21 marca 2013, 21:58
Kino?
Spacer?
a może jakaś restauracja?
Ja na pierwszą randkę wybrałam się do pubu na piwo i na nauke gry w rzutki jak i piłkarzyki.Moj chłopak był i w sumie jest dosc rozrywkowy .
Pierwsza nasza ranska trwała od 18.00 do 01 w nocy.Pamietam ze byl to poniedziałek i juz kluby jak i puby były puste wiec trzeba było sie zabierac do domu;P
Nie było zadnej smiesznej sytuacji ....ale jedna wrecz niesmaczna,mianowicie w piwie z sokiem malionowym znalazłam GOZDZIK (z grzanca jakiegos) i zrobiłam awanture przy barze ,ze nie intersuje mnie skad on tam sie wzial i ze mam nadzieje ze myja kufle.
Moj facet jest barmanem wiec straszył mnie ze kufel pewnie był brudny :D
Pamiętacie jakieś smieszne badz niezreczne sytuacje z tamtego wieczoru????
Czym mnie zaskoczył? Tym ze pocałował mnie w ręke ;) na przywitanie jak gentelmen prawdziwy;)
Edytowany przez utytakobita 21 marca 2013, 22:04
21 marca 2013, 22:21
hahahha ja tak ogladam ze leze widze co widze :D czyli on oglada ja spie:D
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
21 marca 2013, 22:23
Po 2 tygodniach kontaktów tylko przez komórke(mój nr.miał od mojej koleżanki a obecnej szwagierki,wyszła za brata mojego męża)umówiliśmy się pod pomnikiem Sienkiewicza(obok mojej kamienicy).M czekał w nieco innym miejscu bo chciał mi się przyjrzeć a samemu zostać niezauważonym.Byłam cwańsza,wiedząc,że będzie miał żółtą bluzę z kapturem poprosiłam wychodzącą z domu mamę aby zerknęła czy jest koło pomnika.Powiedziała,że stoi w innym miejscu.Zapytałam jak wygląda,mama powiedziała,że tragedii nie ma
Jak wyszłam za moment z domu skierowałam się prosto do niego...miał niezłą minę.
Wymyśliłam spacer nad rzeką i karmienie kaczek.Kupiłam chleb a kaczek brak...wędkarze się ucieszyli bo im zanęte na rybki rzuciłam.
Potem poszliśmy do szwagierki i brata mojego M.Gdy byłam w ubikacji rozmawiał o mnie z Magdą ale ściany cienkie to słyszałam wszystko.Chłopak się bał,że nie jestem pewna czy zgodzić się z nim chodzić.itd...Ujął mnie tym,że gdy patrzałam przez okno on podszedł do mnie i przytulił się od tyłu wsuwając dłonie pod mój sweter.To był czuły gest.
21 marca 2013, 22:25
karmienie kaczek hehehe skad ja to znam;)
- Dołączył: 2011-10-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1534
21 marca 2013, 22:29
hmmmm ale to dobrze wspominać :D zabrał mnie wieczorkiem na motorze do sąsiedniego miasta. wypiliśmy tam herbatkę na rynku, usiedliśmy na ławce, przytulił mnie i zaczęliśmy się całować. śmieszna sytuacja ? podczas tego całowania podnosiłam do jego twarzy rękę na której ramieniu miałam zaczepiony kask z motoru i lekko uderzyłam go nim w głowę
skrępowałam się, na szczęście oboje zaczęliśmy się z tego śmiać.
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
21 marca 2013, 22:29
U nas w sumie nie było randek - przyjaźniliśmy się od roku, on w końcu zerwał z dziewczyną, ja ruszyłam do ataku... Choć za dzień naszego zejścia uznajemy ten, w którym pojechaliśmy na pierwszy piknik nad jezioro: ja w sukience w groszki, z koszykiem piknikowym, on z kocami i winem. Ratowaliśmy się przed mrówkami, bo okazało się, że usiedliśmy przy mrowisku ;) Jesteśmy ze sobą od prawie pięciu lat.
- Dołączył: 2006-11-12
- Miasto: Świętochłowice
- Liczba postów: 566
21 marca 2013, 22:34
poznałam Go w barze, do którego chodziłam z koleżankami na piwo, był tam barmanem, w sumie nie pamiętam jak zaczęliśmy gadać i pisać ze sobą :D Ale pierwsze takie "nasze spotkanie" odbyło się późnym wieczorem po jego pracy - spacer a potem odprowadził mnie do domu, tyle :D
22 marca 2013, 07:43
Ja ze swoim facetem poznaliśmy się na portalu randkowym....
na pierwszej "randce" (w ciemno) poszliśmy na kawę i przegadaliśmy 2 godziny.... nic specjalnego.
Na drugiej spacer, na trzeciej do klubu...a na czwartej spontaniczny buziak i jesteśmy od 2 m-cy najszczęśliwszą parą świata
i biorąc pod uwagę moje wcześniejsze randki to widzę, że takie coś się czuje od pierwszego spotkania...
i od pierwszej minuty....jest chemia
albo nie ma
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
22 marca 2013, 22:38
Beznadziejnie. Byłam sztywna jak pal, mimo, że dużo gadaliśmy na gg wtedy, znaliśmy się dobrze też osobiście, a jak przyszło na pierwszy spacer randkowy to jakbym go pierwszy raz widziała, żenua :D
Edytowany przez Mycella 22 marca 2013, 22:38
- Dołączył: 2012-04-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 22
23 marca 2013, 12:57
Naszą "randką" było spotkanie kilka dni po imprezie, na której się poznaliśmy. Była akurat ładna pogoda, więc wybraliśmy się na długi spacer. Spotkanie skończyło się w jego domu, oglądaliśmy jakiś mecz i gadaliśmy do późna ;)
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
23 marca 2013, 21:01
Spotkanie zapoznawcze odbyło się w pubie przy piwie.zwykła rozmowa i nie myślałam że będziemy razem:D