- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 stycznia 2013, 10:41
Ok. mówiąc szczerze- gdyby "normalny" facet z którym się umawiam, zaczął mnie chwytac za rękę, to raczej wyczułabym co jest na rzeczy. Ale nie ktoś, kto na początku powiedział mi , że związku nie szuka. Dystans trzymałam także z tego względu, zeby nie postawić się później w sytuacji w której on mi komunikuje" Przecież nic nie było, nic Ci nie obiecywałem, od początku wiedziałaś na czym stoisz" Dlatego nie szukałam w niczym drugiego dna. Nie chciałam wyjść na Idiotkę. Jeśli ktoś komuś dawał sprzeczne sygnały to on mnie. Co innego powiedział, co innego robił...:(. Aluzje podteksty, domyslanie się i interpretację zaczęłam przeprowadzać dopiero jak przestał się odzywać. Żałuję, że nie kułam żelaza póki gorące tylko udawałam głupka,a teraz to jemu pewnie przeszło . Sytuację opisałam , tak jak ją widziałam, żeby ktoś pomógł mi ocenić czy jego zdaniem faktycznie coś było na rzeczy, czy tylko ja coś nadinterpretuję.Tak będzie najlepiej. I jeśli będzie okazja to pewnie tak zrobię. Szczerze mówiąc chciałabym żeby taka okazja się nadarzyła. Wiedziałabym przynajmniej na czym stoję i gdzie był błąd.hmmm//a może po prostu spotkaj się z nim i powiedz mu o tym wszystkim o czym nam tutaj piszesz...wyznaj co czujesz...
30 stycznia 2013, 18:39
Dziekuję, ża kciuki. Za krytykę też, bo i ona się czasami przydaje. Jesli coś sie wyklaruje to dam znać, chociaż watpię czy da się cokolwiek uratować, bo czuję jakby traktował mnie jak obcą sobie osobę :(
Historia to raczejbardziej tragiczna niż romantyczna. Pełna niedomówień. Męczy mnie to i wiem, że teraz zachowałabym się zupełnie inaczej. :(
Edytowany przez Berothine 30 stycznia 2013, 18:40
6 lutego 2013, 10:27
21 lutego 2013, 11:12
21 lutego 2013, 11:18
26 marca 2013, 22:26