Temat: Odezwać sie czy nie?

Witajcie :)Kiedys na sylwestrze (3 lata temu) poznałam fajnego chłopaka. Bardzo mu sie spodobalam, troche wypil i wiecie prawil mi komplementy itd. Ja go olewalam wtedy, bylam dzieciakiem nie wiedzialam jak sie zachowac. Widzielismy sie wtedy 1 i ostatni raz ;) a teraz wyszukalam go na facebooku ( sama nie wiem czemu ;)) i nie moge przestac o nim myslec! Nie wiem co sie ze mną dzieje, mam juz swoje lata, a jakos mnie to zdjecie przesladuje :) Myslicie, ze moge go zaprosic do znajomych? Wypada? Odezwac sie? Co sadzicie? :D Tylko bez smiechow, mam 21 lat nie 15, mimo ze ta historia brzmi jak 15-latki ;D

ZlotoPustyni napisał(a):

Dałam spokój, to bez sensu chyba ;(
Ale zrobiłaś coś czy zupełnie nic? 
Nie nic nie robilam. Zupelnie nic, pomysli, ze jakas niedojrzala jestem pewnie, ze wracam do tego co bylo daaaawno temu

ZlotoPustyni napisał(a):

Nie nic nie robilam. Zupelnie nic, pomysli, ze jakas niedojrzala jestem pewnie, ze wracam do tego co bylo daaaawno temu
zapros go do znajomych!! natychmiast !!!! to rozkaz!!!
nie mam odwagi, poza tym on mnie moze nawet nie pamieta, jak nie przyjmie to bedzie mi glupio.

ZlotoPustyni napisał(a):

nie mam odwagi, poza tym on mnie moze nawet nie pamieta, jak nie przyjmie to bedzie mi glupio.
no i ?!?!

jestem starsza i masz mnie słuchac ! jasne

ZlotoPustyni napisał(a):

nie mam odwagi, poza tym on mnie moze nawet nie pamieta, jak nie przyjmie to bedzie mi glupio.

ale dlaczego ma być Ci głupio? weź napisz do niego luźną wiadomość, może jak odbierze ją pomyśli: "skąd ja Tą dziewczynę znam?", albo w drugą stronę: " ooo ZlotoPustyni napisała, że też ona jeszcze mnie pamięta..." Pisząc do niego nic nie tracisz, a zyskać można wiele.

Poza tym jeśli faktycznie może Cię nie poznać, nie pamiętać, to dlaczego ma być Ci głupio? przecież w takim wariancie będziesz hmm obca? ew napisze Ci "znamy się?" wtedy wyjaśnisz, że dawno dawo temu na sylwestra. Dziewczyno, do odważnych świat należy. Poza tym założyłaś wątek na forum, chciałaś znać zdanie innych. Większość nakłania Cię do odnowienia kontaktu, a ty w zaparte idziesz, że nie, tak więc w takim razie czy ten wątek ma dalej sens?

Oj ja ten watek  zalozylam kawal czasu temu ;)) Wiem, ze mnie namawiacie, ale jakos nie potrafie sie przemoc. Poza tym mieszkamy w innych miastach, jakos tego nie widze. Nie wiem czemu wtedy tak sie z tym obudzilam

ZlotoPustyni napisał(a):

Oj ja ten watek  zalozylam kawal czasu temu ;)) Wiem, ze mnie namawiacie, ale jakos nie potrafie sie przemoc. Poza tym mieszkamy w innych miastach, jakos tego nie widze. Nie wiem czemu wtedy tak sie z tym obudzilam
tak, tylko że za 10 lat będziesz żałować, że nie zrobiłas tego co chciałas zrobić a nie tego, że coś zrobiłaś.
Wiem, że masz rację...wiem, że moge żałować, e koncu do odwaznych swiat nalezy, ale ja sie juz tyle razy sparzylam jak wychodzilam z inicjatywa, że nie potrafie uwierzyc, ze kieykolwiek mi sie uda. Chyba wiem jak to sie skonczy i ze pozniej bee sie wstydzila spojrzec w lustro.

ZlotoPustyni napisał(a):

Wiem, że masz rację...wiem, że moge żałować, e koncu do odwaznych swiat nalezy, ale ja sie juz tyle razy sparzylam jak wychodzilam z inicjatywa, że nie potrafie uwierzyc, ze kieykolwiek mi sie uda. Chyba wiem jak to sie skonczy i ze pozniej bee sie wstydzila spojrzec w lustro.
jak tam se chcesz

Kto nic nie ryzykuje, ten nic nie ma.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.