet powinien wychodzić z inicjatywą? To nie lata 70te ani wcześniejsze, za dużo filmów się naoglądałyście.
Co CI napisał??
Poprostu często nei odpisuj ale utrzymuj kontakt.