Temat: Zakochałam się

Potrzebuje  się wygadać......
Dzisiejsza pogoda mnie totalnie dobiła, rycze jak debil cały dzień.


Pracuje w sklepie monopolowym. Jakoś niedługo jak się zatrudniłam w drzwiach sklepu zobaczyłam najpiękniejszego faceta na świecie. Wysoki brunet, cudowny uśmiech , fajnie ubrany ... Na jego widok zaczęłam sie cała trząść, zrobiło mi się słabo, straciłam czucia w mięśniach , nogi miałam jak z waty ... Z ledwością go obsłużyłam, ledwo podałam mu piwka. Cała drżałam. W miedzy czasie jakoś kilka słów zamieniliśmy a ja tak sie zakręciłam, że zapomniałam wydać mu reszty.! Później  zawitał w progach mojego sklepu jeszcze parę razy. Aż pewnego wieczora balując w klubie zobaczyłam go w towarzystwie kolegów. Nie myślałam zbyt długo... I co tańczyliśmy rozmawialiśmy. On musiał iść bo do pracy na rano. Numeru telefonu nie wziął. Potem znowu pare razy był u mnie na zakupach aż w końcu nie wytrzymałam. Na jego widok nadal cała drżałam... To niesamowite. Spytałam sie go kiedy wybierzemy sie na piwo. Kiedy on spytał gdzie chce iść ja wyczuwając niby że sytuacja idzie w dobrym kierunku wyciągnęłam od niego numer. Niestety drżącą reką źle zapisałam jedną cyferke co sie wyjaśniło dosyć niedawno. Piekny mój przyszedł do sklepu a ja po tym jak mi niby nie odpisał nie umiałam tego nie skomentować, więc mu mówie że pisałam do niego. On na to że nie możliwe i   wzioł tym razem on numer telefonu. No i wtedy sie kaplam ze  popiętroliłam numer. Zrobi ł zakupy wyszedł..... Ja miałam chwile wiec wyszłam na papierosa po czym patrze on na przystanku siedzi. Zobaczył mnie...... i wrócił się do mnie... Pogadaliśmy. O ewentualnym umówieniu się w końcu, że juwenalia sie zbliżają. Przylazł mi klient cudowna chwila sie skonczyła. Ja jako że w gorącej wodzie kompana jestem napisałam do niego na drugi dzien. I co?

Nie odpisuje.
Cisza!!!!!!!!!!
A ja chce zwariować.







Musiałam sie wyżalić.

btw mam 24 lata a zabujałam sie jak idiotka.

Ja poznałam ochroniarza w klubie , spodobaliśmy się sobie , wziął mój nr i powiedział że zadzwoni na drugi dzien.

Czekalam tydzien... wiec jak widzisz , chłopy tak mają :P

co Ci odpisal?
Co Tobie odpisał? Pamiętaj że faceci lubią zdobywać a nie być zdobywani. Kiedyś też tak się zachowywałam jak Ty,ale odpuściłam i pewnego razu zaprosił mnie do tańca pewien nieśmiały chlopak..ja przeżywałam to samo co Ty, w oczach serduszka..aż tu koniec imprezy a ten nru nie wziął, nie byłam natarczywa i nie wymuszałam nic więc pogodzilam się z tym, że to tylko jedna taka wspaniała chwila..rano po wejściu na fb dostałam wiadomość:) a zaznaczę,że znał tylko skąd jestem =) imię też..ale jak się okazało pomylił:D teraz jesteśmy szczęśliwi już pół roku:) wniosek: Jeżeli ktoś jest zainteresowany drugą osobą, to choćby nie wiadomo co się działo, jak mu zależy odnajdzie Cię.
A jeszcze Ci dodam, jak zapytałam go: dlaczego nie chciałeś wziąć ode mnie numeru na imprezie? odpowiedział: Bo to byłoby za proste, banalne, chciałem Cię odnaleźć, sam się postarać,bo w życiu jest tak im bardziej człowiek się stara tym ma większą satysfakcję jak mu się uda

prinkaminka napisał(a):

A jeszcze Ci dodam, jak zapytałam go: dlaczego nie chciałeś wziąć ode mnie numeru na imprezie? odpowiedział: Bo to byłoby za proste, banalne, chciałem Cię odnaleźć, sam się postarać,bo w życiu jest tak im bardziej człowiek się stara tym ma większą satysfakcję jak mu się uda
No i o to mi chodziło dokładnie! :) Więc amadeoo masz odpowiedź na swoje pytanie, nie to nie są lata 70 te ale faceci lubią zdobywać kobiety i się nie o nie starać.
jako ze sam jestem facetem to powiem fakt Brutalny naiwna jestes nie znasz go i wgl tylko przystojny jest byc moze to wyczuje wykorzysta i kopnie w dupe:

17Latek napisał(a):

jako ze sam jestem facetem to powiem fakt Brutalny naiwna jestes nie znasz go i wgl tylko przystojny jest byc moze to wyczuje wykorzysta i kopnie w dupe:

popieram. 
być może jest do tego wykształcony i ma dobrą pracę i na stałe szuka  równie ambitnej kobiety. 
Jeśli on ma do zaoferowanie i wygląd i coś więcej to też takiej kobiety będzie szukał. A kasjerka śliniąca się na widok przystojniaka to kojarzy się jedynie z pustakiem.... sory, ale taka jest prawda. 
Jakby na mój widok ślinił się jakiś kasjer to  bym go wzięła za skończonego idiotę, praca to praca, płacone ma za obsługę a nie za podrywanie i ślinienie się. 
swieta racja - do dziewczyny wyżej. sadze ze jeśli On nie przejawia inicjatywy by cie poznac to nie wrozy nic dobrego. obydwoje ludzi musi chcieć być ze sobą - do tanga trzeba dwojga. a widać po jego zachowaniu ze jemu nie zależy na znajomości z Toba. wiem ze prawda ta boli, ale jakie jest inne wyjście?
ja też niekiedy czekam na smsa 10min, czasem kilka godzin, a niekiedy odpowiedź przychodzi po 1 dniu, więc się nie martw ;)

Felvarin napisał(a):

Cóż,  z tego co napisałaś wnioskuję, że tylko Tobie zależy. On zaś postrzega Cię jako koleżankę/znajomą, a nie materiał na dziewczynę. Gdybyś wpadała mu w oko starałaby się o Ciebie. Póki co, to Ty podeszłaś do niego w klubie, to Ty zaproponowałaś wspólne piwo, to Ty poprosiłaś go o numer i to Ty napisałaś. Nie rokuje to dobrze.



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.