- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
12 kwietnia 2013, 09:39
Jestem na etapie szukania faceta. Od długiego czasu jestem sama. Ja jestem ta, co ma wielu kolegów, ale nie ma faceta, bo konkretna, stanowcza, o autach pogada i o siłowni więc kumpel, nie baba. A że blondyna.. Nie ważne.
Mam konto na sympatii, poznałam tam wiele osób ale z nikim nic. Ostatnio pojawił się taki Tomek. Świetnie mi się z nim pisało. Wszystko w nim pasowało, tylko musiałam wyjechać na kilka dni i kontakt ucichł. Przed wczoraj dzwoni moja przyjaciółka podekscytowana nową randką (ona też ma konto) i gadamy, okazało się, że spotkała się z NIM! Że fantastyczny, że świetnie było bla bla bla. A ja do niej że z nim pisałam...i tak mnie za serducho ścisnęło, taki zawód poczułam...smutno mi.
Ja 23, Ona 27, On 33. Z ciekawości napisałam jeszcze do niego (ona mnie prosiła by sprawdzić czy odpisze) ale chłopak rzeczywiscie postępuje fair, już mi nie odpisał więc dla niej in +.
A mnie ściska w dołku :(
Jak się znajdzie ktoś ciekawy to coś się zawsze wpieprzy ;/
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
12 kwietnia 2013, 10:27
jeszcze się ktos znajdzie nie przejmuj się tak ... ciesz się tym że jesteś wolna ... bo potem ... może nie być już tak błogo :(
- Dołączył: 2011-06-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2844
12 kwietnia 2013, 10:28
A po co szukasz na siłę? Nie szukaj, sam się znajdzie. A koleś czy taki fair to nie wiem.
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
12 kwietnia 2013, 10:34
Behemotkot a czemu tak uważasz?
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Kraina Nigdy Nigdy
- Liczba postów: 3195
12 kwietnia 2013, 10:37
Dziewczyno baw się, flirtuj, chodź na imprezy, korzystaj z życia, spotykaj się z facetami. Ja bardzo chętnie pochodziła bym znów na te pierwsze randki, ale mam już męża. Korzystaj i jeszcze raz korzystaj, bo kiedyś jeszcze za tym zatęsknisz. Miłość przyjdzie sama, nie śpiesz się.
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: -
- Liczba postów: 1143
12 kwietnia 2013, 10:40
oj bo faceta się nie szuka.... ja tez tak miałam cała masa kolegów a z randek nici... kiedys usłyszałam jak jeden kumepl tłumaczył swjej dziewczynie że o mnie nie można byc zazdrosna bo ja nie jestem jakas zwykła dziewczyna bo przeciez na ryby pójde i klucze w garażu podam jak samochód mi naprawiał.... mimo ze powinnam się cieszyc jaoś mi się przykro zrobiło.... w pewnym momencie postanowiłam stop! nie szukam faceta! zajmuje sie soooobą, swoimi pasjami, hobby a jak mi ktos pisany to i tak się znajdzie gdzie spo drodze.... no i 2 miesiące później poznałam obecnego męża... jak mnie trafiło w serducho to do dzis trzyma
i to całkiem przypadkiem sie poznaliśmy.. no i jego tez trafiło
także wiesz nie ten to inny... może ten Tomek był pisany Twojej przyjaciółce... a na Ciebie czeka ktos fajniejszy? nie przejmuj się
- Dołączył: 2013-03-12
- Miasto:
- Liczba postów: 50
12 kwietnia 2013, 10:43
ja mojego faceta poznałam na sympatii i juz troche ze soba jestesmy. ta sytuacja tonie twojej kolezanki wina ,tez tam miałam.razem z kolezanka sprawdzałysmy kolesi....a tak interenowych babiarzy jest od groma
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
12 kwietnia 2013, 11:03
Ja rozumiem, ze mozesz czuc się samotna....niektorzy są po prostu tak skonstruowani, ze nie potrafia dlugo byc czy przebywac samemu...Ja tez niby zawsze bylam taki wolnym ptakiem. Jak mialam 18-20 lat to uwielbialam byc wolna, wychodzic z kolezankami na dyskoteki i sie niczym nie przejmowac, ale to potrwalo pol roku, rok i brakowalo mi kogos blizszego, kogos do kogo mozna sie przytulić..tym bardziej, ze mama(najblizsza mi osoba) wyjechala do pracy za granice, wiec pustka mnie ogarnela przeogromna. Tak więc zaczelam sie otwierac na plec przeciwną, bo wczesniej to raczej tylko babskie grono mnie interesowalo. Nie szukalam przez internet ale jak ktos do mnie zagadał, zaczepił w barze to podejmowalam rozmowe, jak wydawal sie ok i prosil o nr to dawałam...zaczelam rozmawiac z chlopakami np na kursie na prawo jazdy itd...Jakiez bylo moje rozczarowanie gdy te znajmosci nie wychodzily...najczesciej ci faceci w czyms znaczacym mi nie odpowiadali( np przez naduzywanie alkoholu, brak perspektyw, parcie na seks od poczatku lub jakies inne duze ,,przywary"...) i tak nie moglam trafic na swego do pewnego momentu...moja samotnosc wsrod tlumu facetow byla czasem frustrujaca bo niby z kims tam sie spotykalam ale to nie bylo ,,to"...no i poznalam w pewnym momencie kogos i jestem z nim do dzis a poznalam go przypadkiem wiec sama widzisz. CZasem warto odpuscic...Poznalam go jak mialam 21 lat a do tego czasu się tak bujalam....Masz jeszcze czas, ja gdybym go nie poznala to bylaby sama bo nie potrafie byc z kims na sile...Powodzenia, nie doluj sie. Ps ale sie rozpisalam, masakra:P
Edytowany przez Mandaryneczka 12 kwietnia 2013, 11:05
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Las
- Liczba postów: 92
12 kwietnia 2013, 11:07
A Ja myśle że powinnaś wyjść do ludzi nie koniecznie szukać szczęścia w internecie bo tam różnie bywa. Teraz postaw na siebie chodz na imprezy, baw się!! jak sie bedziesz czula dobrze sama ze soba to nie jeden adorator się znajdzie a siedzenie przed komputerem w domu raczej nie pomaga ci w zapełnieniu tej pustki i samotności....
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
12 kwietnia 2013, 11:08
niepewna1 napisał(a):
A Ja myśle że powinnaś wyjść do ludzi nie koniecznie szukać szczęścia w internecie bo tam różnie bywa. Teraz postaw na siebie chodz na imprezy, baw się!! jak sie bedziesz czula dobrze sama ze soba to nie jeden adorator się znajdzie a siedzenie przed komputerem w domu raczej nie pomaga ci w zapełnieniu tej pustki i samotności....
Zgadzam sie, wyjdz do ludzi,mnie to pomogło. Wiele zalezy od naszego nastawienia. Ubierz sie ladnie, umaluj, usmiech na twarzy i na pewno ktoś gdzies Cie zauwazy...przynajmniej ja tak zawsze miałam, tylko mój problem polegał na uciekaniu przed facetami i nie wiedziałam,ktory się nadaje a który niestety nie..